Papp: Z pewnością to nie było to, czego chcieliśmy
Dla Węgrów pierwsze spotkanie przeciw Polakom nie okazało się pomyślnym. Bratankowie ulegli w Krynicy naszej reprezentacji 2:5. – Nie jestem pewien, czy dziś spełniliśmy wszystkie przedmeczowe założenia – mówił w rozmowie z naszym portalem Kristóf Papp, napastnik Madziarów.
Zarówno dla Polski, jak i Węgier, był to pierwszy sprawdzian w okresie bezpośrednio przygotowującym pod kątem Mistrzostw Świata Elity i Dywizji IA. Więcej materiału do analizy będą mieli jednak Ci drudzy, którzy zmuszeni byli uznać wyższość przeciwnika.
– Z pewnością to nie było to, czego chcieliśmy. Myślę, że wynik mówi sam za siebie. To nasz pierwszy mecz jako zespół w takiej postaci. Mieliśmy kilku młodych zawodników, kilka zmian w formacjach. Dalej jeszcze przyzwyczajamy się do gry między sobą. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej – mówił Papp.
Jedynie na przełomie drugiej i trzeciej tercji Bratankom udało się nawiązać z Polakami rywalizację. Przez resztę czasu inicjatywę miała ekipa Róberta Kalábera.
– W drugiej tercji łapaliśmy dużo kar, w związku z czym sporo czasu spędzaliśmy w osłabieniach. To kosztowało nas dużo energii i wytracało pęd w naszej grze. Nakręcało za to Polaków, którzy wykorzystywali swoje umiejętności w ofensywie – przyznał węgierski hokeista.
22-latek zaznaczył, że założenia na mecz były całkiem obiecujące. Zaszwankowała jednak ich realizacja.
– Uważam, że mieliśmy dobry plan, przygotowany przez nasz sztab szkoleniowy. Nie zwracaliśmy aż takiej uwagi na detale, bardziej staraliśmy się, aby każdy pomału przyzwyczajał się do gry w poszczególnych formacjach. Chcieliśmy też zawalczyć. Niestety, nie jestem pewien, czy wszystko dziś z tego spełniliśmy. Jestem jednak myśli, że jutro będzie lepiej – zaznaczył Papp.
Węgrzy zainaugurowali właśnie przygotowania pod kątem rywalizacji w Dywizji IA. Między 28 kwietnia a 4 maja na mistrzowskim turnieju w Bolzano powalczą z gospodarzami, Włochami, Słowenią, Japonią, Koreą Południową i Rumunią.
– To jest dopiero początek, spędziliśmy dopiero tydzień w takim składzie, w jakim obecnie jesteśmy. To była dopiero nasza pierwsza wspólna przeprawa. Z pewnością pokazało to, że nie jesteśmy jeszcze wystarczająco zgrani, czy to przy powrocie, czy przy forecheckowaniu. Dlatego jest to dopiero początek i mam nadzieję, że wraz z czasem się poprawimy – zapowiedział napastnik.
Madziarzy to spadkowicz z najwyższego poziomu. Wśród uczestników włoskiego turnieju to jeden z kandydatów do powrotu do Elity.
– Pewnie, że chcemy awansować. W zeszłym roku niestety spadliśmy z Elity, a w tym mamy okazję powrócić na szczyt. Oczywiście, konkurencja jest duża, ale nie oglądamy się na innych. Skupiamy się na sobie, i na każdym kolejnym meczu – podkreślił węgierski zawodnik.
Papp to jedna z nadziei węgierskiego hokeja. Na świat przyszedł w czerwcu 2001 w Budapeszcie, aczkolwiek hokejowego rzemiosła uczył się w Stanach Zjednoczonych. Już w wieku 13 lat występował w zespole Los Angeles Kings Jr. U13, potem zaś trafił do USHL. Obecnie broni barw Northern Michigan University, rywalizującej w rozgrywkach NCAA. W zeszłym sezonie, w 34 rozegranych spotkaniach, zdobył 6 goli i zaliczył 13 asyst.
– To zawsze miło zawitać tu do Europy. Zawodników, z którymi gram, w większości znam przede wszystkim z tego, że oglądałem ich w telewizji w meczach kadry. Super więc wrócić do domu, który uwielbiam. Świetnie także czuję się pośród kumpli z drużyny. Rzecz jasna hokej tu, a za Oceanem, różni się. Lód jest większy, a gra mniej fizyczna, aniżeli w USA. Jest też więcej zmian, ale mimo tego czuję się tutaj dobrze. Wiadomo, dorastałem na innych taflach, dlatego za każdym razem to dla mnie przyjemne uczucie, kiedy zakładam węgierską koszulkę – przyznał młody Węgier.
2023/24 - Reprezentacje: Sparingi
Najbliższe mecze
2024-05-03 | ||||
---|---|---|---|---|
2024-05-03 18:00 | Słowacja Słowacja | - | Polska Polska |
Szczegóły
Niké Aréna (Żylina, SK) |
Ostatnie mecze
2024-04-27 | ||||
---|---|---|---|---|
2024-04-27 20:00 | Wielka Brytania Wielka Brytania | - | Polska Polska | 2:1 k. (0:0, 0:0, 1:1, d. 0:0, k. 2:1) |
Komentarze