Hokej.net Logo
MAJ
7

NHL: Zwycięski gol na cztery litery (WIDEO)

2019-10-06 07:15 NHL
NHL: Zwycięski gol na cztery litery (WIDEO)

Różnymi częściami ciała można strzelić zwycięskiego gola w NHL. Sammy Blais tej nocy, odwrócony tyłem do akcji, zrobił to... dolną, tylną częścią ciała, na której zwykle siedzi.



Broniący Pucharu Stanleya zespół St. Louis Blues odniósł pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. Ekipa ze stanu Missouri przed własną publicznością pokonała 3:2 Dallas Stars, z którymi wiosną wygrała 4-3 w półfinale konferencji zachodniej play-offów po drodze do mistrzostwa. Mecz obfitował w nietypowe gole.


Najpierw obie drużyny oddały sobie po jednym, niemal bliźniaczym trafieniu "samobójczym". Pierwsi z prezentem byli w 12. minucie gospodarze. Gdy Mattias Janmark-Nylén w kontrze w osłabieniu Stars oddał strzał, po którym krążek znalazł się za Jordanem Binningtonem, wracający do obrony Jaden Schwartz chciał wybić "gumę", ale zrobił to tak pechowo, że skierował ją do własnej bramki. Było wtedy 1:1, bo wcześniej mistrzowie prowadzili po golu Davida Perrona. Później Stars wyszli na prowadzenie 2:1 po golu Miro Heiskanena, ale sami oddali prezent rywalom i doprowadzili do remisu. W 45. minucie krążek po strzale Braydena Schenna odbił się od ramienia bramkarza "Gwiazd" Bena Bishopa i spadł za jego plecy, a Czech Radek Faksa próbował uprzedzić liczącego na dobitkę Alexa Pietrangelo i tym razem to on wepchnął krążek za własną linię bramkową.


Przy wyniku 2:2 nie był to jeszcze koniec dziwnych goli, bo kolejny rozstrzygnął mecz. W 51. minucie Ryan O'Reilly w swoim stylu wygrał wznowienie w tercji ataku, Carl Gunnarsson oddał strzał spod linii niebieskiej, a krążek trafił w tylną część ciała odwróconego Sammy'ego Blaisa, następnie w rękę obrońcy Stars Tylera Feduna i zmylił Bishopa, wpadając do bramki. Gol na 3:2 okazał się być decydującym o zwycięstwie. Blais w ten nietypowy sposób po raz pierwszy rozstrzygnął o wyniku meczu w NHL. Trafił do siatki już po raz drugi w tym sezonie, bo udało mu się to także w otwierającym rozgrywki meczu z Washington Capitals. Po dwóch spotkaniach ma więc tyle samo goli, ile strzelił w 32 występach w poprzednim sezonie. - Strzela gole nawet tyłkiem, więc widać, że ma dużo pewności siebie - zażartował z kolegi z drugiego ataku po meczu Perron.


Zwycięski gol Sammy'ego Blaisa




W 43. minucie Stars myśleli, że podwyższyli na 3:1 po celnym strzale Esy Lindella, ale sztab szkoleniowy gospodarzy zgłosił challenge. Analiza wideo pokazała, że Justin Dowling za wcześnie wjechał do tercji ataku i gol nie mógł być zaliczony. Kluczową rolę odegrał były gracz "Gwiazd", a obecnie asystent trenera Craiga Berube'ego w St. Louis Steve Ott, który od początku przekonywał, że był spalony. Ten anulowany gol był początkiem odwracania losów meczu przez gospodarzy. Dallas Stars rozpoczęli sezon od dwóch porażek. - Myślę, że zagraliśmy dwie dobre tercje, ale niestety trzecia była nieudana. Wydaje mi się jednak, że gramy coraz lepiej. Czas wygrać jutro - skomentował po meczu Miro Heiskanen.


St. Louis Blues - Dallas Stars 3:2 (1:1, 0:1, 2:0)

1:0 Perron - Blais - Parayko 01:21

1:1 Janmark-Nylén 11:04 (w osłabieniu)

1:2 Heiskanen 33:12

2:2 Schenn - Tarasienko - Schwartz 44:27

3:2 Blais - Gunnarsson - O'Reilly 50:25

Strzały: 30-29.

Minuty kar: 4-4.

Widzów: 18 096.





Efektownie przywitał się ze swoimi kibicami w nowym sezonie zespół Buffalo Sabres. "Szable" w pierwszym meczu przed własną publicznością w rozgrywkach 2019-20 rozbiły New Jersey Devils 7:2. Po dwa gole strzelili dla zwycięzców Victor Olofsson i Sam Reinhart, bramkę i dwie asysty zaliczył Jack Eichel, gola i asystę Jeff Skinner, a do siatki trafił także Kyle Okposo. Olofsson strzelił tej nocy tyle goli, ile łącznie w swoich poprzednich 7 występach w NHL. Gospodarze wykorzystali wszystkie 3 gry w przewadze, a po dwóch spotkaniach tego sezonu mają w tym elemencie skuteczność 80 %. Ekipie z Buffalo, która 8 razy z rzędu nie zdołała awansować do play-offów, udało się rozpocząć sezon dwoma zwycięstwami po raz pierwszy od 7 lat.


Rzuty karne po prawdziwej strzelaninie rozstrzygnęły pierwszy w tym sezonie kanadyjski klasyk dwóch najbardziej utytułowanych klubów w historii NHL. Montréal Canadiens pokonali Toronto Maple Leafs 6:5 po jedynym skutecznie wykonanym karnym, którego autorem był Paul Byron. Wcześniej "Habs" prowadzili 1:0, w 46. minucie przegrywali 1:4, strzelili 4 gole w ciągu 10 minut i wyszli na prowadzenie 5:4, by je stracić w przedostatniej minucie. Dwie pierwsze bramki swojego pościgu w trzeciej tercji drużyna z Montrealu zdobyła w osłabieniu, a wyrównała z rzutu karnego, po tym jak Kasperi Kapanen rzucił częścią złamanego kija w Jeffa Petry'ego. Brendan Gallagher strzelił dla Canadiens gola i zaliczył dwie asysty, Max Domi raz trafił i raz asystował, a Phillip Danault odegrał w zwycięstwie rolę szczególną. Nie tylko zdobył bramkę, ale jeszcze... dostał karę, po której jego koledzy dwukrotnie zaskoczyli rywali grając w osłabieniu. Paul Byron wykorzystał 10 z 19 rzutów karnych w NHL. 7 z nich dawało jego drużynie zwycięstwa.


New York Rangers pokonali na wyjeździe Ottawa Senators 4:1. Fantastyczny start do nowego sezonu ma Mika Zibanejad, który przeciwko swojej byłej drużynie popisał się nietypowym hat trickiem, strzelając gole w równych składach, w przewadze i w osłabieniu, a do tego dorzucił asystę. Fantastyczny był zwłaszcza gol na 2:1 po błyskawicznym rozegraniu akcji w trójkącie z Pawłem Buczniewiczem oraz Artiemijem Panarinem. Szwed zaczął sezon od bramki i trzech asyst w meczu z Winnipeg Jets. Jest pierwszym od 29 lat hokeistą, który w dwóch pierwszych meczach rozgrywek zdobywał przynajmniej 4 punkty. Oprócz niego dla drużyny z Nowego Jorku trafił także Panarin. Pozyskany w lipcu na 7 lat jako wolny gracz Rosjanin także zdobywał bramki w obu pierwszych spotkaniach nowych rozgrywek.


Gol Miki Zibanejada po fantastycznym rozegraniu akcji w trójkącie



Florida Panthers w derbach Florydy zrewanżowali się Tampa Bay Lightning za czwartkową porażkę na inaugurację sezonu i wygrali u siebie z lokalnym rywalem 4:3. Gospodarze prowadzili już 3:0 i 4:1, a w końcówce udało im się przetrwać pościg gości. Swoim drugim w NHL, a pierwszym w barwach "Panter" hat trickiem popisał się Mike Hoffman. Czekał na niego prawie trzy lata. Poprzednio trzykrotnie trafił do siatki w listopadzie 2016 roku, jeszcze jako zawodnik Ottawa Senators przeciwko Buffalo Sabres. Pierwszego gola w nowym zespole strzelił wczoraj także niechciany w Boston Bruins Noel Acciari. A pierwsze zwycięstwo jako trener Panthers odniósł trener Joel Quenneville. Popularny "Q" ma w sezonach zasadniczych NHL 891 wygranych i jest drugi w trenerskiej klasyfikacji wszech czasów.


Pittsburgh Penguins rozbili 7:2 Columbus Blue Jackets, ale "Pingwiny" okupiły zwycięstwo kontuzją Jewgienija Małkina, który opuścił taflę po zderzeniu z bandą i już nie wrócił do gry. Jared McCann po raz piąty w karierze, a drugi przeciwko Blue Jackets strzelił dwa gole, a do tego dołożył asystę. Także dwukrotnie do siatki trafił Patric Hörnqvist, a swoje gole strzelili także: Marcus Pettersson, Teodors Bļugers i Kris Letang. Oprócz Małkina w ekipie Penguins taflę z kontuzją opuścił także Nick Bjugstad. Jednym z wydarzeń meczu była siódma w karierze w NHL bójka Sidneya Crosby'ego. Jego rywalem był Pierre-Luc Dubois. Kapitan "Pingwinów", który zaliczył wczoraj też dwie asysty, bił się poprzednio w lutym 2015 roku, także w meczu z Blue Jackets. Wtedy zmierzył się na pięści z Brandonem Dubinskym.


Sidney Crosby kontra Pierre-Luc Dubois



Carolina Hurricanes ponownie okazali się lepsi od Washington Capitals. W kwietniu wyeliminowali niespodziewanie "Stołecznych" w pierwszej rundzie play-offów, a tym razem po dogrywce pokonali ich na wyjeździe 3:2. Stawka meczu była niższa niż wiosną, ale graczom Capitals mogły przypomnieć się demony z kwietniowego meczu numer 7. Rywale przegrywali w nim 0:2 i 1:3, ale wygrali po dwóch dogrywkach. Wczoraj drużyna z Waszyngtonu do 43. minuty prowadziła 2:0 i straciła w trzeciej odsłonie dwa gole, a trzeciego w dodatkowej części meczu. Zwycięstwo dał "Huraganom" Jake Gardiner, wcześniej do remisu doprowadził inny obrońca Jaccob Slavin, a do siatki po raz drugi w drugim meczu w nowych barwach trafił także Erik Haula. Dwukrotnie asystował Andriej Swiecznikow, który w serii z zeszłego sezonu został mocno pobity w pięściarskim pojedynku przez Aleksandra Owieczkina. 32 strzały rywali obronił wczoraj zaś bramkarz "Canes" James Reimer. Capitals nie wykorzystali 6 gier w przewadze.


Detroit Red Wings zaczęli nowy sezon od wyjazdowego zwycięstwa 5:3 nad Nashville Predators. Zwycięstwo niemal w 100 % wypracował pierwszy atak "Czerwonych Skrzydeł". Tyler Bertuzzi ustanowił swój rekord kariery zdobywając 4 punkty za 2 gole i 2 asysty, do tego zaliczył +4, Anthony Mantha został wybrany pierwszą gwiazdą spotkania dzięki bramce po pięknym indywidualnym rajdzie między rywalami, zakończonym celnym strzałem z bekhendu i dwóm asystom, a ich partner z pierwszej formacji Dylan Larkin strzelił jednego gola, przy drugim podawał i też miał +4. Gola i asystę zapisał na swoje konto także Luke Glendening. Co ciekawe, przez 14 minut wspólnego pobytu na lodzie w sytuacjach 5 na 5 ataku Bertuzzi - Larkin - Mantha, ich drużyna oddała 6 strzałów, podczas gdy rywale 11. Tyle że Red Wings strzelili wówczas 3 gole, a Predators żadnego.


Gol Anthony'ego Manthy po pięknej indywidualnej akcji




Najmniej goli obejrzeli tej nocy kibice w Glendale. Do tego byli niepocieszeni, bo to nie ich Arizona Coyotes, a Boston Bruins zdobyli jedyną bramkę w spotkaniu. Do siatki jako jedyny trafił niezawodny, gdy trzeba rozstrzygnąć mecz, Brad Marchand. Kontrowersyjny napastnik już po raz 52. zapewnił zwycięstwo drużynie z Bostonu, a pierwszym w tym sezonie NHL bramkarzem z "czystym kontem" został Słowak Jaroslav Halák, który zatrzymał wszystkie 35 strzałów rywali. To jego 48. mecz bez wpuszczenia gola w NHL. Wśród obecnie występujących w lidze bramkarzy jest w tej klasyfikacji piąty. Bruins wygrali z Coyotes po raz 15. z rzędu i wyrównali klubowy rekord liczby zwycięstw przeciwko jednemu rywalowi. Ostatniej porażki z "Kojotami" doznali prawie 9 lat temu. Żaden zespół nie ma aktualnie w NHL dłuższej serii zwycięstw nad jednym rywalem.


Colorado Avalanche wygrali 4:2 z Minnesota Wild. Podobnie jak przed rokiem, świetnie wszedł w sezon Mikko Rantanen. I to, mimo że większość sezonu przygotowawczego stracił z powodu przedłużających się rozmów kontraktowych. Tej nocy Fin strzelił gola i zaliczył asystę, a po dwóch spotkaniach ma już na koncie 3 bramki. Zwycięskie trafienie było dziełem Gabriela Landeskoga, po raz pierwszy w barwach "Lawiny" na listę strzelców wpisał się występujący poprzednio w Vegas Golden Knights Pierre-Édouard Bellemare, a wynik ustalił strzałem do pustej bramki Ryan Graves. 29 strzałów "Dzikich" obronił Philipp Grubauer. Jego zespół zaczął sezon od dwóch zwycięstw, a Wild od dwóch porażek.


Fatalnie wystartowali finaliści konferencji zachodniej w ostatnich play-offach, San Jose Sharks. "Rekiny" tej nocy uległy w derbach Kalifornii Anaheim Ducks 1:3 i mają na razie na koncie wyłącznie 3 porażki. Swojego pierwszego gola w barwach "Kaczorów" strzelił Michael Del Zotto, później na wagę zwycięstwa trafił Ryan Getzlaf, a sukces pięknym bekhendem pod poprzeczkę przypieczętował mający polskie korzenie Adam Henrique. Del Zotto grał w Anaheim Ducks przez miesiąc w ubiegłym sezonie, ale wtedy w 12 meczach nie zdołał trafić do siatki. Został oddany w wymianie do St. Louis Blues i choć zagrał tylko w 7 meczach, a w play-offach nie mieścił się w składzie, to jego nazwisko zostało wygrawerowane na Pucharze Stanleya. W lipcu wrócił do Anaheim, podpisując roczny kontrakt. San Jose Sharks nie wykorzystali wczoraj 4 gier w przewadze. W tym sezonie zmarnowali dotąd wszystkie 14 takich okazji. By znaleźć gorszy start "Rekinów" niż ich trzy porażki trzeba się cofnąć o 26 lat. Zespół przegrał wówczas 4 pierwsze mecze, a po 9 spotkaniach miał na koncie 8 porażek i 1 remis.


Piękny gol z bekhendu Adama Henrique'a



Niedługo po Jaroslavie Haláku jako drugi bramkarz w tym sezonie NHL "czyste konto" zachował David Rittich. Czech obronił wszystkie 34 strzały graczy Vancouver Canucks i po raz drugi w NHL nie dał się pokonać, a Calgary Flames wygrali 3:0. Rittich był pierwszą gwiazdą spotkania. Na miano drugiej zapracował Johnny Gaudreau, który najpierw asystował przy trafieniach Eliasa Lindholma i Seana Monahana, a później postawił kropkę nad i, ustalając wynik strzałem do pustej bramki rywali. Obie drużyny zmarnowały w całym meczu wszystkie 10 przewag. 6 z nich należało do Canucks. Drużyna z Vancouver przegrała oba pierwsze spotkania w nowym sezonie.


Wymianę ognia z happy endem dla swojej drużyny obejrzeli kibice w Edmonton, gdzie Oilers pokonali Los Angeles Kings 6:5. Connor McDavid, jak przystało na kapitana, dał sygnał do ataku golem strzelonym w 53. sekundzie, a później jeszcze trzykrotnie asystował przy bramkach kolegów. James Neal, który w Edmonton próbuje się odbudować po fatalnym sezonie w Calgary Flames, trafił dwa razy, w tym zdobył zwycięskiego gola w 54. minucie, pierwszego gola w NHL strzelił Szwed Joakim Nygård, trafił też Zack Kassian, a Oscar Klefbom asystował trzykrotnie. McDavid zdobył bramkę w niezwykle szczęśliwych okolicznościach. Po świetnym rajdzie między rywalami w swoim stylu próbował zagrać wzdłuż linii bramkowej i trafił w Drew Doughty'ego, po czym krążek wpadł do siatki. 3 minuty później bramkarz "Nafciarzy" Mike Smith sprezentował gola Dustinowi Brownowi, strzelającemu do pustej bramki, opuszczonej przez Smitha, który zagrał krążek wprost do rywala.


WYNIKI NHL

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Andrzejek111: Już to pisałem, Sadłocha jak odejdzie to przypuszczam że do Cracovii.
  • Paskal79: No jaka to różnica skoro zupa gra na 4 piątki ? Będę super mocne 3 piątki i 4 dobra, jakościowo mamy mieć mocniejszy skład....
  • Jamer: eme: Następne wiadomości będą lepsze… Pozdro!
  • Oświęcimianin_23: Paskalu, może dla Kamila jest to różnica. Nie chce widnieć w 3 piątce tylko w 1:)
  • Jamer: Oswiecimianin_23: a co mogę napisać… po prostu szkoda mi tego zawodnika… Z Zupa się ciesze ale mam nadzieje że w trakcie sezonu będziemy ufać mu na 100%… Tylko on wie co się działo po przegranym meczu z Tychami w PP i pierwszej porażce z KrK w play-off…
  • emeryt: Kamil pomógł nam zdobyc MP,moze teraz chce zarobić,przeciez to jego robota kochani,ja tam nie mam mu tego za złe
  • Oświęcimianin_23: Jameru, oby się mylił:)
  • PanFan1: Muszę przyznać że Polsat pokazuje te mistrzostwa z jajem
  • Oświęcimianin_23: Gdyby tak THL pokazywali...:)
  • PanFan1: Goście w studio naprawdę zacni
  • emeryt: jak słusznie napisał unista55,w zasadniczym Kamil zawodził ,pisało sie tutaj że gwiazdorzy,że indywidualista,na finałach odpalił ale faktem jest ze powinno sie Go oceniac całościowo za sezon
  • PanFan1: Wypowiedzi na poziomie, żadnych jąkających się leśnych dziadków
  • HokejfanNT: Umowa z TVP się skończyła więc może Polsat skusi się na lige?...chociaż z drugiej strony Minkinia nie odpuści PHTV
  • PanFan1: Po prostu fachowo
  • PanFan1: Może się polsatowcy rozochocą
  • Arma: Z Kamilem jest ten sam problem jak z Denyskinem, na pierwsze dwie piątki dawali za mało, w trzeciej piątce grali jak za karę
  • PanFan1: Ale Szwedy mają skład, trudno naszym będzie z nimi wygrać :)
  • PanFan1: ... myślę że możemy nawet przegrać
  • Oświęcimianin_23: Plotki ploteczki, Sibik Ufam Tobie:)
  • HokejfanNT: Wszędzie są.teraz plotki bo i sezon plotkowy
  • PanFan1: Hokejfan Szwedom dołożyć do strojów krapke czerwonego i co by z tego wyszło ? ;)
  • HokejfanNT: Podhale
  • J_Ruutu: I Szwedzi grają że hej :)
  • PanFan1: Jakbym miał się na siłę czepiać to transmisji TV, a w zasadzie komentatora to w bramce USA gra Alex "Lajon" nie "Lion" jak wymawia to komentator Polsatu
  • PanFan1: Hokejowe miasto na Florydzie To Tampa "Bej" nie "Baj", ale to takie drobnostki
  • PanFan1: Racja Ruutu, Szwedzi chyba pograją na tych mistrzostwach
  • J_Ruutu: Te, Anglik z Kołomyi się znalazł :D
  • J_Ruutu: Żarcik przedwojenny mi się przypomniał :D
  • J_Ruutu: Szwedzi cisną, ale często tak bywa że ten kto zaczyna z górnego C, nie wygrywa mistrzostwa.
  • J_Ruutu: Ale pakę mają straszną.
  • PanFan1: Pittsburgh "Pingłins" - tak anglicyzmy to zdecydowanie nie jest tego pana mocna strona
  • PanFan1: Mają rewelacyjną ekipę Ruucie
  • J_Ruutu: Może nie był na zmywaku w Lądku.
  • PanFan1: Chcieli nasi się zmierzyć z zawodnikami z NHL, no to się zmierzą;)
  • J_Ruutu: Ten od akcentu
  • PanFan1: Wiesz jak mówią, co cię nie zabije ... ;)
  • Zaba: Roz[****].dala mnie to wytykanie komentatorowi j. agielskiego... Jakoś Ci to nie przeszkadza, że są tu typy co mówią po polsku gorzej niż on po angielsku...
  • J_Ruutu: Ciekawe jak nasi wyjdą na Szwedów. No ale najpierw Łotwa.
  • Zaba: Jeśli Szwedzi zagrają z nami z takim zaangażowaniem to może się skończyć rekordowym wynikiem na MS
  • J_Ruutu: Żaba, więcej luzu, ciesz się hokejem :)
  • Zaba: Oni wiążą Amerykanów a co dopiero naszych...
  • PanFan1: Oj tam nie nerwuj się Zaba, pisałem że szukam na siłę słabostek, generalnie jestem pod dużym wrażeniem jakości transmisji i studia Polsatu
  • Zaba: Cieszę się hokejem, ake wkur... mnie takie podejście... Typ pomieszkal troche w UK i tnie cwaniaka...
  • J_Ruutu: Szwedzi też wiedzą że trzeba 10 spotkań zagrać chcąc złoto zdobyć, więc nie sądzę by się jakoś mocno spieli na nas
  • J_Ruutu: Pan fan to prawda że tniesz cwaniaka?
  • Obserwator6619: @Ruutu,.....moze nasi wcale nie wyjda?.....
    Meczu ze Szwedami nie bede na trzezwo ogladac.....
    Pozdrawiam
    Wieczny fan Edmonton Oilers
  • PanFan1: No i masz wściekła Zaba na esbeku
  • J_Ruutu: Mnie, zwykłego amatora zawsze cieszyło gdy mogłem się przymierzyć do byłych ligowcow, juniorów itp. I sądzę że naszych też będzie cieszyć gra. Czekali na to tyle lat.
  • Zaba: Nie wściekłem się tylko takie wytykanie błędów językowych jest po prostu slabe
  • J_Ruutu: A tymczasem USA walczy
  • PanFan1: Toć pisałem że szukam mankamentów na siłę, generalnie transmisja super 👍
  • J_Ruutu: Ale już wytykanie wytykania błędów nie jest słabe?
  • Zaba: Ale może Jarek Morawiecki podrzuci coś chłopakom i powtórzymy Calgary :)
  • PanFan1: Nazwisko strzelca bramki dla USA wymówić mu będzie łatwo ;)
  • Zaba: Barszcz z krokietem
  • J_Ruutu: Calgary oglądałem nie będąc jeszcze nawet kibicem hokeja. Ale emocje były.. A potem żal.
  • Zaba: Amerykanie msja okazję, ale brak im szczęścia. Poprzeczka i słupek, teraz kilka 100% okazji
  • Zaba: O-1 z Kanada
  • Zaba: 1-1 (chyba) że Szwecja
  • J_Ruutu: I od tamtej pory nie lubię ludzi noszacych nazwisko Morawiecki :D
  • Zaba: I później nawet z kimś wygralismy
  • Zaba: Ruutu... Nie prowokuj :)
  • PanFan1: Piękne to Zach zmieścił dla USAkòw
  • J_Ruutu: Nie prowokuje, takie są fakty
  • J_Ruutu: Wracając do meczu, przyjemnie się to ogląda :)
  • Zaba: Do póki nie pomyślisz, że będziemy z nimi za kilka dni grali... 😀
  • J_Ruutu: Hokej NHL na europejskim lodzie jest ciekawszy, moim zdaniem. Mniej młócki, więcej gry.
  • PanFan1: Zdecydowanie Szwedzi są rewelacyjni
  • Polaczek1: Widzieliście nieuznana bramkę po Varzevdla Czechów? Przypomina Wam to coś z naszych Play off ?
  • PanFan1: ... przy czym widziałem parę lepszych meczy Alexa Lyona ;)
  • J_Ruutu: Ale Amerykanie też mieli swoje szanse i trochę pecha.
  • PanFan1: no ten słupek w pierwszych sekundach
  • Andrzejek111: Pociś Juesej pociś.
  • rober03: To nie ludzkie żeby tak szybko jeździć na łyżwach 😁😁😁
  • PanFan1: Zgadzam się z panem Henrykiem, Alex powinien był to odbić
  • J_Ruutu: Centymetra mu zabrakło.
  • PanFan1: Polska - USA będę na trybunach, czuję że to może być ciekawe doświadczenie :)
  • Andrzejek111: Do naszych nie będą się tak przykładać, a coś zawsze wpadnie
  • Paskal79: Ka wybrałam męcz z Francją liczę że Nasi powalczą....:-) a taki mecz ze Szwecją będzie rączej przypominał przykładowo Unia-SMS ....
  • hanysTHU: Tymczasem w Pradze chaos.
  • Paskal79: Amerykanie jeszcze rusza nie odpuszcza....
  • Hokejowy1964: PanFan bardzo dobrze że zwracasz uwagę na pomyłki językowe komentatora. On bierze pieniądze za to żeby wymawiać poprawnie. Jest duża szansa że spotkamy się w Ostravice 😉
  • Paskal79: Czesi w pierwszej tercji w strzałach 10-1 ale nic nie wpadło po dwóch tercjach 17-6 i dalej nic....:-)
  • PanFan1: To będzie zaszczyt Hokejowy
  • Arma: Jutro zaczynamy Energylandie 2024 dla Polski
  • PanFan1: Co tam w Pradze hanys ?
  • redgar: można gdzieś oglądnąć te mecze online? niestety nie mam tych kanałów polsatu
  • PanFan1: próbuj na onhockey
  • PanFan1: redgar poniżej w linku masz Czechy Finy
  • PanFan1: https://www.youtube.com/live/do51049UFEk?si=nLOe2BCsLWfht3GY
  • fruwaj: można różnych relacji szukać i tu: https://livetv.sx/pl/allupcomingsports/2/
  • redgar: dzięki
  • PanFan1: Cudnie to pograli USAki
  • PanFan1: Chyba że strachu przed Czerkawskim w studio, pan komentator nazwę "nju Jork ajlanders" wymawia poprawnie ;)
  • redgar: jak ja widzę jak oni grają. To nasi będą stali i nie będą wiedzieć o co chodzi. A Johnny hockey w formie jak zawsze
  • PanFan1: Strzelili by to USAki bo mimo zmęczenia, jeszcze bym trochę na ten hokej popatrzył
  • emeryt: kochani czepiamy sie pomyłek jezykowych komentatorów...nadal nie dowierzam że hokej jest pokazany w tak profesjonalnej formie...studio pomeczowe,goście itd,sztos...oto jest dzień który dał nam Pan x 3
  • fruwaj: święte słowa emerycie :) wesoły dzień dziś nam nastał
  • Arma: Pytanie tylko czy Polskę zadowoli wyjście z grupy ? Mam przeczucie że nie zatrzymamy się tak łatwo w tym roku
  • PanFan1: Pani Marto pani patrzy ? Oni tam się poszarpali i nic ! normalnie nima za to kar :)
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe