McDavid razy 150. Kolejna bariera złamana [WIDEO]
Tylu meczów, co w sobotę, jednego dnia jeszcze w dziejach NHL nie było. Connor McDavid uczcił historyczną okazję łamiąc kolejną punktową barierę jako pierwszy w XXI wieku.
Po raz pierwszy w historii NHL jednego dnia doszło aż do 16 meczów, a na lód wyjechały wszystkie 32 drużyny. Wcześniej było to niemożliwe, ponieważ w lidze występowało mniej zespołów, a od dołączenia przed rokiem Seattle Kraken też jeszcze się nie zdarzyło, by wszystkie ekipy grały jednego dnia.
W ten wyjątkowy dzień Connor McDavid robił to, co robi zazwyczaj. Kapitan Edmonton Oilers strzelił 2 gole i zaliczył asystę, prowadząc swoją drużynę do 7. z rzędu zwycięstwa. "Nafciarze" pokonali San Jose Sharks 6:1, a ich gwiazdor jako 6. gracz w historii przekroczył granicę 150 punktów w jednym sezonie.
Na swoim koncie w tych rozgrywkach ma już 151 "oczek" za 64 gole i 87 asyst. Przed nim co najmniej 150 punktów w jednym sezonie zdobywali tylko: Wayne Gretzky (9 razy), Mario Lemieux (4), Phil Esposito, Bernie Nicholls i Steve Yzerman.
2 gole Connora McDavida - punkt nr 150 i 151 w sezonie:
McDavid jest pierwszym, który tego dokonał od sezonu 1995-96, gdy Lemieux zrobił to po raz czwarty.
26-letni środkowy zdradził po meczu, że obejrzał specjalne nagranie wideo z wiadomościami od wszystkich 5 dotychczasowych członków "Klubu 150".
- Nie myślałem o tym wyniku zbyt wiele, ale chłopcy stworzyli wideo z pięcioma pozostałymi chłopakami, którzy to zrobili i w pewien sposób mnie to uderzyło. To było coś szczególnego, że coś takiego zrobili - skomentował. - Usłyszeć wypowiedzi wszystkich pięciu było wspaniałe. Wiele to dla mnie znaczy.
Trener Oilers Jay Woodcroft już po raz kolejny mógł zachwycać się swoim podopiecznym.
- To wyjątkowy zawodnik. Dołączył do elitarnego klubu w historii dyscypliny i wszyscy mogliśmy to zobaczyć. To był szczególny moment dla naszej drużyny i dla niego osobiście - skomentował szkoleniowiec, dodając jednak, że tym, co napędza McDavida nie są indywidualne rekordy, a dobro zespołu.
McDavid jest liderem klasyfikacji punktowej NHL i na 2 mecze przed końcem sezonu zasadniczego wyprzedza aż o 27 "oczek" drugiego w tym rankingu kolegę klubowego Leona Draisaitla. Nikt nie wygrał punktowego rankingu z taką przewagą od sezonu 1990-91, gdy Wayne Gretzky zdobył 163 punkty i o 32 wyprzedził drugiego w klasyfikacji Bretta Hulla.
Kapitan Oilers ma już o 23 punkty więcej niż zdobył dla Tampa Bay Lightning Nikita Kuczerow w najlepszym dotąd indywidualnie sezonie w XXI wieku. Rosjanin uzbierał 128 "oczek" 4 lata temu.
Co ciekawe, przy tym rekordzie McDavid nie ma na koncie ani najwięcej goli, ani asyst w jednym sezonie w obecnym stuleciu. Aleksandr Owieczkin w rozgrywkach 2007-08 zdobył o jednego gola więcej, a Joe Thornton dwukrotnie asystował w jednych rozgrywkach więcej razy.
Kolega klubowy McDavida Zach Hyman nie ma jednak wątpliwości, że jesteśmy świadkami historii.
- Brak słów, żeby o nim mówić. Najlepszy zawodnik na świecie, który ciągle przesuwa swoje granice i czyni lepszym i siebie, i nasz zespół - mówi Hyman. - Jest szóstym zawodnikiem ze 150 punktami. Myślę, że to mówi wszystko. Szczególnie w obecnych czasach. Bądźmy szczerzy, to jest prawdopodobnie jeden z najlepszych indywidualnie sezonów w historii.
McDavid miał punktowy udział w 151 z 318 goli Oilers w tym sezonie. To 47,5 %. Jego zespół jest już dawno pewny awansu do play-off, a w dorobku ma 105 "oczek", co jest drugim najlepszym wynikiem w konferencji zachodniej. Oilers nie prowadzą jednak w swojej dywizji Pacyfiku, bo właśnie w niej znajduje się lider Zachodu Vegas Golden Knights (107 punktów).
Zespół z Edmonton przed rokiem awansował do finału konferencji zachodniej, co było najlepszym wynikiem od kiedy McDavid gra w NHL, ale w tej serii przegrał szybko 0-4 z późniejszym mistrzem Colorado Avalanche.
McDavid zdaje sobie sprawę, że aby zapisać się w historii, musi nie tylko bić rekordy indywidualne, ale także zdobyć Puchar Stanleya.
- Chcę ostatecznie zapisać się w historii hokeja. Umieścić swoje nazwisko na listach największych zawodników w historii obok Gretzky'ego, Lemieux, Orra i innych to to, czego chcę - powiedział niedawno. - Ale największym komplementem dla zawodnika jest to, gdy jest znany jako zwycięzca, prawda? Popatrzcie na Gretzky'ego, Crosby'ego, Toewsa i innych chłopaków. Wszyscy są zwycięzcami. Musisz wygrywać, by znaleźć się wśród najlepszych z najlepszych. I ja chcę to osiągnąć.
Sezony zasadnicze z przynajmniej 150 punktami w historii NHL:
1. Wayne Gretzky - 215 (1985-86)
2. Wayne Gretzky - 212 (1981-82)
3. Wayne Gretzky - 208 (1984-85)
4. Wayne Gretzky - 205 (1983-84)
5. Mario Lemieux - 199 (1988-89)
6. Wayne Gretzky - 196 (1982-83)
7. Wayne Gretzky - 183 (1986-87)
8. Mario Lemieux - 168 (1987-88)
9. Wayne Gretzky - 168 (1988-89)
10. Wayne Gretzky - 164 (1980-81)
11. Wayne Gretzky - 163 (1990-91)
12. Mario Lemieux - 161 (1995-96)
13. Mario Lemieux - 160 (1992-93)
14. Steve Yzerman - 155 (1988-89)
15. Phil Esposito - 152 (1970-71)
16. Connor McDavid - 151 (2022-23)*
17. Bernie Nicholls - 150 (1988-89)
*sezon trwa
Komentarze