Kaláber: Wynik mówi za siebie. Było zaangażowanie, była walka
Reprezentacja Polski w pierwszym meczu towarzyskim pewnie pokonała Węgrów 5:2. O kilka słów komentarza poprosiliśmy Róberta Kalábera, selekcjonera biało-czerwonych. – Jestem zadowolony ze zwycięstwa. Chłopaki pokazali kilka ładnych akcji – przyznał Słowak.
Trener naszej kadry po zakończeniu spotkania był w pozytywnym nastroju. Miał do tego pełne prawo, bo jego podopieczni zaliczyli całkiem niezły występ, pewnie ogrywając rywali 5:2.
– Jestem zadowolony ze zwycięstwa, zwłaszcza z pierwszej tercji, gdzie graliśmy szybki i prosty hokej. Tak się chcemy prezentować. W drugiej tercji zrobiliśmy kilka błędów, ale później wróciliśmy do konsekwentnej gry. Uważam, że dzisiejsze zwycięstwo jest zasłużone. Chłopaki pokazali kilka ładnych akcji, zrobiliśmy też kilka błędów, które trzeba poprawić. Idziemy jednak dalej i przygotowujemy się do jutrzejszego meczu – mówił Róbert Kaláber.
Słowak przed meczem zapowiadał, że chce na lodzie ujrzeć u swoich zawodników ambitną grę. Jak podkreśla, „Orły” wykonały założenia.
– Wynik mówi za siebie. Było dziś zaangażowanie, była walka. Chłopaki mają za sobą naprawdę ciężki tydzień i trudne treningi, a dzisiaj praktycznie w ogóle nie było tego po nich widać. Pierwsza tercja była bardzo dobra, ale w połowie trochę tej energii zaczęliśmy tracić. Aczkolwiek dobrze sobie z tym radziliśmy. Szkoda jedynie tych kilku błędów, które nam się przytrafić nie powinny –zaznaczył szkoleniowiec.
Trener podkreślał również, że jego podopieczni są obecnie w wymagającym mikrocyklu treningowym, którego trudy mogą wyjść w grze. Spytaliśmy go, jak prezentowała się ta kwestia w premierowym starciu z Węgrami.
– Od połowy meczu było widać po naszych zawodnikach, że już nie mają takiego łatwego kroku na łyżwach, że już nogi trochę ciągnęli po lodzie. Twierdzę jednak, że to potrzebne, bo na mistrzostwach czekają nas naprawdę wymagające mecze. Przed nami naprawdę dużo pracy – podkreślił selekcjoner kadry.
Dobre wrażenie pozostawiła gra Polaków w kontratakach. Szczególnie w trzeciej tercji, kiedy w przeciągu kilkudziesięciu sekund wykorzystali dwa szybkie wypady pod przeciwną bramkę.
– Na mistrzostwach dużo będziemy grać pod presją, dużo będziemy grać bez krążka przy kiju i dużo będziemy musieli bronić. Dlatego myślę, że te kontry muszą być w naszym wykonaniu dopracowane i musimy być w nich skuteczni. Tych kontrataków nie będzie zbyt dużo, dlatego musimy starać się, aby z każdej z nich zdobywać bramkę – przyznał Kaláber.
Mankamentem, który rzucał się w oczy w występie biało-czerwonych, była gra w przewagach. Na 10 minut z handicapem jednego, a miejscami i dwóch graczy, nasz zespół żadnej na gola nie przekuł.
– Co do gry w przewagach, jeszcze niewiele w tym aspekcie robiliśmy. Chwilę ćwiczyliśmy to na treningu, ale w zasadzie poukładaliśmy tylko potencjalne formacje. Jeszcze nie było czasu na to, aby solidniej ten element przepracować i aby zaczęło funkcjonować to tak, jak chcemy. Szkoda dziś tej przewagi 5 na 3, ale jak mówię - jeszcze tego nie trenowaliśmy – uzasadnił trener.
Dziś o 15.45 Polaków i Bratanków czeka rewanż. Czego możemy spodziewać się po tym meczu.
– Podobnego spotkania i ciężkiej walki. Zobaczymy, jak po dzisiaj będziemy wyglądać fizycznie, pewnie zrobimy też kilka zmian w składzie. Myślę jednak, że czeka nas jutro ciekawy mecz –zapowiedział Róbert Kaláber.
Komentarze
Lista komentarzy
J_Ruutu
Zaangażowania na pewno nie zabraknie, w MŚ Elity chyba każdy chce zagrać. :)