„Stalownicy” trenują w Polsce
Czy czeskie drużyny będą trenować na zagranicznych obiektach? To bardzo realny scenariusz. Szefostwo HC Oceláři Trzyniec już pracuje w Polsce. Wiemy, na którym lodowisku.
Czeskie władze od poniedziałku zakazały organizacji imprez sportowych, zarówno profesjonalnych, jak i amatorskich. Na najbliższe dwa tygodnie zostały przerwane rozgrywki hokejowe. Ba, rząd de facto zakazał też udziału w zorganizowanych treningach, bo na jednym obiekcie może "spotkać się" zaledwie sześciu graczy.
Takie decyzje spotkały się z licznymi sprzeciwami zawodników na czele z Milanem Gulašem, czyli jedną z największych gwiazd Tipsport Extraligi.
– Zabrali nam kibiców, a teraz nie możemy nawet grać meczów. Przez dwa tygodnie? Czy dłużej? Jakieś liczby, które dowodzą, że mecz hokejowy odbywający się w wielkiej hali jest bardziej ryzykowny niż zakupy w supermarkecie? Może Pan nam to wyjaśnić Panie Prymula? – napisał na twitterze napastnik HC Pilzno. – Wszystkie drużyny Extraligi miały już pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Nie mam dokładnych liczb, ale nie byłoby trudno sprawdzić, jaki procent zawodników był już zakażony, a według informacji od ekspertów przynajmniej na 90 dni daje to odporność. Więc dlaczego nie możemy grać?
To pytanie pozostało bez odpowiedzi. Kluby, by nie wypaść z rytmu treningowego, zdecydowały się na to, by organizować zajęcia poza granicami Czech.
Polska, Austria i Niemcy
Jak dowiedzieliśmy się, HC Oceláři Trzyniec trenuje w Cieszynie. Według sztabu szkoleniowego „Stalowników” kolejny przestój byłby dla drużyny ogromnym ciosem i mógłby zniweczyć to, co zawodnicy wypracowali w okresie letnim.
– Byliśmy przez dwa tygodnie na kwarantannie i gdybyśmy byli poza lodem przez kolejne dwa lub trzy tygodnie, to byłoby to dla nas druzgocące – powiedział trener Václav Varaďa, trener HC Oceláři Trzyniec.
– Nie można przystępować do meczów bez treningów. Wtedy ryzykowalibyśmy zdrowiem zawodników, a tego przecież nie chcemy – dodał.
Tymczasem poza granicami Czech trenować chcą też inne zespoły. HC Energie Karlowe Wary i HC Verva Litvínov miałyby korzystać z lodowisk w Niemczech. Energia mogłaby trenować w oddalonym o 70 kilometrów Selb, a Litvínov w Dreznie lub Chemnitz.
Z kolei beniaminek rozgrywek Madeta Motor Czeskie Budziejowice rozważa przeniesienie się na dwa tygodnie do oddalonego o 95 kilometrów austriackiego Linzu.
Kluby TELH chciałyby, aby rozgrywki zostały wznowione 30 października, ale większość postanowień rządu będzie obowiązywać do 2 listopada. Z kolei kilka dni później ma rozpocząć się przerwa reprezentacyjna, na której kadra Czech miałaby rozegrać turniej Karjala.
Komentarze