Galant: Pretensje możemy mieć tylko do siebie
Hokeiści GKS Tychy przegrali drugie spotkanie z rzędu. Trójkolorowi w niedzielę musieli uznać wyższość Comarch Cracovii, która wygrała 2:1 po dogrywce. – Z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na trzy punkty – podkreślił Radosław Galant, napastnik tyszan.
Chociaż tyszanie zajmują trzecie miejsce w tabeli, to porażka z mającą o dwa mecze mniej Comarch Cracovią znacznie komplikuje im perspektywę awansu do Turnieju Finałowego Pucharu Polski. Tuż za czołową czwórką czają się hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim i JKH GKS-u Jastrzębie.
Tyszanie słabo zaczęli to spotkanie i już po 9 sekundach przegrywali 0:1. Na listę strzelców wpisał się Erik Němec, który zaskoczył Kamila Lewartowskiego precyzyjnym uderzeniem z nadgarstka.
– Słabo zaczęliśmy ten mecz. Pierwsza tercja była słaba z naszej strony, byliśmy trochę za bardzo wycofani i przez co trochę spóźnieni w niektórych sytuacjach – ocenił Radosław Galant.
Trójkolorowi nie zdołali wykorzystać też pięciominutowej gry w przewadze podyktowanej za faul Artioma Woroszyły na Olafie Bizackim.
– Kolejne dwie tercje znacznie lepsze w naszym wykonaniu. Myślę, że mieliśmy w nich więcej z gry. Dużo byliśmy na krążku i wykreowaliśmy sobie więcej okazji. Pretensje możemy mieć tylko do siebie. Mieliśmy sporo przewag, których nie potrafiliśmy wykorzystać. Jednak trzeba przyznać, że bramkarz Cracovii rozegrał niezłe spotkanie – analizował Galant, który w 34. minucie pokonał Dienisa Pieriewozczikowa uderzeniem z bekhendu.
– W dogrywce Cracovia wyszła z kontrą i to wykorzystała. Szkoda, bo myślę, że z przebiegu całego meczu zasłużyliśmy na trzy punkty – dodał.
Tyszanie w kolejnym meczu nie potrafili wykorzystać kilku przewag oraz dogodnych sytuacji pod bramką rywala. Oddali w tym spotkaniu 37 strzałów, ale zdobyli tylko jednego gola.
– Ciężko powiedzieć co było kluczowym momentem meczu. Mieliśmy kilka, jak nie kilkanaście dobrych sytuacji i nic nie wpadło. Jeśli chodzi o skuteczność, to dalej musimy ciężko pracować i przykładać jeszcze większa uwagę na treningach do tego elementu, bo musimy strzelać więcej goli – zapewnił doświadczony napastnik.
Komentarze