Sawicki: Przepraszamy kibiców i trenera za to spotkanie
Zawodnicy Ciarko STS-u Sanok w miniony piątek doznali druzgocącej porażki 3:10 z KH Energą Toruń. Sanoczanie po dobrym starciu na wyjeździe z GKS-em Katowice (4:5) przy własnej publiczności zawiedli. – Przepraszam kibiców i trenera – powiedział tuż po końcowej syrenie Radosław Sawicki.
Gospodarze już po nieco 11 minutach przegrywali to starcie 0:3.
– Dostaliśmy trzy szybkie bramki, co nie powinno nam się zdarzyć. Mówiliśmy w szatni o dobrym początku, ale znowu tracimy głupie bramki. Nie wiem czym to jest spowodowane, ale jedyne co mogę zrobić to przeprosić kibiców i obiecać, że nigdy się to już nie powtórzy – podkreślił Radosław Sawicki.
– Ostatni mecz graliśmy w niedzielę, więc mieliśmy czas na regenerację i powinniśmy zagrać totalnie inaczej niż dzisiaj – zaznaczył wychowanek Niedźwiadków Sanok. Odniósł się też do omdlenia Marka Ziętary, do którego doszło po trzecim golu i przerwie na żądanie. – Życzymy trenerowi dużo zdrowia. Niech wraca do nas jak najszybciej.
Nie da się ukryć, że w ekipie z Podkarpacia jest sporo młodych zawodników, którzy jeszcze nie mają dużego doświadczenia na poziomie Polskiej Hokej Ligi.
– Oprócz zawodników, którzy mają już doświadczenie mamy też młodych, którzy powinni gryźć lód, a tego nie ma i brakuje nam tego. Musimy powiedzieć sobie w szatni, że to tak nie może wyglądać – postawił sprawę jasno jeden z liderów STS-u.
Już w najbliższą niedzielę o godzinie 17:00 sanoczanie zmierzą się na wyjeździe z Re-Plast Unią Oświęcim, która w ostatniej kolejce pokonała na wyjeździe Tauron Podhale Nowy Targ 6:1 i odczarowała nowotarskie lodowisko, wygrywając na nim z Podhalem po raz pierwszy od 1414 dni.
– Jutro w szatni zapewne powiemy sobie trzy słowa o tym meczu, a potem będziemy już się koncentrować na niedzielnym spotkaniu, aby wygrać ten mecz – zakończył „Sawi”.
Komentarze