Rzuty karne jak z podręcznika
W swoim piątym meczu sparingowym Re-Plast Unia Oświęcim przegrała z KH Energą Toruń 1:2 po rzutach karnych. Zawodnicy „Stalowych Pierników” wybornie wykorzystali swoje najazdy, nie myląc się w nich ani razu.
W ekipie Unii zadebiutował dziś Jesse Dudas. Urodzony w Kanadzie Węgier wystąpił z numerem 27. i zastąpił w składzie Aleksandra Łoginowa, z którym rozwiązano kontrakt. Z kolei w ataku z Daniiłem Oriechinem i Zackiem Phillipsem zagrał testowany Róbert Huna (#96). Doświadczony Słowak doszedł do dwóch groźnych okazji, ale nie wpisał się na listę strzelców.
Całe spotkanie było zacięte i prowadzone w niezłym tempie. Nie zabrakło w nim też ostrzejszych starć i drobnych uszczypliwości.
W pierwszej odsłonie nie oglądaliśmy bramek, choć oba zespoły miały po kilka groźnych okazji. Na wysokości zadania stanęli jednak golkiperzy. Mateusz Studziński obronił uderzenia Daniiła Oriechina i Johana Skinnarsa, a Clarke Saunders dobrze zachował się przy strzałach Patryka Koguta i Jegora Rożkowa.
– Być może w pierwszej odsłonie za dużo kombinowaliśmy. Staraliśmy się wjechać z krążkiem do bramki zamiast soczyście uderzyć. Wydaje mi się, że powinniśmy znacznie częściej strzelać– powiedział Peter Bezuška, obrońca biało-niebieskich.
Niezwykle istotna, dla dalszych losów spotkania, okazała 32. minuta. Wtedy na ławkę kar trafił Michał Kalinowski, a oświęcimianie nieźle rozegrali przewagę. Guma trafiła na lewy bulik do Teddy'ego Da Costy, ale strzał 35-letniego skrzydłowego zatrzymał się na poprzeczce.
Tymczasem tuż po zakończeniu wykluczenia młodszego z braci Kalinowskich do siatki trafił Aleksandr Rodionow. Rosyjski obrońca pociągnął z nadgarstka z okolic linii niebieskiej, a zasłonięty Saunders nie zdążył w porę zareagować.
Oświęcimianie zdołali wyrównać jeszcze przed końcem drugiej odsłony. Zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrał Victor Rollin Carlsson, który skutecznie poprawił uderzenie Johana Skinnarsa.
W ostatniej części gry obie drużyny mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale żadna z nich nie zadała decydującego ciosu. A okazje ku temu były wyborne. Wystarczy wspomnieć sytuację, w której strzelający z bliskiej odległości Miro Lehtimäki i dobijający Lauri Huhdanpää nie zdołali zaskoczyć ofiarnie interweniującego Clarke’a Saundersa. W końcówce bramkarz Unii jeszcze raz błysnął refleksem, broniąc kąśliwe uderzenie Roberta Arraka.
Trzeba też przyznać, że swój dzień miał Mateusz Studziński. Golkiper „Stalowych Pierników” w sytuacji sam na sam zatrzymał Róberta Hunę, a potem odbił strzał Johana Skinnarsa. Szczęście dopisało mu też w 54. minucie, bo uderzony przez Andreja Themára krążek ostemplował słupek.
Wobec braku rozstrzygnięcia w regulaminowym czasie gry, sędziowie zarządzili serię rzutów karnych. Najazdy lepiej wykonywali torunianie. Ba, byli w tym elemencie zabójczo skuteczni.
Rewanż w piątek o godzinie 16:00.
Re-Plast Unia Oświęcim - KH Energa Toruń 1:2 (0:0, 1:1, 0:0, k. 0:3)
0:1 – Aleksandr Rodionow (33:40)
1:1 – Victor Rollin Carlsson – Johan Skinnars, Teddy Da Costa (38:15)
1:2 – Lauri Huhdanpää (65:00, decydujący rzut karny).
Rzuty karne:
Huhdanpää (+)
Phillips (-)
Dołęga (+)
Rollin Carlsson (-)
Syty (+)
Skinnars (-)
Sędziowali: Szymon Urbańczyk i Michał Baca.
Minuty karne: 22 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Dariusza Wanata) – 20 (w tym 10 minut za niesportowe zachowanie dla Alaksandra Szkrabowa).
Re-Plast Unia: Saunders – Glenn, Bezuška (2); Da Costa, Carlsson, Skinnars – Dudas, MacDonald (2); Phillips, Huna, Oriechin – P. Noworyta, M. Noworyta; Themár (2), Trandin, S. Kowalówka – Paszek (2), Krzemień, Wanat (14).
Trener: Tom Coolen
KH Energa Toruń: Studziński – Rodionow, Szkodienko; M. Kalinowski (2), Arrak (4), Huhdanpää – Kozłow, Szkrabow (14); Lehtimäki, Syty, Kogut – Jaworski, Zieliński; Limma, Karczocha, Szabanow - Skólmowski, Bajwenko; Dołęga, Rożkow, Zając.
Trener: Jussi Tupamäki
Komentarze