Dziś początek turnieju kwalifikacyjnego do ZIO. Białoruś pierwszym rywalem
Dziś w Bratysławie hokejowa reprezentacja Polski meczem z Białorusią rozpocznie walkę o awans na Zimowe Igrzyska Olimpijskie, które w 2022 odbędą się w Pekinie. – Mam wielu kolegów na Białorusi i wiem, że będą oglądać spotkanie i zwracać również uwagę na mnie – mówi Krystian Dziubiński, kapitan biało-czerwonych.
Ostatni raz reprezentacja Polski grała w Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w 1992 roku w Albertville. Biało-Czerwoni zajęli wtedy 11. miejsce. W czwartek Polacy rozpoczynają walkę w finale kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. O jedno, premiowane awansem miejsce będą toczyć rywalizację z Białorusią, Słowacją i Austrią. O godz. 15:15 rozpocznie się spotkanie z pierwszą z drużyn. Mecz będzie transmitowany w TVP Sport.
Koledzy z Białorusi
W sezonie 2020/2021 w lidze białoruskiej w zespole Niomana Grodno grał Krystian Dziubiński.
– W kadrze naszych rywali praktycznie nie ma przedstawicieli ligi białoruskiej. Drużyna jest oparta na zawodnikach z KHL i NHL. Mam wielu kolegów na Białorusi i wiem, że będą oglądać spotkanie i zwracać również uwagę na mnie – mówi kapitan biało-czerwonych.
– Co będzie głównie decydowało o wyniku? Ważne będą detale, aby nikt z nas nie spóźnił się z reakcją, w odpowiednim czasie przeciął podanie... kary też będą miały znaczenie – dodaje Dziubiński.
Organizacja i przewagi
Kadra Białorusi oparta jest na zawodnikach występujących w KHL oraz poza granicami. W składzie jest pięciu naturalizowanych graczy: bramkarz Daniel Taylor, obrońca Nick Bailen oraz występujący w Geoffrey Platt, Francis Paré, i Shane Prince.
Nie da się ukryć, że największą gwiazdą reprezentacji „Żubrów” jest Jahor Szaranhowicz, który ma za sobą swój pierwszy sezon w NHL. 23-letni napastnik w barwach New Jersey Devils rozegrał 54 spotkania, w których zdobył 30 punktów za 16 bramek i 14 asyst.
– Uważnie oglądaliśmy dwa ostatnie sparingi Białorusinów z kazachską drużyną Barys Nur-Sułtan, która występuje w KHL (sparingi zakończyły się wynikami 2:1 i 4:4). Nasi czwartkowi rywale są bardzo mocni i mieli sporo czasu na przygotowania, ale wiadomo, że turniej zweryfikuje ich formę. Atutem Białorusinów jest dobra organizacja gry, szybko przechodzą z obrony do ataku, są też bardzo groźni w przewagach – zaznacza Róbert Kaláber, selekcjoner naszej kadry.
Komentarze