Chmielewski: Nasza drużyna ma wielkie serce do walki
Reprezentacja Polski rozpocznie dziś zmagania w turnieju kwalifikacyjnym do Zimowych Igrzysk Olimpijskich. – Cieszę się jak na każdy turniej. Myślę, że przesunięcie rywalizacji o rok nie ma dla nas większego znaczenia – twierdzi Aron Chmielewski, skrzydłowy biało-czerwonych.
Selekcjoner reprezentacji Polski Róbert Kaláber po meczach towarzyskich z Re-Plast Unią Oświęcim i JKH GKS-em Jastrzębie wypowiadał się, że dziwną sytuacją jest gra kadry z zespołami klubowymi.
– Na pewno sparingi z lepszymi drużynami i przede wszystkim reprezentacjami byłoby dla nas korzystniejsze. Choć dobrze, że te mecze zagraliśmy, bo na przykład Słowacy nie zagrali ani jednego spotkania przed tym turniejem – wyjaśnia Chmielewski.
Głównym zadaniem reprezentacji Polski podczas turnieju w Bratysławie będzie skuteczne bronienie dostępu do własnej bramki. Polski napastnik w HC Oceláři Trzyniec ma na co dzień nieco inne zadania. „Stalownicy” są bowiem zespołem, który kreuje grę i zdobywa wiele bramek.
– Na pewno tak, ale każdy z zawodników zdaje sobie z tego sprawę i na pewno skupimy się na zadaniach defensywnych i będziemy czekali na swoje okazje, jeśli rywale popełnią błąd – mówi 29-letni skrzydłowy.
Wiesław Jobczyk, legendarny polski napastnik, na łamach mediów stwierdził, że marzenia się spełniają. W tym momencie wielu kibicom pojawiły się w pamięci chwilę ze starcia z naszpikowaną zawodnikami KHL reprezentacją Kazachstanu, którą pokonaliśmy 3:2.
– Zgadzam się, że za marzeniami trzeba dążyć i wiem, że nasza drużyna ma wielkie serce do walki – zapewnia.
Jakiego hokeja możemy się spodziewać po reprezentacji Białorusi, Austrii i Słowacji? Na pierwszy rzut oka widać, że styl każdej z tych reprezentacji jest nieco inny.
– Na pewno drużyny różnią się stylami gry, natomiast my skupiamy się na naszej grze przede wszystkim w defensywie i przed meczem z daną drużyną będziemy przygotowywać się stricte pod danego rywala – tłumaczy „Chmielu”.
Okres pandemii nie sprzyja organizacji imprez sportowych i turniejów.
– Jest ciężko, zamknęli nas w „bańce” tak, że siedzimy w hotelu i mamy do dyspozycji dwa piętra. Przejazd na trening autobusem i po treningu z powrotem do hotelu. Nic ciekawego – uśmiecha się wychowanek Stoczniowca Gdańsk.
Kibice mogą śledzić zmagania reprezentacji Polski przed telewizorami, dzięki transmisjom TVP Sport.
– To, że potrzebujemy od nich wsparcia. Hokej nie jest znaną i topową dyscypliną w naszym kraju, natomiast musimy się wspierać by było lepiej. My z naszej strony na pewno będziemy walczyć o jak najlepszy wynik – kończy Aron Chmielewski.
Komentarze