Zrobić coś dobrego dla zespołu
Daniił Oriechin z dobrej strony zaprezentował się w wygranym 4:1 meczu z GKS-em Katowice. Rosyjski skrzydłowy miał udział przy trzech golach zdobytych przez swój zespół.
Po porażce z JKH GKS-em Jastrzębie trener Tom Coolen zdecydował się na kilka korekt w składzie. W bramce swoją szansę dostał Robert Kowalówka, a w obronie miejscami zamienili się Cole MacDonald i Patryk Noworyta. Pierwszy zagrał więc w parze z Rosjaninem Aleksandrem Łoginowem, a drugi z Peterem Bezušką.
Istotna roszada nastąpiła też w ataku, wszak w pierwszej formacji z Krystianem Dziubińskim i Zackiem Phillipsem znalazł się Daniił Oriechin, a jego miejsce w trzeciej linii zajął Andrej Themár. Trzeba przyznać, że ten ruch miał wymierny wpływ na wynik spotkania, bo Oriechin dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, a sposób na Macieja Miarkę znaleźli też Phillips i Themár.
– Naprawdę nieważne jest to, w jakiej piątce gram. Po prostu trzeba wyjść na lód z myślą, by zrobić coś dobrego dla zespołu – przekonywał rosyjski skrzydłowy, na którego koncie znalazł się też punkt za asystę.
– Najważniejsze jest jednak to, że udało nam się wygrać ten mecz. Naprawdę nie było to łatwe spotkanie, bo rywale również mają mocny skład. Poza tym przyszło nam rozegrać trzy mecze w ciągu 72 godzin, a to spory wysiłek dla organizmu. W meczu z GieKSą swój hokej graliśmy od połowy tego spotkania. Wydaje mi się, że nasza gra nie wyglądała źle– dodał.
Biało-niebiescy dostali od trenera dwa dni wolnego. W piątek czeka ich kolejny mecz sparingowy z reprezentacją Polski, który zostanie rozegrany w Jastrzębiu-Zdroju (19:00).
Komentarze