Moja szóstka sezonu… Mikołaj Łopuski
Choć sezon 2020/2021 zakończył się w kwietniu, to postanowiliśmy go jeszcze raz gruntownie podsumować. Wsłuchaliśmy się w opinie ekspertów, którzy specjalnie dla naszych czytelników wybrali najlepszą szóstkę minionego sezonu. Na których zawodników postawił Mikołaj Łopuski?
Każdy z hokejowych autorytetów miał za zadanie wskazać najlepszego bramkarza, dwóch obrońców: ofensywnie usposobionego i wpisującego się w charakterystykę „stay-at-home”, a także ułożyć optymalną jego zdaniem linię ataku.
Mikołaj Łopuski, który w reprezentacji Polski zdobył 43 gole, oparł swoją szóstkę głównie na graczach JKH GKS-u Jastrzębie i GKS-u Katowice.
Bramkarz:
Patrik Nechvátal (JKH GKS Jastrzębie)
– Każdy klub chce pozyskać bramkarza, który będzie solidnie wykonywał swoją robotę. Do tego niezbędne są chłodna głowa, dobry refleks i umiejętność utrzymania formy na stabilnym poziomie. Nechvátal posiadał wszystkie te cechy. Nie popełniał większych błędów, dobrze znosił presję związaną z meczami o stawkę i mam wrażenie, że w fazie play-off bronił jeszcze lepiej niż w sezonie zasadniczym. Jastrzębianie sięgnęli w poprzednim sezonie po potrójną koronę, a ogromną cegiełkę do tych sukcesów dołożył właśnie czeski golkiper.
Obrońcy ofensywny i defensywny:
Mateusz Bryk (JKH GKS Jastrzębie)
– Podobała mi się jego gra w ciągu całego sezonu. To zawodnik kreatywny i przebojowy. Taki, który ma dobry przegląd pola, umie wyprowadzić krążek oraz nie boi się uderzyć spod niebieskiej czy zagrać się pod presją. W poprzednim sezonie zanotował naprawdę dobre statystyki. Zdobył 26 punktów w 49 meczach i zanotował +37 w klasyfikacji plus/minus. Dalszy komentarz wydaje się zbędny.
Maciej Kruczek (GKS Katowice)
– Jeśli chodzi o walory defensywne, to bardzo dobrze wypada w nich Maciek Kruczek. Gra agresywnie po rogach, twardo przed bramką, potrafi przepchnąć rywala i nieźle wypada w klasyfikacji plus/minus. Trzeba przyznać, że w poprzednim sezonie dołożył do tego też pokaźny dorobek punktowy. Gdy zakończyłem karierę, wskoczył nam moje miejsce i podczas przewag był ustawiany jako zawodnik pracujący na bramkarzu rywali. Nieźle wywiązał się z tej roli i w „power playach” zaksięgował 11 punktów.
Środkowy:
Grzegorz Pasiut (GKS Katowice)
– Lider na lodzie i poza nim. Chyba każdy się zgodzi, że ma za sobą niezwykle udany sezon. Imponował w nim stabilną formą, a w ważnych momentach pokazał, że nie boi się wziąć ciężaru gry na własne barki. Dobry przegląd pola, spory wachlarz niekonwencjonalnych zagrań, siła, spryt i umiejętność gry po obu stronach tafli, dobra postawa na bulikach – to jego główne atuty. Na jego grę spoglądało się z nieskrywaną przyjemnością.
Skrzydłowi:
Jean Dupuy (GKS Tychy)
– Bardzo podobał mi się jego styl. Jean zaimponował dobrą techniką jazdy na łyżwach, siłą, „ciągiem” na bramkę, umiejętnością gry pod bandami i tym, że potrafił zrobić użytek z warunków fizycznych. Mam wrażenie, że jego potencjał nie został w pełni wykorzystany. Uważam, że mógł dać zespołowi jeszcze więcej. Jestem ciekawy, jak zaprezentuje się w nowych rozgrywkach.
Zackary Phillips (JKH GKS Jastrzębie)
– Niezwykle doświadczony zawodnik, o ponadprzeciętnym jak na warunki naszej ligi ofensywnym instynkcie. Ma za sobą genialne play-offy, w których pokazał, że znakomicie radzi sobie z presją. Potrafił oddać niezwykle precyzyjny i kąśliwy strzał z nadgarstka. Miał też w repertuarze kilka ciekawych zagrań, podobały mi się zwłaszcza jego niezwykle celne podania liftem.
Komentarze