Równica zdobyta, teraz czas na Skrzyczne
Kolejny intensywny tydzień za zawodnikami GKS-u Tychy. Od poniedziałku do środy trójkolorowi trenowali dwa razy dziennie, pracując w siłowni, salce i bieżni. Dziś sztab szkoleniowy przygotował dla nich najpierw zajęcia w klubie sportowym „Ronin”, a po kilkudziesięciu minutach hokeiści rozegrali mecz piłkarski. Największy wysiłek czeka ich jednak w piątek.
– Zawsze w czwartki treningi są znacznie dłuższe, bo składają się z dwóch faz. Z kolei w piątek staramy się wyjeżdżać. W ubiegłym tygodniu byliśmy na rowerach w górach, gdzie wyjeżdżaliśmy na Równicę. Jutro mamy w planach wybiec na Skrzyczne i zbiec z drugiej strony – mówi Krzysztof Majkowski, trener brązowych medalistów poprzedniego sezonu.
W takim rytmie trójkolorowi będą trenować do 26 czerwca. Następnie zawodnicy otrzymają kilka tygodni urlopu i ponownie spotkają się 19 lipca.
– Pierwszy tydzień będzie na sucho: dużo siłowni i ogólnorozwojówka. W ostatni tydzień lipca wychodzimy na lód. Obecnie zajęcia są bardzo urozmaicone. Profesja hokeisty wymaga od zawodników szybkości zwinności, siły i wytrzymałości. W treningu ogólnorozwojowym zamieszczamy te wszystkie elementy motoryczne. Intensywność i objętość jest teraz bardzo duża. Jak już wyjedziemy na lód, to trening będzie specjalistyczny – opisuje trener GKS Tychy.
Zawodnicy najbardziej tęsknią już za lodowiskiem. Na razie jednak sztab szkoleniowy musi modyfikować plan sparingów.
– Teraz pojawiła się możliwość zagrania w turnieju w Oświęcimiu. Plan będziemy korygować. Na pewno mamy pewny wyjazd na turniej do Zwolenia, dwa sparingi z GKS Katowice i sparing Jastrzębiem. Może to jednak ulec zmianie z uwagi na turniej w Oświęcimiu – zaznacza Krzysztof Majkowski, trener GKS Tychy.
Najważniejsze jest jednak, że nikt nie narzeka na urazy i wszyscy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego.
– Na pewno jest zmęczenie, ale wszyscy trenują z pełnym zaangażowaniem – puentuje trener GKS Tychy.
Komentarze