Nechvátal: Serce ponad pieniądze
Potrójna korona wywalczona przez hokeistów JKH GKS Jastrzębie nie byłaby zapewne możliwa do osiągnięcia bez znakomitej postawy Patrika Nechvátala, który musiał się zmierzyć z niełatwym zadaniem wypełnienia luki po Ondřeju Raszce. Czeski bramkarz po triumfie w finałowym starciu stwierdził, że po zwycięstwo sięgnęła drużyna, która na lodzie zostawiła więcej serca.
Hokeiści z Jastrzębia-Zdroju zapewnili sobie zwycięstwo na półtorej minuty przed końcową syreną, kiedy to sposób na Dienisa Pieriewozczikowa znalazł Jiří Klimíček. Wcześniej gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie, lecz „Pasy” zdołały każdorazowo odpowiedzieć wyrównującym trafieniem.
– To był naprawdę ciężki pojedynek. Pierwsza tercja okazała się być dla nas prawdziwą harówką, w drugiej odsłonie udało się nam natomiast błysnąć. Takie wygrane cieszą jednak najbardziej; smakują lepiej niż gładkie zwycięstwo 5:0. Jestem naprawdę dumny z tej drużyny, to była dla nas długa podróż – wyjaśnił Patrik Nechvátal.
Złoty medal wywalczony przez podopiecznych Róberta Kalábera to największy sukces w historii JKH GKS Jastrzębie. Ponadto, Jastrzębsku Klub Hokejowy to pierwszy polski zespół, który wywalczył potrójną koronę (mistrzostwo Polski, Puchar Polski i Superpuchar Polski).
– Naszym celem był finał. Podchodziliśmy więc do niego z takim nastawieniem, że to my możemy okazać się triumfatorami, lecz Cracovia znajduje się na musiku. Każdy w Polsce wie, że to bardzo bogata drużyna, która dysponuje większymi od nas środkami finansowymi. Bywa jednak tak, że w hokeju wygrywa serce, a nie pieniądze – dodał z przekonaniem czeski golkiper.
Niedługo przed rozpoczęciem fazy play-off wśród konkurentów Nechvátala do miejsca między słupkami doszło do zmiany. Z klubem pożegnał się David Marek, natomiast do zespołu dołączył Michał Kieler.
– Oczywiście, to dla mnie bardzo istotne, by mieć konkurencję. To naprawdę świetny facet i mam nadzieję, że również ja przyczynię się do tego, że stanie się jeszcze lepszym bramkarzem. Moim zdaniem to golkiper numer 1 w reprezentacji Polski i pomogę mu wywalczyć tę pozycję – opowiedział o współpracy z Michałem Kielerem wychowanek HC Karlowe Wary.
Po zakończeniu sezonu Patrik Nechvátal może spać spokojnie, nie przejmując się zanadto przyszłością. Wszakże podpisał on dwuletni kontrakt, co zapewnia mu sporą stabilizację. Stanowi to dla niego odmianę względem rozgrywek 2019/2020, kiedy to w przekroju sezonu reprezentował barwy aż trzech klubów.
– To był dla mnie sezon pełen zawirowań, przeżywałem ciężki okres. Czasami zdarzało mi się popełniać głupstwa, doszły do tego kontuzje. Tak już jednak bywa, a teraz niezmiernie się cieszę, że mogę być tu, gdzie jestem. W Jastrzębiu-Zdroju gra się z sercem, a to dla mnie najważniejsze – zapewnił 28-letni bramkarz.
Komentarze