Sonda Hokej.Net: Byli reprezentanci Polski typują spotkania o medale
W piątek rozpoczynają się pierwsze spotkania o medale w Polskiej Hokej Lidze. Zapytaliśmy byłych reprezentantów Polski o to, jak potoczy się rywalizacja w finale i w meczach o trzecie miejsce.
JKH GKS Jastrzębie - Comarch Cracovia
Gabriel Samolej (były bramkarz Podhala Nowy Targ, Unii Oświęcim, Polonii Bytom)
(typ: 2-4)
- Powtórzę to po raz kolejny, ale nie podoba mi się przepis dopuszczający zmianę praktycznie całej drużyny na decydującą o mistrzostwie Polski fazę play-off. Jednakże mamy ligę open, więc Cracovia ten zapis wykorzystała i nie można mieć do niej pretensji. Sercem jestem za JKH, ale rozum podpowiada, że zespół z Siedleckiego wyjdzie z tej konfrontacji zwycięsko. Po wyeliminowaniu torunian, a przede wszystkim tyszan drużyna nabrała pewności siebie. Jak na polskie warunki ma do dyspozycji wartościowych obcokrajowców oraz Damiana Kapicę, który znajduje się w bardzo dobrej dyspozycji. Krakowianie też widać dobrze prezentują się kondycyjnie. Ciekawy jestem na którego z bramkarzy zdecyduje się trener Rudolf Roháček. Rezerwowy bramkarz „Pasów” Robert Kowalówka złapał dobrą formę.
Grzegorz Piekarski (były obrońca m.in. Unii Oświęcim, GKS Tychy, Comarch Cracovii, JKH GKS Jastrzębie)
(typ: 4-3)
- To zdecydowanie typ 50/50. Po wygranym półfinale z GKS-em Tychy na pewno mentalność drużyny z Krakowa bardzo urosła. Styl, w jakim Cracovia wygrała, a w szczególności mecze 1, 5 i 6, pokazuje, że jest to bardzo mocna drużyna, która bardzo dobrze wyglądała pod względem fizycznym. Miała pomysł i dobrze dobraną taktykę na przeciwnika. Oczywiście nie jest to ten sam zespół, co z sezonu zasadniczego.
Ta rywalizacja pokaże czy faktycznie Cracovia jest aż taka mocna po tych wszystkich zmianach i transferach przed play-off (tu w przeciwieństwie do innych drużyn, widać że były one najbardziej trafione), czy tyszanie po prostu nie byli w swojej optymalnej formie, do której przyzwyczaili nas przez ostatnie sezony.
Będzie to bardzo wyrównana rywalizacja, bo JKH jest drużyna kompletną, która od lat zawsze wygląda świetnie pod względem motorycznym i taktycznym. Właściwie ciężko znaleźć słaby punkt w tej ekipie. Zdobyła już Superpuchar i Puchar Polski, więc apetyty w Jastrzębiu na mistrzostwo Polski są ogromne i - patrząc na przebieg całego sezonu - jak najbardziej zasadne.
Duet Hovorka - Phillips ma już 109 pkt, Sawicki wicelider wśród najlepszych strzelców, Rác specjalista od "ważnych i decydujących" goli. Nechvátal bramkarz z najniższą średnią wpuszczonych na mecz 1,9 w całej lidze, bardzo solidna obrona z wychowankami na czele, Bryk - Górny. No i oczywiście młodość utalentowanych zawodników Paś, Wałęga, Wróbel, Sołtys, Michałowski, a także kapitan z "krwi i kości" Maciej Urbanowicz, człowiek który nie odpuszcza i walczy do końca. Te wszystkie elementy drużyny Róbert Kaláber sprawiają że może to być jeden z najciekawszych finałów od lat.
Będzie to również finał z małym podtekstem. Najbardziej utalentowany były zawodnik „Pasów” i reprezentacji Polski ostatnich lat Leszek Laszkiewicz podejmie Rudolfa Roháčka, trenera, który aż siedmiokrotnie zdobył złoto z Cracovią. Ma też 4 srebrne krążki i pięć brązowych medali. Ta liczba jest imponująca niezależnie od tego, czy ktoś jest zwolennikiem pracy czeskiego szkoleniowca czy też nie.
Wynik tej rywalizacji mogą ustawić dwa pierwsze mecze w Jastrzębiu-Zdroju, które powinny dać przewagę psychologiczną w tej rywalizacji. Jeżeli JKH wygra te dwa mecze wygra całą rywalizację. Myślę, że to będzie największe do tej pory wyzwanie drużyny dowodzonej przez trenera Kalábera.
Tomasz Malasiński (były napastnik m.in. Ciarko STS Sanok, Podhala Nowy Targ, GKS Katowice)
Mariusz Kieca (były bramkarz m.in. GKS Tychy, Cracovii Kraków, GKS Katowice)
(typ: 3-4)
- Cracovia gra kombinacyjny, szybki i agresywny hokej. Są skuteczni i ich lider Damian Kapica jest w bardzo dobrej formie. Jastrzębie w półfinale grało bardzo solidnie, jednak pozwalało za dużo przeciwnikom w ofensywie, czego GKS nie umiał wykorzystać. Będą to bardzo ciekawe mecze, gdyż obie drużyny dysponują naprawdę bardzo dobrymi napastnikami. Z mojej perspektywy JKH ma lepszego bramkarza i być może dyspozycja na tej pozycji zadecyduje o ostatecznym wyniku finału.
Rafał Radziszewski (były bramkarz Comarch Cracovii, Podhala Nowy Targ, Zagłębia Sosnowiec)
(typ: 2-4)
- Cracovia ma w tej chwili najmocniejszy skład. Jeśli nie sięgnie po mistrzostwo z takimi graczami, to trzeba będzie to uznać jako porażkę. Ambicja i dobrze poukładana gra JKH może nie wystarczyć.
Mikołaj Łopuski (były napastnik m.in. GKS Katowice, Unii Oświęcim, GKS Tychy)
(typ: 4-2)
- Obie drużyny prezentują dobry hokej, ale myślę, że JKH w kluczowych momentach będzie lepsze i wygra serię 4:2
Marcin Słodczyk (były napastnik m.in. Naprzodu Janów, GKS Katowice)
(typ: 3-4)
- Sercem jestem za Jastrzębiem, ale Cracovia naprawdę dobrze wyglądała w meczach półfinałowych. „Pasy” posiadają rosłych zawodników. Widać, że bardzo mocno grają na bandach i forechecking też w ich wykonaniu jest świetny. Wydaje mi się, że Jastrzębie ma już gotowe rozwiązania, jak wyjść spod pressingu krakowian, ale to może być za mało. Zadecydują detale, kluczowym elementem w play-off są przewagi i mogą one decydować o zwycięstwie.
Artur Ślusarczyk (były napastnik m.in. GKS Tychy, Zagłębia Sosnowiec)
(typ: 3-4 / 4-3)
- Myślę, że w tej rywalizacji może być nawet siedem meczów. Ciężko wytypować zwycięzcę tej serii, a co za tym idzie nowego mistrza Polski. Obie drużyny mają dobrych bramkarzy oraz trenerów, którzy wymagają od swoich zawodników żelaznej dyscypliny i którzy prowadzą drużyny na wysokim poziomie w boksie.
Krzysztof Zapała (były napastnik m.in. Ciarko STS Sanok, Podhala Nowy Targ):
(typ: 2-4)
- Myślę, że będzie to bardzo ciekawa para. Cracovia rośnie na faworyta tych rozrywek i bardzo dobrze grają. Są skuteczni w ofensywie, mocni w defensywie. Myślę, że wygrają tę rywalizacje 4-2.
GKS Tychy - GKS Katowice
Gabriel Samolej:
(typ 3-1)
- W finale ,,pocieszenia", którego stawką jest brązowy medal mój typ to 3:1 dla GKS-u. Myślę, że więcej motywacji w tej parze mają katowiczanie. Z doświadczenia wiem że drużyna, która była faworytem do tytułu mistrza Polski jest trochę załamana. Niejednokrotnie zdarzało się tak, że w rywalizacji o brąz przepadali. Mimo wszystko stawiam na tyszan dlatego, bo przegrana o brązowy medal byłaby totalną klęską tego zespołu w obecnym sezonie. Wierzę, że trener Majkowski zmotywuje swoją drużynę i tyszanie chociaż w te sposób honorowo zakończą rozgrywki.
Grzegorz Piekarski:
Marian Csorich:
Tomasz Malasiński:
(typ: 1-3)
- Z własnego doświadczenia wiem, że przegrana walka o mistrzostwo Polski, bo taki cel miał GKS Tychy, sprawiła, że zawodnikom mogła ujść para i nie wiadomo, jak podejdą do meczów o brąz. Wydaje mi się ze GieKsie bardziej będzie zależało na brązie i to oni zwycięża 3-1.
Mariusz Kieca:
(typ: 1-3)
- Myślę, że zawód, jaki spotkał tyszan w półfinale nie wpłynie pozytywnie na drużynę. Wydaje mi się, że na tle Cracovii drużyna tyska nie wyglądała dobrze, jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne. Natomiast drużyna katowicka, będzie bardziej zdeterminowana i jeżeli poprawi skuteczność, to powinna wyjść zwycięsko z tego pojedynku.
Rafał Radziszewski:
(typ: 3-1)
- Tyszanie mają mocniejszy skład, dlatego powinni wyjść zwycięsko w rywalizacji o brąz.
Mikołaj Łopuski:
(typ: 1-3)
- Myślę, że serię wygra drużyna, która będzie bardziej chciała i będzie bardziej ambitna oraz zaangażowana, dlatego stawiam na GKS Katowice.
Marcin Słodczyk:
(typ: 3-1)
- Tu stawiam na tyszan, którzy po przegranej w półfinale muszą na otarcie łez zdobyć brąz. Myślę, że mają cztery pełne formacje, które w tych meczach będą potrafiły pokazać swoją przewagę.
Artur Ślusarczyk:
(typ: 3-2)
- Mimo, że GKS Tychy miał większe aspiracje przed sezonem, po porażce z Cracovią powinien się podnieść. Walczyć o uratowanie twarzy i honoru klubu. Patrząc z drugiej strony Katowice mają większą motywację do zdobycia brązowego medalu i większy głód zwycięstwa. Na pewno spotkają się dwie drużyny ze Śląska, które w ostatnich meczach nie strzelały dużo bramek.
Krzysztof Zapała:
(typ: 1-3)
- Po półfinale można powiedzieć, że ekipa z Tychów spuchła i myślę, że może mieć już dość tego sezonu. W świadomości mają to, że zawiedli. A Katowice żądne sukcesów na pewno będą bardziej chcieć. Drużyny są na podobnym poziomie, a więc typował bym 3:1 dla Katowic.
Komentarze