Kowalówka: Chcemy wygrać i awansować
Comarch Cracovia pokonała na wyjeździe GKS Tychy 3:0, a jednym z ojców tego zwycięstwa był Robert Kowalówka. Rezerwowy golkiper „Pasów” dobrze zastąpił Dienisa Pieriewozczikowa.
28-letniego Rosjanina z gry wykluczyła rodzinna tragedia. Zmarł mu ojciec, więc musiał udać się do Permu na jego pogrzeb. Do bramki krakowskiej drużyny wszedł najmłodszy z braci Kowalówków i nie zawiódł.
– Nie analizowałem obecnej sytuacji, tylko po prostu wszedłem do bramki z zamiarem pomocy drużynie w trudnym momencie. Myślę, że w miarę możliwości to mi się udało – powiedział Robert Kowalówka.
Warto podkreślić, że było to dla niego dopiero pierwsze spotkanie w fazie play-off.
– Obawiałem się początku tego meczu, bo długo nie grałem. Wraz z każdą minutą i obronionym strzałem moja pewność siebie wzrastała – wyjaśnił 27-letni golkiper, który obronił 23 uderzenia rywali i zachował czyste konto.
– Cieszymy się z tego zwycięstwa. Wygraliśmy 3:0, a w serii prowadzimy 3:2 i nie pozostaje nam nic innego, jak dobrze przygotować do następnego meczu– dodał.
„Pasy” w niedzielę staną przed szansą wywalczenia awansu do finału play-off. Muszą pokonać GKS Tychy na własnym lodzie.
– Myślę, że wszyscy jesteśmy zmotywowani. Mamy jeden cel: chcemy wygrać i awansować do finału – podkreślił „Jorguś”. – Jak trzeba zagrać? Tak samo, jak w piątym meczu. Konsekwentnie i skutecznie.
Transmisję z tego spotkania będzie można obejrzeć na antenie TVP Kraków i TVP Katowice, a także na stronie sport.tvp.pl. Mecz rozpocznie się o godzinie 19:00.
Komentarze