Jeziorski: Kilku zawodników z Jastrzębia zaczęło nas prowokować
GKS Tychy pokonał na własnym lodzie JKH GKS Jastrzębie 7:3, a pod koniec spotkania doszło do szarpanin i pojedynku pięściarskiego. – Nie chciałbym tu wymieniać rywali z imienia i nazwiska, ale jeśli niektórzy nie mają honoru, to takie rzeczy się dzieją – skomentował sytuację Bartłomiej Jeziorski, skrzydłowy mistrzów Polski.
Co stało się w końcówce. Konsta Mesikämmen wymienił uprzejmości z Romanem Rácem, a chwilę później Jean Dupuy stoczył pojedynek pięściarski z Jakubem Michałowskim.
– Chcieliśmy skończyć ten mecz spokojnie, ale niestety się nie udało. Kilku zawodników z Jastrzębia zaczęło nas prowokować i niektórzy nasi gracze na to poszli. Ale od tego tutaj są – wyjaśnił Jeziorski, który zdobył gola na 5:2.
Tyszanie okazali się lepsi od jastrzębian w każdym elemencie hokejowego rzemiosła. Zademonstrowali znakomitą skuteczność i zrewanżowali się rywalom za ostatnie porażki.
– Dzisiaj ta siódemka była po naszej stronie. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w hokeja. Cieszymy się z takiej wygranej i idziemy do przodu – zaznaczył napastnik mistrzów Polski.
– Graliśmy dziś całą drużyną. Każdy dawał z siebie sto procent i to było widać. Dużo gry ciałem, pracy na bramkarzu – tak musimy grać w każdym meczu. Jeśli będziemy prezentować się w ten sposób, to możemy wygrać każdy mecz – dodał.
W niedzielę GKS Tychy udaje się do Katowic na derbowe starcie z tamtejszą GieKSą. Ta niezwykle ciekawie zapowiadająca się konfrontacja rozpocznie się o godzinie 17:00.
– Porozmawiamy o taktyce, ale liczymy na kolejne trzy punkty – podkreślił Bartłomiej Jeziorski.
Komentarze