Nejezchleb: Rywal opadł z sił
Comarch Cracovia odniosła pewne zwycięstwo, pokonując na własnym lodzie Zagłębie Sosnowiec 6:0. Jednym z architektów tego zwycięstwa był Richard Nejezchleb, który zdobył dwie bramki.
Po pierwszej odsłonie był bezbramkowy remis, a w drugiej „Pasy” w ciągu czterech minuty zdobyły trzy bramki. To był milowy krok w kierunku zwycięstwa.
– Spotkanie tylko w pierwszej tercji było wyrównane, ponieważ rywale grali na sto procent. Później jednak stopniowo opadali z sił, a my przejęliśmy kontrolę nad wydarzeniami na lodzie. Skończyło się sześcioma golami i bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa – powiedział czeski napastnik.
Nejezchleb pokonał obu sosnowieckich bramkarzy. Najpierw uderzeniem z bulika zaskoczył Michała Czernika, a następnie wykorzystał sytuację sam na sam z Marcelem Kotułą.
– Oczywiście, to dla mnie ogromna radość, gdy krążek po moich strzałach znajduje drogę do siatki, ale najważniejsze są trzy punkty. Jestem przekonany, że to spotkanie pomoże nam się przełamać i jeszcze bardziej uwierzyć w siebie po tej nieszczęśliwej porażce z Sanokiem – zaznaczył 26-letni skrzydłowy.
„Pasy” w niedzielę zmierzą się na wyjeździe ze Stoczniowcem Gdańsk, który do tej pory nie wygrał żadnego meczu i nie zdobył żadnego punktu.
– Najważniejsze to zachować pełną koncentrację od pierwszej do ostatniej minuty. Gdańsk to ostatnia drużyna ligi, ale wcale nie będzie łatwo, zwłaszcza że gramy na wyjeździe. Skupiamy się jednak na sobie i zrobimy wszystko, by z północy kraju przywieźć trzy punkty– zakończył Richard Nejezchleb.
Komentarze