Fikrt: Ładny i twardy mecz
– Wygraliśmy i to jest najważniejsze. Cała drużyna zagrała bardzo dobrze – tak wygrane 3:1 spotkanie z JKH GKS-em Jastrzębie podsumował Michal Fikrt, drugi trener Re-Plast Unii Oświęcim.
Mecz mógł się podobać nawet najbardziej wybrednym kibicom. Sporo było w nim walki, starć pod bandami i sytuacji strzeleckich.
– Nasi fani na pewno się nie nudzili. Obejrzeli ładny, twardy mecz, a o to w hokeju chodzi – powiedział Michal Fikrt, drugi trener Unii.
Kolejny raz z dobrej strony zaprezentował się Clarke Saudners, który obronił 31 z 32 strzałów (blisko 97-procentowa skuteczność) w tym dwie sytuacje sam na sam z Markiem Hovorką. Aktywny był też Eliezer Sherbatov, ale długo nie mógł się wstrzelić w bramkę. Strzały Izraelczyka zatrzymały się kolejno na słupku i poprzeczce, a egzekwowany przez niego rzut karny obronił Patrik Nechvátal. Dopiero na 15 sekund przed końcem wykorzystał dogranie Martina Przygodzkiego.
– Szkoda, że „Eli” nie trafił z karnego. Mogło być 3:0 i na pewno mielibyśmy większy spokój w grze. Z drugiej strony można stwierdzić, że solą hokeja są emocje i dramaturgia do ostatnich minut– przyznał z uśmiechem asystent Nika Zupančiča.
Sporym wzmocnieniem bloku defensywnego Unii jest Ryan Glenn. 40-letni Kanadyjczyk znakomicie wkomponował się do oświęcimskiego zespołu i pokazał, że znakomicie radzi sobie po obu stronach tafli.
– To doświadczony zawodnik, dobrze komunikuje się z kolegami i widać, że ma ogromny spokój w głowie. Nie odrzuca za szybko od siebie krążków, gra tak przez cały czas– ocenił Fikrt.
Więcej szans do pokazania swoich umiejętności dostał wracający po kontuzji Teddy Da Costa, który miał okazję rozgrywać też przewagi.
– Zaprezentował się z niezłej strony, ale widać, że brakuje mu trochę meczowego tempa. Mamy nadzieję, że jego forma pójdzie jeszcze w górę– zaznaczył drugi trener oświęcimian.
Nie da się ukryć, że biało-niebiescy na razie zawodzą podczas rozgrywania przewag. W starciu z jastrzębianami nie wykorzystali dwóch gier pięciu na trzech. W tej chwili ich skuteczność w tym elemencie hokejowego rzemiosła wynosi 12,5 procent. Lepiej radzą sobie w osłabieniach, bo na razie nie stracili w nich ani jednej bramki.
– Są dni, kiedy z pięciu okresów przewagi strzelisz cztery gole. Czasem zdarza się tak, że ci nie idzie. Cóż, mamy dopiero początek sezonu i te piątki muszą się do siebie przyzwyczaić. Ale w wolnej chwili na pewno pochylimy się nad tym elementem – powiedział Michal Fikrt.
W piątek hokeiści Re-Plast Unii Oświęcim zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice, ale nie wiadomo na jakim obiekcie. Mała hala „Spodka” wciąż nie jest zamrożona, więc wszystko wskazuje na to, że oba zespoły zagrają na Jantorze.
Komentarze