Wiaczesław Triasunow: "Hokej w Kazachstanie jest inteligentniejszy niż w Polsce"
Były zawodnik Zagłębia Sosnowiec Wiaczesław Triasunow skomentował podobieństwa i różnice pomiędzy ligą polską oraz kazachską. Zdaniem doświadczonego obrońcy w obu krajach panuje zupełnie inny styl hokeja.
Triasunow został zapytany o wspomnienia ze swoich występów w Polskiej Hokej Lidze w rozmowie z kazachskim portalem Sports.kz. Poziom polskiej ligi zrobił na nim pozytywne wrażenie.
- Poziom polskiej ligi jest całkiem wysoki - mówi 34-latek. - Myślę, że jest mniej więcej taki sam, jak ligi Kazachstanu. Nie powiedziałbym więc, że są tu jakieś specjalne różnice.
Urodzony na terenie obecnej Rosji zawodnik, który reprezentował jednak Kazachstan na arenie międzynarodowej, w ostatnim sezonie wystąpił w barwach sosnowieckiego Zagłębia 31 razy i zaliczył 2 asysty. Zagrał także raz w I lidze w ekipie UKS Zagłębie. Drużynę opuścił na początku roku. W lidze Kazachstanu reprezentował ekipy: Biejbarysu Atyrau, Jertisu Pawłodar, Nomada Astana, Arłana Kokczetaw i Kułagiera Pietropawłowsk. Licząc łącznie z play-offami zaliczył 456 występów.
Choć nie widzi większej różnicy pomiędzy obiema ligami pod względem poziomu, to zwraca uwagę na zupełnie odmienne style hokeja. - Porównywać te ligi jest trudno, bo w Polsce grają zupełnie inny hokej. On jest bardziej bezpośredni i fizyczny, a w lidze Kazachstanu inteligentniejszy i sprytniejszy - mówi.
Triasunow dwukrotnie reprezentował Kazachstan na turniejach Mistrzostw Świata. W 2015 roku w Krakowie razem z zespołem wygrał rozgrywki grupy A I dywizji i wywalczył awans do elity. Rok później jednak, w Moskwie, Kazachowie z nim w składzie opuścili grono 16 najlepszych reprezentacji świata.
Po wspomnianym turnieju w Polsce jednak losy jego kariery klubowej się odmieniły, bo właśnie wtedy trafił do występującej w KHL ekipy Barys Astana (obecnie Nur-Sułtan), w której spędził dwa sezony. To na tym zespole oparta jest w głównej mierze reprezentacja kraju. - Szczerze mówiąc byliśmy bardzo zaskoczeni, gdy w czwórkę z Pawłodaru dostaliśmy powołanie na zgrupowanie przed turniejem w Polsce. Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, jak to się stało - mówi.
Po pierwszym kontrakcie próbnym w Barysie został na stałe. I bardzo szybko dostrzegł różnicę poziomów w porównaniu z ligą kazachską. - Od razu gdy przyjechałem na obóz, to zetknąłem się z innymi obciążeniami, co szybko pozwoliło mi na dostosowanie się do tempa gry i poziomu KHL - mówi. - Oczywiście po grze w lidze Kazachstanu było mi bardzo trudno zaadaptować się przede wszystkim do szybkości gry, krótszego czasu na podejmowanie decyzji i wszystkich innych aspektów. Ale trudno, przeszedłem ten obóz i mniej czy bardziej się przystosowałem.
Były gracz Zagłębia rozegrał w KHL 108 meczów i zdobył 9 punktów. Sam mówi jednak, że nie udało mu się pokazać wszystkich swoich możliwości. - Nie ma co ukrywać, że się nie udało i mogę za to winić przede wszystkim siebie - przyznaje. - Oczywiście starałem się pokazać z jak najlepszej strony i cieszę się, że mogłem spędzić te dwa lata w Barysie. Wszystko mi się tam podobało i niczego nie żałuję. Jest jak jest.
Komentarze