Dobrze zaczęli, źle skończyli
Hokeiści GKS Tychy we wczorajszym meczu z Comarch Cracovią po pierwszej tercji prowadzili 2:0. Jednak później strzelali tylko krakowianie pokonując lidera tabeli 5:2. Co na temat meczu ma do powiedzenia trener trójkolorowych?
Tyszanie mieli fantastyczny początek. Ich gra naprawdę mogła się podobać.
- Ten mecz można podsumować bardzo krótko. Dobrze zaczęliśmy, ale źle skończyliśmy. Pierwsza tercja, niezła w naszym wykonaniu. Graliśmy dobrze podczas pierwszych dwudziestu minut - ocenił 41-latek.
Po pierwszej przerwie tyszanie „zostali w szatni”. Zostali za to skarceni, aż pięciokrotnie.
- Druga tercja była najsłabsza w naszym wykonaniu. W trzeciej tercji gdybyśmy wykorzystali jakąś przewagę to myślę, że dałoby się odrobić straty do rywala. Niestety nie udało nam się tego zrobić. Przegraliśmy 2:5, choć pierwsza odsłona wcale tego nie zwiastowała - powiedział Krzysztof Majkowski.
Większość ligowych zawodników może odpocząć ze względu na przerwę reprezentacyjną. Jak ten okres wykorzystają tyszanie?
- My nie robimy sobie przerwy. My już jutro się spotykamy i zaczynamy treningi. Pracujemy cały tydzień, dopiero sobota i niedziela będzie wolna. Trenujemy dwufazowo, czyli rano i popołudniu. Następnie spotykamy się znów w poniedziałek - zakończył szkoleniowiec mistrzów Polski.
Jak udało nam się dowiedzieć. Nieobecnemu w meczu z „Pasami” Jakubowi Witeckiemu doskwiera choroba. Trener GKS-u Tychy powiedział, że przerwa tyskiego napastnika będzie trwała maksymalnie trzy dni.
Komentarze