Dogrywka na "Tor-Torze". Danieluk bohaterem gdańszczan
Nie brakowało emocji w derbach Pomorza pomiędzy KH Energą Toruń a Lotosem PKH Gdańsk. Do 56. minuty prowadzili gospodarze, ale ostateczne dwa ciosy należały do gdańszczan, którzy za sprawą Mateusz Danieluka wygrali spotkanie po dogrywce.
Piąta część derbów Pomorza znakomicie rozpoczęła się dla gdańszczan, którzy objęli prowadzenie już po 59. sekundach. Ladislav Havlik zwodem oszukał Patrika Spěšnego i umieścił krążek w siatce.
Gospodarze próbowali błyskawicznie odpowiedzieć, ale próby Jesajana i Kozłowa obronił Fučík. Co się nie udało Rosjanom, udało się Michałowi Kalinowskiemu. Skrzydłowy Energi wykończył szybką akcję torunian i wyrównał stan pojedynku. Gospodarze próbowali pójść za ciosem, ale albo strzelali niecelnie, albo doskonale bronił Tomáš Fučík. Czech m.in. wygrał pojedynek sam na sam z Dienisem Sierguszkinem.
Miejscowi także na początku drugiej tercji dochodzili do klarowniejszych okazji i w końcu udało im się to przekuć na drugie trafienie. Była to bramka przedniej urody, bo Artiom Sirnow wystrzelił w samo okienko i ściągnął pajęczynę z siatki. Goście strzelali dużo, ale były to próby z pozycji, których nie można było nazwać dogodnymi, bo kąt był zbyt ostry i świetnie ustawiony bramkarz Energi nie miał problemów ze złapaniem krążka. Okazję na podwyższenie wyniku miał Bartosz Fraszko, ale nie zdołał wygrać sytuacji sam na sam z Tomášem Fučíkiem.
Trener Ziętara musiał rotować składem, gdyż chorzy byli Jan Steber i Aleksandr Gołowin i w trzeciej tercji formacje zostały kompletnie pomieszane. Gospodarze postawili na obronę korzystengo wyniku, ale odgryzali się groźnymi kontrami. Na lodzie doszło także do bójki Artioma Smirnowa z Vlastimilem Bilčíkiem, która była pokłosiem ostrego ataku na Jegora Szkodienkę. Obaj zostali przez sędziów odesłani do szatni.
Wydawało się, że już nic nie odbierze Enerdze kompletu punktów, ale w 57. minucie wyrównał Mateusz Danieluk. Ten sam zawodnik został bohaterem Lotosu, bo w dogrywce zaliczył złote trafienie, po dość przypadkowym odbiciu krążka, który wpadł za kołnierz Spěšnemu.
Co ciekawe były to piąte derby Pomorza w tym sezonie i po raz piąty zakończyły się wynikiem 3:2! Po raz trzeci do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka lub rzuty karne.
KH Energa Toruń - Lotos PKH Gdańsk 2:3 po dogrywce (1:1, 1:0, 0:1 d.0:1)
0:1 - Ladislav Havlík - Petr Polodna, Jan Steber (00:59)
1:1 - Michał Kalinowski - Artiom Smirnow, Bartosz Fraszko (06:09)
2:1 - Artiom Smirnow (28:05)
2:2 - Mateusz Danieluk - Szymon Marzec, Tomasz Pastryk (56:22)
2:3 - Mateusz Danieluk - Szymon Marzec (61:56)
Sędziowali: Paweł Meszyński, Mariusz Smura (główni) - Grzegorz Cudek, Wiktor Zień (liniowi)
Strzały: 25-36
Minuty karne: 33-35
Widzów: 1180
KH Energa: Spěšný (Bojanowski n/g) - Kozłow (2), A. Jaworski; Jesajan, Karczocha, Sierguszkin - Zieliński (4), Jeriomienko; Wołżankin, Fraszko, Kalinowski - Skólmowski, Smirnow (25); Wiejtow (2), Szkodienko, J. Jaworski - Griebieniuk; Naparło, Olszewski.
Trener: Juryj Czuch.
Lotos: Fučík (Studziński n/g) - Havlik, Bilčík (29); Steber (2), Polodna, Vitek - Tiesliukiewicz, Krasowskij; Jełakow, Rożkow, Popow - Pastryk (2), Lehmann; Danieluk, Pesta, Marzec (2) - Naróg, Szurowski; Mocarski, Smal.
Trener: Marek Ziętara
Komentarze