Nowy obrońca GieKSy: Mam nadzieję, że wniosę sporo doświadczenia
Mathias Porseland dołączył do GKS-u Katowice. – Cieszę się, że tu jestem. Z katowickim klubem prowadziliśmy rozmowy już od dłuższego czasu – zaznaczył 33-letni Szwed.
Porseland dysponuje dobrymi warunkami fizycznymi (188 cm, 88 kg). W swoim hokejowym życiorysie ma grę w czołowych ligach europejskich.
W KHL rozegrał 136 spotkań, w których zdobył 4 bramki i zanotował 32 asysty. Grał też w rodzimej SHL (182 mecze, 52 punkty), Finlandii (188 m, 89 pkt) i w Czechach (20 m, 6 pkt).
– Mam nadzieję, że wniosę do zespołu sporo doświadczenia. Lubię grać z krążkiem, kontrolować go podczas meczów, uspokoić grę. Mogę pomóc też w tercji ofensywnej, zwłaszcza podczas przewag. Lubię strzelać, więc liczę, że będę zdobywał też golę i w ten sposób pomogę drużynie – zaznaczył nowy defensor GieKSy.
Mathias Porseland tegoroczne rozgrywki rozpoczął w szwedzkim Hanhals IF (trzeci poziom rozgrywkowy). W jego barwach wystąpił w trzech spotkaniach i zanotował dwie asysty.
– Niestety w październiku doznałem kontuzji. Zostałem uderzony krążkiem w palec i kość w zasadzie się roztrzaskała. Byłem poza grą przez kolejne dwa miesiące. Z powodu urazu nie byłem w stanie znaleźć wówczas zespołu, ale cały czas byłem w rytmie treningowym, intensywnie pracowałem i szukałem nowych opcji gry – wyjaśnił urodzony w Göteborgu zawodnik.
W szybkiej aklimatyzacji w katowickim zespole pomoże mu z pewnością obecność rodaka Robina Rahma oraz Jaakko Turtiainena, z którym grał przez cztery sezony w fińskim klubie HPK.
– Rozmawiałem z Jaakko zanim tutaj trafiłem. Dobrze mieć też w drużynie Robina, który posługuje się moim językiem. Nie znałem go wcześniej, ale hokejowy świat jest mały. Spotkałem go po raz pierwszy i od razu poczułem się jak w domu – zakończył Szwed, który w swoim debiucie od razu wpisał się na listę strzelców. GKS Katowice uległ jednak we własnej hali KH Enerdze Toruń 2:3 po rzutach karnych.
Komentarze