Wszystko działo się bardzo szybko
– Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Pokazaliśmy charakter, potrafiąc wyciągnąć wynik od stanu 0:2 na 3:2. Zabrakło nam dwóch sekund do tego, by wywieźć stąd pełną pulę – tak przegrany mecz z Re-Plast Unią Oświęcim (3:4 k.) skomentował Krzysztof Majkowski, trener GKS-u Tychy.
Atmosfera w ekipie mistrzów Polski była daleka od ideału. I to przynajmniej od kilku dni. We wtorek rano dymisję złożył Andrej Husau i szefostwo musiało w trybie pilnym znaleźć nowego szkoleniowca. Wybór padł na jego Krzysztofa Majkowskiego, który przez ostanie lata pomagał zarówno Białorusinowi, jak i Jiříemu Šejbie.
– Wszystko działo się tak szybko, że zmieniliśmy dosłownie trzy rzeczy – przyznał 41-letni szkoleniowiec.
Prowadzony przez niego zespół od samego początku grał agresywnie i wykreował sobie sporo sytuacji. Sęk w tym, że zawodnicy z piwnego miasta nie potrafili znaleźć sposobu na Clarke Saundersa. Biało-niebiescy zeszli na pierwszą tercję z dwubramkowym prowadzeniem.
– Generalnie nie chciałbym komentować sytuacji, która jest w klubie. Nie uważam, że to, co się wydarzyło miało wpływ na to, że w pierwszej odsłonie nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji. Zawodnicy, gdy już wchodzą na lód, to zapominają o wszystkim, co dzieje się wkoło i też o tym, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku dni – zaznaczył Krzysztof Majkowski.
Wielu kibiców zapewne zastanawia się, czy odejście trenera Andreja Husaua przełoży się w jakiś sposób na finalizację transferów?
Informowaliśmy już, że o krok od dołączenia do trójkolorowych jest Wiaczesław Truchno. 32-letni Rosjanin, który ma w swoim CV 196 meczów w AHL (34 bramki i 55 asyst) oraz 51 spotkań w ECHL (52 punkty), załatwia obecnie sprawy wizowe. W tym sezonie Truchno był związany kontraktem z łotewskim Olimpem Ryga i był klubowym kolegą Kirilsa Galohy. W 14 meczach zdobył 4 gole i zanotował 5 asyst.
– Na obecną chwilę nic w tej kwestii się nie zmieniło – zaznaczył.
Na naszych łamach pisaliśmy też, że szefostwo ekipy z de Gaulle’a jest zainteresowane pozyskaniem doświadczonego Rosjanina, mającego za sobą bogatą przeszłość w KHL (420 meczów). Tym zawodnikiem jest dobrze zbudowany (190 cm, 99 kg) Jewgienij Korotkow. 32-letni napastnik poprzedni sezon rozpoczął w Siewierstali Czerepowiec, a kończył w Łokomotiwie Jarosław. Negocjacje z graczem z pewnością nie będą należeć do łatwych.
Komentarze