Roháček: Potrzebujemy punktów
Comarch Cracovia na zakończenie drugiej rundy zmagań pokonała na własnym lodzie Naprzód Janów 6:3. Po trzydziestu minutach gry pachniało sensacją, bo na prowadzeniu byli goście, którzy w tym sezonie nie zdobyli jeszcze żadnego punktu.
Mecz z Naprzodem Janów nie był przyjemny dla oka. Krakowianie grali bardzo chaotycznie i przez pewien czas przegrywali, choć byli zdecydowanym faworytem. Taka forma mogła być jednak spowodowana brakiem sił po ciężkich meczach w Pucharze Kontynentalnym.
– Te spotkania kosztowały nas sporo sił. Przed meczem z Janowem naszym celem było zwycięstwo. Nieważne w jakim stylu. Zawodnicy wygrali, więc jestem zadowolony w stu procentach. Teraz mamy czas na regenerację i przygotowujemy się na domowy mecz z Zagłębiem Sosnowiec – powiedział szkoleniowiec Comarch Cracovii.
Do krakowskiego zespołu dołączył ostatnio nowy zawodnik. Jest nim słoweński obrońca Miha Štebih i w meczu z Janowem zdobył swój pierwszy punkt.
– Jestem zadowolony z jego występu. Było widać, że ma przegląd pola i potrafi dobrze podać. Myślę, że z meczu na mecz będzie coraz lepiej. Mam nadzieję, że Štebih szybko wkomponuje się w szeregi zespołu i będzie naszym mocnym punktem – ocenił 56-letni Czech.
Od dłuższego czasu w ataku występuje nominalny obrońca Adrian Gajor. Trzeba przyznać, że na nowej pozycji radzi sobie bardzo dobrze.
– Adrian dobrze się prezentuje w ofensywie. Zawsze gdzieś ten krążek odbierze i strzeli w kierunku bramki. Bardzo się cieszę, że strzelił dwie bramki. Cieszy też fakt, że ten zawodnik może grać zarówno w destrukcji jak i w ataku. Zawsze dobrze mieć uniwersalnego hokeistę – stwierdził „doktor Rudi”.
Wicemistrzowie Polski awansowali do Turnieju Finału Pucharu Kontynentalnego. Czeka ich jednak jeszcze sporo meczów w lidze. Czy trener znajdzie czas na analizy przeciwników przed decydującą fazą rozgrywek?
– Jeszcze nie zastanawiałem się nad kolejną fazą tych rozgrywek. Na pewno nie będę analizował tych drużyn w najbliższym czasie. Do 20 grudnia gramy piętnaście meczów pod rząd. Moim zadaniem jest przygotować zespół do gry o punkty, bo ich potrzebujemy. Dlatego skupiamy się póki co na najbliższych rywalach – zakończył Rudolf Roháček.
Komentarze