Raz słoneczko, raz deszcz
GKS Tychy pokonał na wyjeździe Comarch Cracovię 4:0 i wyrównał stan finałowej rywalizacji. Ze świetnej strony zaprezentował się John Murray, który obronił 36 uderzeń rywali i zachował czyste konto.
Tym samym 31-letni bramkarz zrehabilitował się za słabszą dyspozycję w meczu numer trzy, w którym wpuścił aż pięć bramek. Jego dobrą dyspozycję docenił Andrej Husau, trener trójkolorowych.
– Takie jest życie, czasami wstajesz i jest słoneczko, a czasem pada deszcz lub śnieg – powiedział opiekun obrońców tytułu.
– W życiu nie wszystko jest super. Czasem wszystko ci wychodzi. Grasz dobrze, kobitki na ciebie się rzucają i pieniążki z nieba lecą… John miał nie najlepszy mecz w Tychach, a teraz bardzo nam pomógł. Wybronił dużo porządnych sytuacji. Cóż, oby tak dalej – dodał.
Warto wspomnieć, że dla „Jaśka Murarza” było to czwarte czyste konto, jakie zachował w fazie play-off.
Komentarze