Valtonen: Trzy tygodnie przerwy w lidze? To jest żart, a osiem transferów w Krakowie to wstyd
Po meczu TatrySki Podhale Nowy Targ z KH Energą Toruń fiński szkoleniowiec gospodarzy Tomek Valtonen odniósł się do trzytygodniowej przerwy pomiędzy sezonem zasadniczym a play-off oraz styczniowych zakupów w Comarch Cracovii.
–Wiedziałem, że będzie to ciężki mecz. Trzy tygodnie przerwy po sezonie podstawowym to jest żart. Jednak dobrze, że znaleźliśmy sposób, aby wygrać z Toruniem–>wyjaśnia szkoleniowiec TatrySki Podhale.
Włodarze Polskiej Hokej Ligi zapytani przez nas o tak długą przerwę tłumaczyli, że było to uzgadniane z trenerem reprezentacji Polski... Tomkiem Valtonenem.
–Nie wiedziałem o tym, zrobiliśmy z Markiem Ziętarą i Jackiem Szopińskim program, który przesłaliśmy do związku aby drużyny grały jeszcze dłużej sezon podstawowy. Wtedy byłoby tak jak w normalnym hokejowym kraju–>mówi trener gospodarzy.
–Wszystko było gotowe, co przygotowaliśmy z Markiem i Jackiem, później zobaczyliśmy terminarz i wszystko było zmienione. My nie potrzebujemy cztery tygodnie na kadrę, może maksymalnie dwa tygodnie. To wtedy każda drużyna by grała, ten sezon byłby dłuższy. Polski hokej nie pójdzie do przodu, jak będziemy te sześć miesięcy biegać i pracować na siłowni. Bo podstawowe sprawy i techniczne problemy to strzelanie, podanie i takie sprawy. Z tym trzeba pracować. Nie wiem co się stało i nawet nie chce wiedzieć–rozkłada ręce fiński szkoleniowiec.
Valtonen odniósł się także do zakupów Comarch Cracovii, która pozyskała w ostatnich tygodniach przed zamknięciem okienka transferowego aż 8 zawodników.
–Nie rozumiem tego, że klub kupuje ośmiu zawodników. To przecież głupota, że chłopaki trenują cały sezon a potem siedzą na trybunach i oglądają z nich mecz. Tak jest tylko w Polsce, nigdzie indziej. To jest wstyd, że możesz po sezonie regularnym kupować zawodników. Jeśli jest taki terminarz, to na początku grudnia jest "trading deadline"–dodaje Valtonen.
Komentarze