Zagłębie postawiło się "GieKSie" (WIDEO)
Jak równy z równym rywalizowali w piątkowy wieczór hokeiści Zagłębia Sosnowiec z faworyzowanym Tauronem KH GKS Katowice. Już po 4 minutach gospodarze prowadzili 2:0, lecz trzy kolejne bramki zdobywali już tylko goście.
Sosnowiczanie doskonale rozpoczęli piątkowy mecz gdyż już w czwartej minucie prowadzili dwoma bramkami. Wynik meczu już w drugiej minucie otworzył Adam Jaskólski, który poszedł za akcją i szybkim strzałem pokonał leżącego już na lodzie bramkarza gości. Prowadzenie miejscowych chwilę później podwyższył Vladimir Luka, który wykorzystał nagranie Nikity Bucenko i precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Michałowi Kielerowi. Goście dość szybko nawiązali kontakt, bowiem już w siódmej minucie Patryk Wronka strzałem przy słupku pokonał Rafała Radziszewskiego. Strzelony gol sprawił, że goście częściej stwarzali zagrożenie pod bramką Zagłębia. Próby Bartosza Fraszko i Jesse Rohtla zdołał powstrzymać jednak "Radzik" i tercja zakończyła się jednobramkowym prowadzeniem miejscowych.
Początek drugiej tercji należał do "GieKSy", która szybko doprowadziła do wyrównania. Filip Starzyński uderzył zza bulika czym zaskoczył Radziszewskiego. Dla 25 -latka było to premierowe trafienie w ekstralidze. Wcześniej sytuacji sam na sam nie zdołał wykorzystać Maciej Urbanowicz. W 25 minucie Zagłębie ponownie mogło wyjść na prowadzenie, lecz Bucenko będąc przed bramką nie trafił w nagrany krążek. Problemów ze skierowaniem "gumy" do siatki nie miał natomiast chwilę później po drugiej stronie tafli Urbanowicz. Niepilnowany napastnik katowiczan otrzymał podanie przed bramkę i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza Zagłębia. Podopieczni Marcina Kozłowskiego najbliżej wyrównania byli w 36 minucie meczu, lecz dogodnej sytuacji nie wykorzystał Marcin Horzelski, który mając przed sobą już tylko Kielera nie trafił w światło bramki. Chwilę później gorąco było pod bramką Zagłębia, jednak zamieszanie nie przyniosło zmiany rezultatu.
W trzeciej odsłonie podopieczni Thomasa Coolen'a częściej zagrażali bramce Radziszewskiego, którego po strzałach Rothli dwukrotnie wyręczyła poprzeczka. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry z bramki sosnowiczan zjechał Radzik, lecz ten manewr nie wpłynął na końcowy wynik i to goście po końcowej syrenie mogli się cieszyć z kompletu punktów.
Zagłębie Sosnowiec - Tauron KH GKS Katowice 2:3 (2:1, 0:2, 0:0)
1:0 Adam Jaskólski - Michał Bernacki, Łukasz Rutkowski (01:46)
2:0 Vladimír Luka - Mykyta Bucenko, Tomáš Káňa (03:46)
2:1 Patryk Wronka - Eetu Heikkinen, Niko Tuhkanen (06:37)
2:2 Filip Starzyński - Bartosz Fraszko (22:14)
2:3 Maciej Urbanowicz - Bartosz Fraszko (26:01)
Sędziowali: Przemysław Gabryszak (główny) - Grzegorz Cudek, Daniel Lipiński (liniowi)
Minuty karne: 20-12
Strzały: 36-37
Widzów: 400
Zagłębie Sosnowiec: Radziszewski (Czernik - n/g) - Podsiadło, Akimoto; Kozłowski, Słaboń, Stoklasa - Kaluža, Horzelski; Káňa, Bucenko (2), Luka (2) - Działo (14), Charousek; Bernacki, Rutkowski, A. Jaskólski - Duszak, Gniewek; Znosko, Stojek, Sikora (2).
Tauron KH GKS: Kieler (Lindskoug - n/g) - Heikkinen (2), Tuhkanen; Łopuski (2), Rohtla, Wronka - Devečka (2), Čakajík (2); Laakkonen, Pasiut (2), Malasiński - Krawczyk, Wanacki (2); Fraszko, Starzyński, Urbanowicz - Skokan, Wysocki; Krężołek, Sawicki, Strzyżowski.
Komentarze