Błażej Salamon: Niestety bytomski statek tonie
Błażej Salamon spotkaniem z Unią Oświęcim zadebiutował w barwach Tychów. Doświadczony zawodnik opowiedział klubowej telewizji GKS-u o swoich oczekiwaniach, aspiracjach i powodach przejścia do drużyny mistrzów Polski.
To nie pierwsza wizyta 31-letniego hokeisty w piwnym mieście. Salamon już w sezonie 2008/09 reprezentował barwy GKS-u. Rozegrał wtedy 19 spotkań w tyskiej ekipie, po czym przeniósł się do Polonii Bytom.
- Historia zatoczyła koło. Po 10 latach jestem z powrotem w Tychach, z czego niezmiernie się cieszę – powiedział zawodnik, po czym dodał: - Traktuję to jako szansę, którą będę chciał wykorzystać.
Pochodzący z Tarnowskich Gór zawodnik skupia się na dobrych występach, nie patrząc wstecz i nie analizując zbytnio tego jak zmienia się hokej. Jest mocno nastawiony na sukces, którym będzie zdobycie upragnionego złotego medalu mistrzostw Polski.
–Nie umiem powiedzieć, czy nasz ligowy hokej rozwinął się przez ostatnie 10 lat. Chyba tak. Jedno co widać na pewno, to gra jest dużo szybsza – przyznał szczerze zdobywca brązowego krążka sprzed dwóch lat.
Minęło sporo czasu od momentu, w którym Salamon występował w ekipie aktualnych mistrzów Polski, ale okazuje się, że dwóch zawodników grało z nim już wtedy.
–Od czasu mojej gry w GKS-ie w Tychach zmieniło się wszystko. Z tamtego składu pozostał tylko Adam Bagiński i Michał Kotlorz – powiedział napastnik.
Nowe otoczenie nie jest żadnym problemem dla doświadczonego hokeisty, który przez lata gry w PHL zdążył już zaznajomić się z zawodnikami, z którymi przyjdzie mu teraz reprezentować te same barwy.
–Z ligowej rywalizacji znam w zasadzie wszystkich chłopaków – powiedział Salamon –Wiadomo, że życie w szatni to trochę inna sprawa, dlatego teraz jest czas na rozmowę, grę i wspólne treningi.
Zawodnik nie ukrywa, że już pierwsze chwile w nowym miejscu przekonały go o podjęciu właściwej decyzji.
–Już po pierwszych treningach dało się zauważyć, że poziom w Tychach jest wyższy niż w Bytomiu – stwierdził dwukrotny srebrny medalista mistrzostw Polski.
Salamon nie krył faktu, iż w bytomskiej Polonii nie dzieje się dobrze, co było powodem jego odejścia z miejsca, w którym grał nieprzerwanie przez ostatnich 5 sezonów
–W Polonii jest już bardzo źle – zauważa zawodnik –Praktycznie po zdobyciu brązu dwa sezony temu wszystko stanęło. Niestety bytomski statek tonie.
Pierwszy raz Salamon wystąpił w barwach Polonii już w sezonie 2005/06, gdy drużyna rywalizowała w 1. Lidze. W następnym sezonie zaliczył 35 spotkań na drugim froncie rozgrywek. W edycji 2007/08 grał już z tą ekipą w ekstraklasie. Następnie powrócił do niej w trakcie kampanii 2008/09, po krótkim pobycie w Tychach. W niebiesko-czerwonych barwach grał również w sezonie 2010/11, po spadku bytomian do 1. Ligi. Ostatni jego powrót miał miejsce przed rozgrywkami 2013/14.
–Byłem mocno związany z bytomską drużyną – powiedział zawodnik będący ikoną tego klubu –Spędziłem tam ostatnich 5 sezonów. Regularnie zostawiałem swoje zdrowie i serce na lodzie. Niestety w życiu tak bywa, że kiedyś wszystko się kończy, a to co robią działacze i władze miasta Bytomia to nie wróży dobrze na przyszłość.
Salamon ponad indywidualne popisy i osiągnięcia stawia dobro drużyny, któremu podporządkowuje całą swoją grę.
–Nie stawiam sobie żadnych celów indywidualnych – powiedział napastnik –Liczy się dobro drużyny i musimy zrobić wszystko, żeby po prostu wygrywać.
Komentarze