Zasłużone zwycięstwo gdańszczan (WIDEO)
W meczu 3. kolejki Polskiej Hokej Ligi MH Automatyka Gdańsk pokonała na wyjeździe Unię Oświęcim 6:3. Goście w przekroju całego spotkania byli zespołem lepszym, skuteczniejszym i bardziej zdeterminowanym.
Oświęcimianie dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, ale gdańszczanie za każdym razem skutecznie odpowiadali. W trzeciej odsłonie zespół prowadzony przez Marka Ziętarę przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Wkupne „Gruszkina”
W spotkaniu z MH Automatyką Gdańsk w barwach Unii zadebiutował Dariusz Gruszka i już w 10. minucie miał chwilę do osobistej satysfakcji. Udało mu się sprytnie zmienić tor lotu krążka po uderzeniu Andreja Themára i wyprowadzić swój zespół na prowadzenie. Co prawda goście reklamowali sędziemu, że 29-letni skrzydłowy zdobył gola łyżwą, ale Paweł Meszyński po konsultacji z asystentami uznał, iż wszystko odbyło się w zgodzie z przepisami.
Chwilę później karę meczu za faul na Jakubie Stasiewiczu zarobił Miloslav Jáchym. Tym razem to oświęcimianie mieli sporo zastrzeżeń do tego werdyktu. W efekcie gra się zaostrzyła, a poziom frustracji na trybunach z każdą chwilą wzrastał.
Gdańszczanie, szukający swoich okazji w szybkich i dobrze zorganizowanych kontrach, tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony doprowadzili do wyrównania. Jan Steber idealnie wyłożył gumę Petrowi Polodnie, a ten posłał ją pod poprzeczkę. Michal Fikrt nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.
Z podobnym rozwojem wypadków mieliśmy do czynienia także w drugiej odsłonie. W 27. minucie Andrej Themár idealnie wypatrzył czającego się przed bramką Petera Tabačka. 33-letni środkowy na małej przestrzeni wymanewrował Jewgienija Cariegorodcewa i ze stoickim spokojem trafił do siatki. Gospodarze zamiast pójść za ciosem zbytnio się wycofali, a rywale skrzętnie to wykorzystali.
Tuż przed zejściem na drugą przerwę zasłużone gratulacje od swoich kolegów odebrał Mateusz Danieluk. Skrzydłowy MH Automatyki przepchnął obrońcę, a następnie zaskoczył oświęcimskiego bramkarza uderzeniem w krótki róg.
Gdańska pieczęć
Losy spotkania rozstrzygnęły się na początku trzeciej tercji. Gdańszczanie w ciągu zaledwie 34 sekund zdobyli dwie bramki i tym samym zrobili milowy krok w kierunku zwycięstwa. Michala Fikrta pokonali Josef Vitek i Filip Pesta. Pierwszy z nich trafił w krótki róg, a drugi umieścił gumę w samym okienku.
Gdy w 54. minucie na 5:2 podwyższył Jegor Rożkow stało się już jasne, że oświęcimianie nic nie wskórają. Trafienia Jana Danečka i Kamila Dolnego delikatnie skorygowały wynik. Trzy punkty pojechały nad Bałtyk.
Powiedzieli po meczu:
Marek Ziętara, trener MH Automatyki Gdańsk: – Na pewno bardzo cieszymy się, że udało nam się wywieźć komplet punktów z bardzo ciężkiego terenu, jakim niewątpliwie jest Oświęcim. Myślę, że wygraliśmy dziś zasłużenie, bo w przekroju całego spotkania byliśmy zespołem lepszym. Graliśmy bardzo dobry i zdyscyplinowany hokej. Fajnie radziliśmy sobie w tercji obronnej i neutralnej, wyprowadzaliśmy też groźne kontrataki. Konsekwentna gra opłaciła się, zostaliśmy należycie wynagrodzeni. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, gdyż w poprzednich dwóch spotkaniach zaprezentowaliśmy się z dobrej strony, ale nie zdołaliśmy zdobyć punktów. Mogę tylko pogratulować chłopakom zaangażowania, walki i serca. Dziś zostawili na lodzie wszystko, co trzeba w hokeju.
Jiří Šejba, trener Unii Oświęcim: – Mogę tylko pogratulować Markowi i jego drużynie zwycięstwa. W zasadzie wszystko już powiedział, u nas brakowało dzisiaj kolektywu na lodzie. Liczę na to, że ta porażka otworzy naszym zawodnikom oczy. Przepraszam kibiców za to, co dzisiaj zaprezentowaliśmy. Drużyna nie potrafiła przełożyć tego, nad czym pracujemy na treningach. W środę i czwartek wszystko funkcjonowało: jazda, walka, zgranie. Przyszedł mecz i zero..
Unia Oświęcim – MH Automatyka Gdańsk 3:6 (1:1, 1:1, 1:4)
1:0 - Dariusz Gruszka - Andrej Themár, Jerzy Gabryś (9:40, 5/4),
1:1 - Petr Polodna - Jan Steber (19:37),
2:1 - Peter Tabaček - Andrej Themár (27:35),
2:2 - Mateusz Danieluk - Tomasz Pastryk (37:30),
2:3 - Josef Vítek (40:53),
2:4 - Filip Pesta - Mateusz Strużyk, Krzysztof Kantor (41:26),
2:5 - Jegor Rożkow - Josef Vítek, Robin Malý (53:44),
3:5 - Jan Daneček - Dariusz Gruszka, Jerzy Gabryś (54:53),
3:6 - Kamil Dolny - Josef Vítek, Jakub Stasiewicz (57:51).
Sędziowali: Paweł Meszyński (główny) – Patryk Puławski, Wiktor Zień (liniowi).
Minuty karne: 41 (w tym 5+20 za rzucenie na bandę dla Miloslava Jáchyma oraz 2+10 za rzucenie na bandę dla Dawida Maciejewskiego) – 14.
Strzały: 33-38.
Widzów: ok. 1000.
Unia: Fikrt – Jáchym (25), Bezuška; S. Kowalówka, Daneček, Haas – Maciejewski (12), Gabryś; Themár, Tabaček, Gruszka – Šaur (2), A. Kowalówka; Adamus (2), Paszek, Malicki oraz Gębczyk; Piotrowicz, Dudkiewicz, Wanat.
Trener: Jiří Šejba
MH Automatyka: Cariegorodcew – Ałeksiuk, Malý; Steber, Polodna, Danieluk – Tieslukiewicz, Dolny; Vitek, Rożkow, Stasiewicz (4) – Kantor (2), Pastryk (2); Strużyk, Pesta (2), Marzec (2) – Lehmann (2), Leśniak; Rompkowski, Wróbel, Smal.
Trener: Marek Ziętara.
Komentarze