Cele drużynowe ważniejsze niż indywidualne
Peter Novajovský, który przez ostatnie trzy lata reprezentował barwy Comarch Cracovia, zmienił otoczenie i podpisał kontrakt z GKS-em Tychy. Jak trafił do ekipy urzędującego mistrza Polski?
– Gdy zakończyłem przygodę z Cracovią, od razu zadzwonił do mnie pan Wojciech Matczak (kierownik hokejowej sekcji - przyp. red.) i zaproponował grę w Tychach. Niestety miałem wtedy kontuzję barku i powiedziałem mu, że nie mogę podpisać kontraktu – wyjaśnił nowy nabytek trójkolorowych.
– Umówiliśmy się, że do rozmowy wrócimy przed nowym sezonem i oto jestem – dodał.
W ostatnich trzech sezonach „Novajka” był czołowym defensorem Polskiej Hokej Ligi. Świetnie radził sobie po obu stronach tafli, o czym świadczą jego statystyki. W 27 meczach poprzednich rozgrywek zdobył 25 punktów za 6 bramek i 18 asyst. Był to najlepszy dorobek punktowy wśród obrońców Cracovii i dziewiąty w całej lidze.
– Bardzo lubię podłączać się do ataku i grać z krążkiem. Wydaje mi się, że jestem też walecznym zawodnikiem – wskazał swoje mocne strony słowacki defensor.
Zapewne te liczby byłyby jeszcze lepsze, gdyby nie fakt, iż Cracovia na prośbę Rudolfa Roháčka rozwiązała z nim kontrakt. Powodem była – rzekoma – słaba forma sportowa.
– Co było w Krakowie, zostawiłem już za swoimi plecami. Teraz skupiam się na jak najlepszej grze w Tychach. Nie mam celów indywidualnych, skupiam się na tych drużynowych. A tu na pierwszy plan wysuwa się mistrzostwo Polski – przyznał Novajovský.
Zapytany o to, czy występy w Hokejowej Lidze Mistrzów były dla na niego magnesem, odpowiedział: – To dla mnie bardziej dodatek. Najważniejsze są cele klubu na arenie krajowej. Jednak jeśli chcemy zdobyć punkty w europejskich rozgrywkach niezwykle ważne będzie dobre przygotowanie, dobra taktyka i wypełnianie tego, co powie trener.
Komentarze