Gol w ostatniej sekundzie. Będzie siódmy mecz!
TatrySki Podhale Nowy Targ pokonało JKH GKS Jastrzębie 4:3 i do wyłonienia zwycięzcy w tej parze potrzebne będzie siódme decydujące spotkanie. Gola na wagę wygranej w ostatniej sekundzie regulaminowego czasu gry zdobył Elvijs Biezais.
Trener nowotarżan Aleksandrs Beļavskis nie mógł skorzystać w tym meczu z usług Bartłomieja Neupaeura oraz Dariusza Gruszki i w związku z tym zmuszony został dokonać przetasowań w poszczególnych formacjach. Odbiło się to na grze drużyny, która weszła w mecz dość niemrawo choć… to „Szarotki” po strzale Siergieja Ogorodnikowa z 6. minuty objęły prowadzenie. Rosjanin podczas gry w przewadze popisał się technicznym strzałem z okolic bulika i zasłonięty Ondrej Raszka przepuścił krążek między parkanami. Cztery minuty później gospodarze doprowadzili do wyrównania, a świetnym podaniem spod bandy popisał się Tomáš Komínek. Adresatem był niepilnowany Łukasz Nalewajka, któremu pozostało tylko dopełnić formalności. Po tym golu to miejscowi przejęli inicjatywę i co rusz niepokoili bramkę Przemysława Odrobnego. Dobrej sytuacji nie wykorzystał m.in. Leszek Laszkiewicz, którego strzał został zatrzymany przez golkipera przyjezdnych. Na 90 sekund do końca tej odsłony grający w przewadze jastrzębianie dopięli w końcu swego, a na listę strzelców ponownie wpisał się Nalewajka. Napastnik trzeciej formacji JKH w zamieszaniu podbramkowym zdołał umieścić krążek w bramce „Górali” po uprzednim strzale Jakuba Gimińskiego.
W drugiej tercji kibice na „Jastorze” byli świadkami mnóstwa niedokładnych zagrań i zaciętej gry określanej jako „hokejowe szachy”. Obie ekipy miały swoje szanse na zmianę wyniku, ale nastąpiło to dopiero w 28. minucie. Maciej Sulka uderzył krążek o bandę, a ten odbił się jeszcze od walczącego z Laszkiewiczem Ogorodnikowa czym kompletnie zmylił Raszkę i wpadł do siatki. Więcej goli w tej odsłonie nie padło, co nie znaczy, że na lodzie nic się nie działo. W połowie meczu Marcin Horzelski został obsłużony doskonałym podaniem, ale w momencie strzału złamał mu się kij i z dobrej okazji nic nie wyszło. Co ciekawe niespełna cztery minuty później sytuacja… powtórzyła się i obrońca JKH ponownie w ten sam sposób stracił kij. W trzeciej tercji obraz gry nie uległ zmianie i wciąż obie drużyny szukały swych szans na zdobycze bramkowe. W 120. sekundzie groźny strzał Dominika Nahunki obronił parkanem Odrobny, ale nie było już nikogo kto pokusiłby się o dobitkę.
Chwilę później po raz drugi w tym meczu jastrzębianie popełnili błąd i sędziowie, mimo licznych protestów, nałożyli karę za nadmierną liczbę graczy na lodzie. W 48. minucie grający w osłabieniu nowotarżanie zdołali wywalczyć krążek. Oskar Jaśkiewicz podał do wychodzącego na czystą pozycję Mateusza Michalskiego, a ten technicznym strzałem zza obrońcy wyrównał stan meczu. Pięć minut później – będącyw podwójnej przewadze - jastrzębianie wznieśli ręce w geście radości po strzale Richarda Bordowskiego, ale jak się okazało po weryfikacji wideo radość była przedwczesna. Guma prześlizgnęła się pod Odrobnym, ale nie zdołała przekroczyć linii bramkowej i tym razem gospodarze musieli obejść się smakiem. Co się odwlecze to nie uciecze – to powiedzenie jak ulał pasuje do tej sytuacji, bowiem już chwilę później Komínek po dobitce zdobywa jak najbardziej prawidłowego gola i mecz niejako zaczął się od początku. I kiedy wydawało się, że licznie zgromadzeni kibice na Jastorze będą świadkami dogrywki, gola na wagę zwycięstwa na sekundę przed końcem regulaminowego czasu gry zdobył Elvijs Biezais. Była to jedna z najpiękniejszych akcji meczu, a zaczęła się od Marcina Kolusza. Kapitan „Szarotek” sprytnie podał do Ogorodnikowa, który przepuścił krążek Łotyszowi, a ten nie zwykł marnować tak dogodnych sytuacji. Sędziowie sprawdzili jeszcze po raz kolejny w tym meczu materiał wideo czy aby na pewno gol został zdobyty jeszcze przed końcową syreną i ostatecznie zaliczyli trafienie. Oznacza to, że siódmy decydujący mecz zostanie rozegrany w czwartek 8 marca na lodowisku w Nowym Targu.
JKH GKS Jastrzębie – TatrySki Podhale Nowy Targ 3:4 (2:1, 0:1, 1:2)
0:1 - Siergiej Ogorodnikow -Mateusz Michalski, Dmitrij Samarin (05:45, 5/4),
1:1 - Łukasz Nalewajka - Tomáš Komínek, Jakub Gimiński(10:15),
2:1 - Łukasz Nalewajka - Jakub Gimiński, Dominik Paś (18:30),
2:2 - Siergiej Ogorodnikow - Maciej Sulka, Elvijs Biezais(28:23, 5/4),
2:3 - Mateusz Michalski - Oskar Jaśkiewicz (47:42, 4/5),
3:3 - Tomáš Komínek - Jan Homer - Vladimír Lukáčik (52:38, 5/3),
3:4 - Elvijs Biezais - Siergiej Ogorodnikow - Marcin Kolusz(59:59).
Sędziowali: Michał Baca - Zbigniew Wolas (główni) - Paweł Kosidło, Marcin Młynarski (liniowi)
Minuty karne: 12 ( w tym 4 minuty za nadmierną liczbę graczy na lodzie)- 16
Strzały: 44 - 25
Widzów: 1200
Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw): 3:3
Decydujacy mecz: 8.03 w Nowym Targu
JKH GKS: Raszka (Fučík n/g) – Horzelski, Jankovič; Bordowski, Paś, Laszkiewicz – Lukáčik (2), Homer; Komínek, Kulas (2), Świerski – Kubeš, Gimiński; Nahunko (2), Wróbel (2), Ł. Nalewajka – Bigos, Michałowski; Pelaczyk, Jarosz, Matusik.
Trener: Robert Kalaber.
TatrySki Podhale: Odrobny (B. Kapica n/g) – Jaśkiewicz (2), Tomasik (2); Kolusz, Ogorodnikow, Bezais (2)– Sulka (2), Samarin (2), M. Michalski, Zapała, Różański– K. Kapica, Pichnarčík; Kondraszow (2), Siuty, Wielkiewicz– Wojdyła, Mrugała; Podlipni, Svitac (2), Wolski.
Trener: Aleksandrs Beļavskis.
Komentarze