Cracovia zwycięża w Derbach Małopolski (WIDEO)
Comarch Cracovia na własnym lodzie pewnie zwyciężyła TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1, które spadło na szóstą pozycję w tabeli PHL. Krakowianie zachowali drugie miejsce i wciąż tracą dziewięć punktów do liderującego GKS-u Tychy.
Po pierwszej tercji „Szarotki” przegrywały 0:1, choć były w tej części gry zdecydowanie lepszym zespołem od gospodarzy. Podhalanie byli jednak szalenie nieskuteczni, do czego przyczynił się świetnie dysponowany w bramce „Pasów” Rafał Radziszewski. Natomiast stracony w 9. minucie przez nowotarżan gol był konsekwencją indywidualnego błędu Dmitrija Samarina, który we własnej tercji podał krążek wprost na kij... Petra Šinágla. Napastnik Cracovii znalazł się sam przed Przemysławem Odrobnym i tę szansę wykorzystał.
Druga tercja zaczęła się źle dla Podhala. Już w 18. sekundzie tej części gry karę złapał Filip Wielkiewicz i Cracovia grając w liczebnej przewadze podwyższyła prowadzenie, po tym jak Maciej Kruczek z bliska dobił strzał Damiana Kapicy. Po chwili na ławkę kar odesłany został Damian Tomasik, ale tym razem „Szarotki” uniknęły konsekwencji. Kilka sekund po tym jak Tomasik powrócił na lód, nowotarżanie zdobyli gola kontaktowego. Strzał Dariusza Gruszki obronił Rafał Radziszewski, ale wobec dobitki Elvijsa Biezaisa, bramkarz „Pasów” był bezradny.
W 38. min Podhalanom znów przyszło jednak bronić się w czwórkę przeciwko piątce graczy Cracovii i tym razem już nie udało się uniknąć straty gola. Po strzale z linii niebieskiej Teddy'ego Da Costy, Odrobny nie utrzymał krążka w „łapaczce” z czego skorzystał wychowanek Podhala Krystian Dziubiński, który z bliska wepchnął „gumę” do nowotarskiej bramki.
Na początku trzeciej tercji znakomitej okazji na kolejnego gola kontaktowego dla Podhala zmarnował Dariusz Gruszka, a potem kolejna bramka stracona przez „Szarotki” w liczebnym osłabieniu definitywnie już rozstrzygnęła losy tego spotkania.
– Zadowolony jestem z gry w pierwszej tercji. Mieliśmy sytuacje bramkowe, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Straciliśmy gola po własnym błędzie. W drugiej tercji łapaliśmy kary i rywal przejął inicjatywę, wykonywał dobrą robotę w przewagach. W ostatniej odsłonie najpierw to my nie wykorzystaliśmy przewagi, a przeciwnik zdobył w takim samym okresie gola. Musimy pracować nad zakończeniem akcji. Nie mam pretensji do zawodników, bo zagrali z sercem, ale rywal był lepszy – skomentował opiekun „Szarotek” Aleksandrs Belavskis.
Comarch Cracovia - TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1 (1:0, 2:1, 1:0)
1:0 - Petr Šinágl (08:56),
2:0 - Maciej Kruczek - Krystian Dziubiński, Damian Kapica (21:56, 5/4)
2:1 - Elvijs Biezais - Dariusz Gruszka (26:57),
3:1 - Krystian Dziubiński - Teddy Da Costa, Damian Kapica (37:42),
4:1 - Petr Kalus - Tomáš Sýkora, Peter Novajovský (51:16, 5/4).
Sędziowali: Krzysztof Kozłowski (główny) - Mateusz Bucki, Piotr Matlakiewicz (liniowi).
Minuty karne: 8 - 22
Strzały: 43 - 28
Widzów: 640
Comarch Cracovia: Radziszewski - Zíb, Novajovský; Sykora (2), Šinágl, Kalus - Rompkowski, Noworyta; Urbanowicz, Bryniczka (2), Drzewiecki - Kruczek, Wajda; Da Costa, Dziubiński, Kapica - Dąbkowski, Dutka; Paczkowski, Zygmunt (4), Domogała.
Trener: Rudolf Roháček
TatrySki Podhale Nowy Targ: Odrobny (10) – Jaśkiewicz (2), Tomasik (4); Kolusz, Zapała, Wielkiewicz (2) - Sulka, Samarin; Gruszka (2), Ogorodnikow, Biezais - K. Kapica, Pichnarčík; M. Michalski, Neupauer, Różański - Wsół, Mrugała; P. Michalski, Kondraszow, Svitac.
Trener: Aleksandrs Beļavskis
Komentarze