Hokej.net Logo

Patryk Wronka: Czas rozliczeń przyjdzie po sezonie

Patryk Wronka: Czas rozliczeń przyjdzie po sezonie

O różnicach między EBEL a PHL, celach na sezon 2017/2018 i smykałce do różnych sportów rozmawiamy z Patrykiem Wronką, napastnikiem Tauronu KH GKS-u Katowice.


HOKEJ.NET: - Jak Twoje samopoczucie?

Patryk Wronka, napastnik Tauronu KH GKS Katowice: - Wszystko dobrze, trening jak co dzień. Teraz jakiś obiad, odpoczynek i mała siesta.

Na pewno się przyda, bo za wami dość trudny okres. Da się odczuć, że Katowice żyją hokejem? Graliście już derbowe mecze z Janowem, Tychami. Frekwencja w „Satelicie” kręci się koło tysiąca widzów. Czujesz się rozpoznawalny, bo byłeś chyba na co drugim autobusie?

- Rzeczywiście fajnie to wygląda, ludzie interesują się tym hokejem. Ta nasza hala nie jest duża, ale jak przyjdzie te tysiąc ludzi to się zapełnia i zawsze lepiej gra się przy pełnych trybunach. Katowice zrobiły się właśnie takie medialne pod względem hokejowym i dla nas zawodników jest to coś dobrego.


Jak odnajdujesz się w nowym klubie? Te pierwsze poważne mecze was zweryfikowały, bo oczekiwania przed sezonem były wysokie - klub miał nawiązywać do swoich największych sukcesów. Wiadomo faza play-off dopiero przyjdzie, a ona wszystko zweryfikuje...

- Jestem spokojny, mamy taki zespół, że z każdym możemy wygrać, ale też z każdym przegrać. Tak naprawdę to czas gra na naszą korzyść, bo każdy dzień czy to na treningu czy poza nim jest czymś pozytywnym. Wiadomo, że Cracovia i Tychy grają ze sobą od dłuższego czasu i mają nad nami przewagę zgrania, ale czas rozliczeń przyjdzie po sezonie, bo wtedy będzie najważniejszy okres.

Jaka jest różnica pomiędzy Podhalem Nowy Targ a wielosekcyjnym GKS-em Katowice? Które warunki są lepsze do rozwoju? Zorientowanie na jedną dyscyplinę czy rozbicie na wiele różnych?

- Nowy Targ jest miastem hokeja i nie ma nawet o czym gadać. Jest on tam bardzo popularny, więc ciężko porównywać te dwa ośrodki. Warunki, które mamy w Katowicach są na wysokim poziomie i jestem z nich zadowolony. W Podhalu zresztą było podobnie, chociaż tu jest większa medialność i zasięg.

Jak wielka różnica dzieli EBEL i PHL?

- W EBEL każda drużyna jest na podobnym poziomie. Są zawodnicy, którzy grali w KHL i NHL, jest też dużo Kanadyjczyków. Jeśli chodzi o styl, to jest dużo wrzutek, walki o krążek. Szybkie decyzje to podstawa, żeby tam dobrze wyglądać.

A kultura gry? Moim zdaniem w Polsce takim zawodnikom technicznym jak Ty powinno być trudniej, choćby ze względu na styl gry, który u nas panuje.

- Ja jakoś specjalnie tego nie odczułem. Każdy stara się grać tak, jak umie najlepiej. Jedni są od takiej roboty, że muszą trafić ciałem i zatrzymać cię czym tylko mogą, a inni są od wyprowadzania gumy, minięcia 1 na 1. W każdej lidze wygląda to podobnie, tak naprawdę nie próbuje się nikomu zrobić krzywdy, ale jest to część gry i nie czuję, żeby w Polsce było inaczej.

Czym różniło się życie w Znojmie od tego w Katowicach?

- Jest podobnie. Zawsze rano mamy trening, potem siłownia i od połowy dnia jesteś wolny, chyba że czasami zdarzają się dwa treningi i nie ma na nic czasu. Ja mam taki styl, że w tym czasie staram się odpoczywać lub czasami gdzieś wyjść, a Katowice są bardzo ładne. Jest gdzie usiąść i napić się kawy.

A jakaś dodatkowa szkoła lub na przykład nauka języków?

- Póki co staram się w stu procentach skupić na grze.

W Znojmie grałeś z Liborem Šulákiem, który w tym roku podpisał kontrakt z Detroit Red Wings. Zapowiadało się na to?

- Wyróżniał się, ma duży talent. Był pracowitym obrońcą, miał to coś i dobry sezon. Zdobył dużo punktów i trafił z formą na reprezentację, co było kluczowe. Ale i tak było widać, że jest ponad innymi.

A od Tomka Plihala czegoś się nauczyłeś? Trochę pograł w NHL i AHL.

- Tak, graliśmy długo w jednej formacji, było widać jego mądrość i doświadczenie. Od innych zawodników też można było się uczyć. Dla mnie było to ciekawe przeżycie.

To co Twoim zdaniem poprawiłeś przez ten rok?

- Inaczej myślę na lodzie, zobaczyłem trochę innego hokeja. Kolejna rzecz - podejmowane decyzji, już nie ma takich głupich zagrań, ale jeszcze daleka droga przede mną.

Wiele osób widzi w Tobie nadzieję polskiego hokeja. Przeglądając niektóre materiały można odnieść wrażenie, że ludzie mają Ci za złe powrót do Polski. Jak Ty to czujesz? Czerkawski dla przykładu w swojej książce pisał, że przed wyjazdem do Szwecji mógł zostać tu i bić rekordy, ale nie była to dla niego najlepsza droga rozwoju. Czujesz, że to jeszcze nie jest ten moment?

- Taką podjąłem decyzję i jej nie żałuję. Zobaczymy, co będzie dalej. Mam podpisaną umowę z agentem i wiem, że jeśli pojawi się coś dobrego, to da mi znać. Ale wszystko i tak będzie zależeć od mojej gry tu czy gdzie indziej i pracy, jaką będę w to wkładał.

A te wszystkie negatywne komentarze demotywują Cię czy wręcz odwrotnie? Nakręcają do jeszcze cięższej pracy na każdym treningu?

- Tak naprawdę negatywne komentarze innych ludzi zupełnie mnie nie obchodzą. Mamy specyficzny kraj, w którym ludzie uwielbiają, jak coś komuś nie wyjdzie. Wtedy robią się strasznie aktywni. Dla mnie liczą się słowa mojego trenera, rodziny i znajomych, a póki co ciągle pracuję na lodzie. Czuję sie dobrze, zaraz czeka mnie kolejne zgrupowanie reprezentacji i każdego dnia tych pozytywów jest coraz więcej!

Czyli wszystko zweryfikuje lodowisko?

- Dokładnie.

Przejdźmy na chwilę do korzeni. Pochodzisz z hokejowej rodziny, patrząc na Twoje rozterki związane z innymi dyscyplinami o czym za chwilę porozmawiamy, to że dzisiaj grasz w hokej łączy się z tym, że Twój tata i dziadek grali w ten sport?

- Myślę, że tak. Zawsze u nas w domu się o tym rozmawiało, od małego pojawiał się temat hokeja. Wszyscy chcieli żebym też grał, ale przede wszystkim to mnie miało cieszyć, żebym za tym poszedł. No i to się udało. Gram na jakimś poziomie i staram się być coraz lepszy.

Czyli śmieją się, że dziadek grał na olimpiadzie, a Wy teraz bijecie się po niższych dywizjach?

- Wiadomo! Jeszcze jednak wiele lat gry przede mną, więc zobaczymy jak to będzie.

Wracając do Twoich rozterek. Ostatnio miałeś okazję zaprezentować się szerszemu gronu kibiców w ramach akcji "Cała GieKSa razem". W związku z czym brałeś udział w treningu z drużyną kobiet. Patrząc, jak tam się poruszałeś można odnieść wrażenie, że Piotr Mandrysz , trener piłkarskiej sekcji, powinien po Ciebie zadzwonić, bo chłopaki przespali początek sezonu. Ty trochę tej piłki liznąłeś, bo byłeś przecież na testach w Hiszpanii. Opowiesz coś więcej?

- Co tu dużo mówić, w piłkę dawno już nie grałem, czasami gdzieś z kolegami się coś pokopię, ale żeby na poważnie do tego podchodzić, to już długo długo nie. Ale wiadomo coś tam się pamięta i pograło za młodu. Trudno mi ocenić, jak wyglądałbym na tle piłkarzy, oni też codziennie trenują, ale ten trening z dziewczynami był przyjemnością.


Dobra, a Ty jako zawodnik jak zapatrujesz się na tego typu akcje marketingowe? Fajny pomysł? Za naszą południową granicą hokeiści z Trzyńca np. po sezonie regularnie grają meczy w piłkę w ościennych miastach, gdzie kibice mają okazję ich bliżej poznać i zebrać autografy.

- Uważam, że to jest ogólnie ciekawe dla kibiców, jak wiedzą co się w klubie dzieje i jak wyglądają na co dzień zawodnicy, którym kibicują. Tak to powinno funkcjonować. Czechy to jednak zupełnie inny poziom sportowy i medialny. Idą w to, bo chcą, żeby jak najwięcej kibiców przychodziło na mecze, dlatego takie programy to strzał w „10”. Tak naprawdę im więcej robi się dla kibiców, tym lepiej.

Sam jako zawodnik uprawiałeś wiele dyscyplin z powodzeniem, bo grałeś przecież w kadrze Polski w unihokeju, debiutowałeś w seniorach w piłkę nożną, a do tego ciągle był hokej. Jakie te wszystkie sporty mają przełożenie na lód? Kiedyś każdy potrafił grać we wszystko, dzisiaj od małego mamy wąskie specjalizacje i nakierowanie na poszczególne elementy. Co Twoim zdaniem jest lepsze?

- Trudno ocenić. Ja tak na prawdę starałem się robić wszystko to, co mnie cieszyło. Niektóre ruchy, zwinność wykształciły się w piłce i w unihokeju i myślę, że w dużym stopniu mi pomogły, że teraz wyglądam jakoś tam nieźle na tym lodzie. Wiadomo, że jeśli myślisz o graniu w hokeja, to treningi tej dyscypliny najwięcej Ci dają. Ale każdy dodatkowy jest pomocny i nie ma w tym nic, co mogłoby zaszkodzić.


Uważasz, że podejścia Poruby do naszej ligi mógłby działać bardziej na + czy -? Dla kibiców mógłby to być ciekawy czynnik, który weryfikowałby poziom, bo przecież często gracie z nimi sparingi przed sezonem. Mogliby odświeżyć te naszą ligę i ściągnąć więcej widzów niż na przykład SMS.

- Ja też jestem za tym. Dla mnie nie byłby to problem, chłopaki też myślą podobnie. Zawsze to jest coś nowego. Przyjechaliby do nas, my do nich. No, ale my możemy się tylko przyglądać z boku to nie my podejmujemy decyzje. No i zobaczymy, co będzie. Najważniejsze jest to, żeby PZHL działał tak, aby wszystko szło do przodu.

Nie wiem czy wiesz, ale kiedyś w Katowicach był pomysł, żeby dołączyć do EBEL. Prezes, który siedział przed "cyferkami" wyliczył, że ma bliżej do Wiednia niż nad morze. Do tego pojawił się problem z zagospodarowaniem dużej hali Spodka. Myślisz, że byłoby to realne w Katowicach?

- Myślę, że Katowice są na tyle dużym miastem, że spokojnie mogłyby dołączyć, o tym decydują względy finansowe. Musi być zapewniony odpowiedni budżet i dobrana drużyna, bo ta liga na prawdę jest dobra. Grałem tam i kluby funkcjonują z powodzeniem w dużo mniejszych miastach.

Cele na ten sezon?

- My chcemy z meczu na mecz zdobywać trzy punkty. Wiemy, że jesteśmy w stanie z Tychami i Cracovią wygrać, chociaż na papierze to oni są lepszą drużyną i faworytem. Lód zweryfikuje wszystko. My z kolei będziemy walczyć o to, żeby w każdym meczu odnieść zwycięstwo.


A Twoje? Odbudować się?

- Dokładnie. Odbudować się i pomóc drużynie osiągnąć jak najwięcej. Zobaczymy co będzie.

Rozmawiał Patryk Polczyk

Liczba komentarzy: 0

Komentarze

Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze. Zaloguj się do swojego konta!
Wypowiedz się o hokeju!
Shoutbox
  • Ligota_GKS: Na przełomie wieku do Was jeździliśmy, ale wiadomo jak to wtedy wyglądało i czym się kończyło
  • Młodziutki: W kurniku będzie 1400 u nas 4000 niezła proporcja
  • Kudlaczenko: No i?
  • Simonn23: wstyd żeby w Katowicach nie było porządnego lodowiska
  • omgKsu: Po co jak na lidze te marne 1400 mieli ciezko uzbierac
  • Ligota_GKS: w Oświęcimiu też tłumy nie chodziły na zasadniczy. Przykład Sosnowca pokazał, że potrzebne są nowoczesne obiekty, żeby podnieść frekwencję
  • unista55: Marketingowo lepiej, by to Unia grała w LM... pokazalibyśmy przynajmniej Europie, że w Polsce i 4000 może przyjść na mecz. Ale co ma być to będzie :)
  • PanFan1: Szkoda że nie da się zorganizować chociaż finałowych meczy w spodku, bo się nie da prawda ?
  • Paskal79: Panowie dlatego trzeba coś zrobić ,by projekt który wygrał na remont naszego lodowiska nie wszedł na życie ,bo pamiętajmy już nigdy nowego lodowiska ,czy nowoczesnego nie będzie , jakie to ważne dla miasta , mieszkańców i zawodników, przykład Sosnowca pokazuję jakie to ważne,wtedy można organizować praktycznie wszystkie ważne imprezy hokejowe i nie tylko! A tak będziemy mieli taką,, starą babę ''która była u kosmetyczki i się podrobiła a w środku dalej starość i ruiną składowisko 60 la
  • omgKsu: Amen.
  • Paskal79: To fakt jakby przyszło nawet ok 2500-3000 tyś na LM i taka oprawa to na pewno by na tych europejskiej działaczach zrobiło wrażenie,bo nie ukrywajmy LM w Europie niee ciszy się uznaniem i niee wiem czy 30/40 %pojemnosci lodowisk są wypełniane no i łatwiej skusić zawodników do podpisania kontraktów,bo kasa b ważna,ale to już jakiś argument, choć droga ciężka i daleka do tego Ale ja stawiam 4:2 w serii dla Uni:-)
  • Paskal79: No pewnie w spotku trzeba zarezerwować termin wcześniej , choć może być wolny,ale koszty zamrożenia lodu i zrobienia lodowiska i band to duże koszty, raczej ciężko do ogarnięcia, choć było by super,dla kibiców pewnie na takie final w spotkaniu przyszło by 5-7tys a może i więcej no i goście by się zmieścili:-)
  • hanysTHU: Zawsze można grać w Sosnowcu. Teren neutralny;)
  • PanFan1: Toronto: po meczu Leeafs, potrzebują czterech godzin i 21 osób obsługi, żeby przygotować halę dla Raptors - ludzie dlaczego u nas nie może być normalnie ??? Może my po prostu zbyt mało wymagamy od swoich pryncypałów ? Łatwo nas zbyć tanią bajeczką że się nie opłaca i nie da (qoorwa wszędzie się da, tylko nie u nas)
  • PanFan1: https://youtu.be/UTnnX6M5K-4?si=75N-m8pm58Tj0st2
  • hanysTHU: Madison Square Garden też w momencie się przeobraża.
  • hanysTHU: Ale takie podejście,że się nie da. Płacę podatki to kujwa wymagam.
  • hanysTHU: Ale na komisje, audyty audytów to ja nie chcę płacić
  • TenHasek;): Szkoda ,że w Oświęcimiu nie ma hali jak w Ameryce . Myślę ,że lekko zapełnili by hale na 60 tysięcy . Bilety by się sprzedały w pół dnia i jeszcze trza bilbordy w "centrum" " miasta " postawić
  • Paskal79: Szkoda faknie było by spodek odwiedzić na takim finałowym meczu,no trudno, choć atmosfera tu i tu będzie gorącą to pewne
  • PanFan1: Powiem Ci Paskal że chętnie bym się wybrał, akurat w PL będę i myślę że spodek byłby pełny.
  • PanFan1: Dokładnie to mam na myśli Hanys, śmierdzi mi w tym wszystkim zwykłym lenistwem, a nie to że się nie da.
  • Paskal79: Nie lenistwem kasa panowie kasa,i może termin bo kto na początku roku,zarezerwuje spodek na finał w hokeju!?, jakby Katowice niee weszły to straty byłby ogromne,bo ani meczy ani innych imprez nie było by
  • Paskal79: Panfan a może były pełny dużo kibiców z Katowic by było mogłoby z Oświęcimia też przyjechać,a w dodatu pewnie trochę kibiców z innych drużyn i miast z okolic by wpadło na finał,bo zapowiada się bardzo ciekawa batalia.....
  • PanFan1: ... ale jak trzeba wiec dla aktywu partyjnego, z darmowym kateringiem, gorzałą i [****]mi ogarnąć, to się terminy znajdują od ręki ? 😉
  • PanFan1: ... dziewczynkami...
  • PanFan1: Łatwiej byłoby zapełnić spodek poczas finału THL, niż np. na mecze Repry.
  • Arma: Żeby zapełniać cokolwiek to najpierw kibicom trzeba pokazać ten sport bo poza Południem i Toruniem to mało kto wie że w PL jest hokej. Jak nie było klubu z ekstraklasy w mieście to raczej nowy widz się nie dowie o tym sporcie.
  • PanFan1: I tak i nie Arma, jak byłem w styczniu u siebie, spotkałem młode małżeństwo z trójką dzieci u nas na hali przed meczem - poznaniacy - przyjechali w koszulkach "koziołków", bo chcieli obejrzeć polską ligę i Podhale. W Nottingham (na MŚ) była masa Polaków z Gdańska, ale i z Bydgoszczy byli i wrocławiaków spotkałem, nie jest zaś tak że ten nasz hokej jest całkiem nieznany
  • PanFan1: Poza tym wracając do finału THL, mecze będą w TVP, będą zapowiedzi, gdyby było to ogarnięte w spodku, masz pełną halę na bank, was z Oświęcimia przyjechałoby "legion", Gieksy na pewno nikt nie musiałby namawiać, a i takich wolnych strzelców jak w tym przypadku mnie, dwa razy powtarzać nie trzeba by było, no tylko trzeba wpierw się za to było zabrać
  • m1chas: Biletów na sobotę online już nie ma 🙂
  • Arma: Bilety na spodek by się wyprzedały od razu ale zabezpieczenie takiej imprezy to byłby horror dla służb.
  • PanFan1: Arma proszę cię, nie wymyślaj, skoro inne dyscypliny można zorganizować i wszędzie indziej można, to i hokej by się dało, tylko trzeba najpierw chcieć.
  • J_Ruutu: Problemem nie jest zabezpieczenie spodka, lecz zrobienie i utrzymanie tam lodu.
  • PanFan1: kiedyś się robienie lodu w spodku udawało, chyba że teraz aparatura już niedomaga ?
  • hubal: władzom się nie opłaca , mniej kasy do zajumania
  • hokej_fan: Bilety online na sobotni mecz w Oświęcimiu wyprzedane
  • hokej_fan: Będzie się działo
  • Hokejowy1964: Aparatura, w trakcie ostatniego remontu, została że to tak ujmę "zdekompletowana". To po pierwsze. Po drugie biletów sprzedało by się max 3, w porywach 4 tysiące i taka liczba w Spodku słabo wygląda. Duża część biletów trafiłaby do kibiców sukcesu i oni już nie stworzą takiej atmosfery jaką mamy na małej hali. Spodek jest we władaniu tak zwanego "operatora" a oni nie są skorzy do współpracy z Klubem, Del karnie mówiąc. W wielkim skrócie to tyle.
  • hokej_fan: Biletów na mecze sobota-niedziela w Oświęcimiu, online już niema. Rozeszły się w kilka godzin.
  • Arma: Ale kibic sukcesu nie ma stworzyć atmosfery. Ma kupić bilet, kupić jedzenie i być liczbą w sprawozdaniu. Niestety ale dla żywotności dyscypliny, kibice sukcesu są najważniejsi. Każdy kto chodzi na hokej regularnie, będzie chodzić dalej, to bańka tak wąska i zamknięta na nowe osoby. Kiedyś jak ta dyscyplina się nie zawinie w kraju, będzie trzeba zburzyć małe obiekty i zbudować większe dla kibiców którzy przyjdą na mecz raz w miesiącu albo od świeta
  • uniaosw: Zakładając że było 2000(na pewno nie mniej) biletów online na każdy dzień online to dzisiaj poszło w sumie 4000 biletów, Brawo
  • uniaosw: Bez tego drugiego online oczywiście
  • omgKsu: Brawo kibice z miast finalistów :)
  • hokej_fan: Hasło się sprawdza. "Oświęcim - tu się dzieje"
  • PanFan1: To o tym Hokejowy nie wiedziałem, czyli w spodku lodu nie uświadczy. Ale co do możliwej ilości sprzedanych biletów na taki event to z Tobą zapolemizuję, myślę że ze 3K to sam Oświęcim by łykał, u nich nikogo na hokej zapraszać nie trzeba, a mają blisko do Kato. Waszych też przecież byłoby dużo, no i jeszcze wonych strzelców też by było sporo.
  • Hokejowy1964: PanFan moim zdaniem w naszych realiach jest niewykonalne to co proponujesz.. Nie przy tej mentalności kibiców.
  • PanFan1: Masz ich na co dzień, więc trudno mi z Tobą o tych sprawach dyskutować, chociaż tyscy i nowotarscy pokazali ostatnio że da się.
  • Hokejowy1964: Wy kibicowsko jesteście inaczej postrzegani. Nie wyobrażam sobie takiego klimatu za kilka dni na meczach finałowych. Za dużo naleciałości kibolskich z piłeczki skopanej niestety....
  • Luque: Nitrasa zaproście do młyna... polansuje się chłop trochę ;p
  • rober03: A ja bym tak obejrzał finał przy piwku pokomentował nawet trochę sobie nawzajem podokuczał a potem pogratulował zwycięzcy i wrócił do domu
  • KOS46: Myślę, że "Spodek" przy tym zainteresowaniu wydarzeniem wśród kibiców, to mógłby zostać szczelnie wypełniony. Już na PP z Tychami w Krynicy oświęcimianie zdominowali trybuny, i nie myślę tu jedynie o sektorze kibolskim. W Katowicach, do których mamy blisko to myślę, ze przy takim głodzie sukcesu to 3000 mogłoby się wybrać. A i nasi kibole mają tam wielu przyjaciół. Mogłoby być grubo... Miejscowych też przyszłoby dużo więcej niż do małej hali.
  • tombot64: To na szczęście czysta fantastyka i pobożne życzenia, najwięcej kibiców Unii to by przyjechało wyremontować spodek z Chorzowa haha, zapomnijcie.
  • hanysTHU: Jeszcze bilety w rozsądnej cenie i byłoby pełno. Byłem na zagranicznych gwiazdach ligi vs repra i było pełno. Bilety były wtedy po dychę;) Z górnych miejsc nie widać krążka ale był full.
  • flashki80: ale na co komu "kibice" kerzy nawet kolory linii by pomylili? Dla Małopolan: ci z chorzowa wam przetłumaczą
  • flashki80: P.S. oby ten głód nie został zaspokojony...
  • PanFan1: Ludzie o co tu chodzi z tym Chorzowem ?
  • Luque: O to, że Unia z kibolami Ruchu się przyjaźni ;)
  • Andrzejek111: Nie Unia, tylko kibole Unii
  • PanFan1: Przecież Chorzów ma nie wiele wspólnego z hokejem, choć kibicować każdemu wolno.
  • hubal: Ruch 3yma z Wisłą K a Unia Oś kibicuje Wiśle PanieF1
  • Luque: Jeśli chodzi o sport to kiedyś przed meczem reprezentacji chciałbym usłyszeć prawdziwy hymn Polski
  • Luque: https://m.youtube.com/watch?v=PsUIGY_b99M&pp=ygUEUm90YQ%3D%3D
  • S'75: Nie Unia Oświęcim kibicuje Wiśle...tylko kiedyś dużo osób jeździło na Wisłę i był to raczej FC niż jakaś zgoda ...czy jak tam zwał...
  • RafałKawecki: Ja tam kibicuję tym co aktualnie grają z GTS Wisła. Ten klub zawsze będzie mi się kojarzył z milicją.
  • TenHasek;): Ogólnie to [****] WRWE i tyle w temacie piłkarskim 🤣
  • hanysTHU: https://zrzutka.pl/wvffcv
  • hanysTHU: Kiedyś nie do pomyślenia żabskocygański układ idealny. Bez napinki...
  • PanFan1: dzięki Hubi ino po co to się do hokeja pcho ?
  • hanysTHU: Nie tylko przez Wisłę, pod koniec lat osiemdziesiątych na Cichej często skandowano na trybunach Unia Oświęcim. A z Wisłą wtedy była kosa. Sztamę Ruch miał z Jagiellonią. A ta Unia na Ruchu mogła być przez Waldka Waleszczyka wychowanka Zatorzanki ,który grał później w Unii z której przeszedł do drużyny niebieskich i zdobył z nią tytuł mistrza Polski w pamiętnym 1989 roku.
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Mieczys%C5%82aw_Szewczyk
  • S'75: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Waldemar_Waleszczyk
  • S'75: To chyba o Miecia Szewczyka Ci bardziej chodziło:)
  • S'75: A tu jeszcze taka ciekawostka że strony kibiców Widzewa Łódź...
    Innym przykładem takiego wczesnego „układu” byli kibice Unii Oświęcim. Jesienią 1988r. podczas pamiętnego meczu w Białymstoku Jagiellonia – Widzew (debiut Jagi w I lidze) na trybunach pojawiło się także 3 kibiców Unii Oświęcim, która w tamtym czasie miała zgodę z kibicami Ruchu Chorzów. Goście z Oświęcimia chcieli wówczas zrobić zgodę z „Jagą” i przy okazji nawiązali także przyjazne stosunki z obecnymi na tym spotkaniu kib
  • S'75: Kontaktów szerszych raczej nie było, choć watro podkreślić, że gdy na początku lat 90tych ŁKS grał w ramach rozgrywek hokejowych (słynny come back Stopczyka) to przybyli na halę fani Unii przychylnie wyrażali się o Widzewie, co z oczywistych względów nie podobało się gospodarzom, więc były ganianki na hali. Wśród gości raczej fanów Widzewa nie było (lub pojedyncze osoby) dlatego też relacje te „umarły” śmiercią naturalną
  • hanysTHU: Tak jest!!! Pomyliłem zawodnika. Czuwaj!
  • hanysTHU: Skąd ten Waldemar mi się wziął?
  • hanysTHU: Jeżeli ktoś to pamięta to ma prawo do lekkiej sklerozy ;)
  • PanFan1: S'75 - nikogo nie obrażając, ale to co tu odpisujesz, jakieś nawiązywanie zgód itd. - dla mnie osobiście - jest kompletnie idiotyczne. Po co to komu ?
  • hanysTHU: Historia panie, historia!
  • hanysTHU: Nawiązanie do dzisiejszych zgód i układów.
  • PanFan1: Przyjeżdżam na mecz w koszulce drużyny której kibicuję, zajmuję kulturalnie wykupioną i przeznaczoną dla mnie miejscówkę, nikogo nie obrażam, zachowuję się kulturalnie, po cholerę jakieś "zgody" i inne takie ... ? Tyscy i nowotarscy kibice parę dni temu udowodnili że w Polsce to również jest możliwe.
  • PanFan1: Mam nadzieję że to rozejdzie się szerzej po innych hokejowych obiektach, a kopana niech robi co chce, mam na nią całkowicie wyepane ;)
  • emeryt: jest tu jakiś detektorysta?
  • hanysTHU: W grupach lepszy doping a pikniki niech siadają gdzie chcą 😛
  • Oilers: Widzieliście logo orlen na koszulkach litvinowa?
  • omgKsu: Oczywiście.
  • hanysTHU: I na tafli.
  • narut: Trzyniec zmógł Budziejowice w 7 meczu...
  • Oilers: teraz sparta, czy będą losować?
  • Paskal79: Sparta -Triniec i Pardubice -Litvinov,a w Szwecji Farjestad (1)-Rogle (9)awans 9 drużyny to Ci niespodzianka
  • Paskal79: W Szwajcarii na cztery pary, to w trzech jest 3:3 w meczch i będą 7 spotkania
  • Simonn23: 6-7 kwietnia i w Oświęcimiu, i w Trzyńcu mecze najwyższej rangi
  • Oilers: Z tymi biletami na ms to jest niezła ściema, wydaje sie ze na mecze Polaków zostało juz niewiele biletów, a prawda jest taka że Słowacy kupili całodniowe
  • Giovanni: Ludzie ktoś ma archiwalne tabele 2 liga 94/95 Znicz,CKH Cieszyn, oraz rezerwy TTH i Stoczniowca ale co było z Krynicą ??
  • JARASSTO: @Giovanni: Tam jeszcze zdaje się Boruta Zgierz wtedy w lidze grała.
  • TenHasek;): Masz rację Simon . 7 kwietnia ważne 3 zwycięstwo Mistrza Polski z rzędu i feta GKS Katowice na lodzie w Oświęcimiu
  • Giovanni: @Jarrasto Boruta to padła tak 2 sezony wcześniej :) jeszcze BTH II.Kurcze żeby kilkanaście ekip więcej wtedy grało w 2 lidze i więcej TV było
  • Giovanni: Tak chciałoby się cofnąć czas
  • Giovanni: Moim zdaniem na początku lat 90 to powinno być tak ze 40 ekip hokejowych co daje 1 i 2 ligę po 10 drużyn a 3 liga to powinna być podzielona na 4 grupy (Północ,Centrum,Południe i Śląsk) razem z rezerwami ponad 50 drużyn
Tylko zalogowani użytkownicy mogą korzystać z Shoutboxa Zaloguj się!
© Copyright 2003 - 2024 Hokej.Net | Realizacja portalu Strony internetowe