Urazy dwóch napastników
Patryk Malicki i Radim Haas nie dokończyli spotkania z PGE Orlikiem Opole. Obaj doznali urazów i na razie nie wiadomo, jak długo potrwa ich rozbrat z hokejem.
Malicki kontuzji nabawił się już na samym początku spotkania. W czwartej minucie został zaatakowany przy bandzie przez Jana Látala i z grymasem bólu na twarzy zjechał do boksu. Na lód już nie wrócił.
– Patryk na problemy z barkiem narzekał już przed meczem z Podhalem. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz – zaznaczył Josef Doboš. – Może wrócić do treningów po tygodniu albo nawet po dwóch miesiącach.
W końcówce meczu urazu kolana nabawił się Radim Haas. – Nasz środkowy we wtorek udaje się na rezonans magnetyczny i wtedy będziemy mieć pewność, jak poważna jest ta kontuzja. Mam nadzieję, że Radim szybko do nas wróci – dodał opiekun biało-niebieskich.
W spotkaniu z PGE Orlikiem nie wystąpił Mateusz Gębczyk, który zmaga się z urazem pleców. Dlatego też trener Unii zdecydował się na grę tylko pięcioma defensorami.
– Powinienem być gotowy na spotkanie z JKH GKS-em Jastrzębie – wyjaśniał 22-letni defensor.
Komentarze