Komorski: Poprawić skuteczność
GKS Tychy odniósł szóste zwycięstwo z rzędu, pokonując na własnym lodzie PGE Orlika Opole 3:1. Ważną cegiełkę do tej wygranej dołożył Filip Komorski, który zdobył trzeciego gola.
– Gol cieszy, ale najważniejsze jest to, że wywalczyliśmy kolejne trzy punkty. Opolanie wysoko zawiesili nam poprzeczkę. Grali agresywnie, dobrze ciałem, blokowali nasze strzały i mieli spore wsparcie w osobie swojego golkipera – zaznaczył 25-letni środkowy.
Rzeczywiście, Michał Kieler momentami bronił jak w transie, a na dodatek dopisywało mu szczęście.
– Dobrze, że w miarę szybko udało nam się strzelić pierwszego gola, a w drugiej tercji podwyższyć prowadzenie – analizował Filip Komorski.
Tymczasem opolanie w trzeciej tercji zdobyli kontaktowego gola. Gdy na ławce kar siedział Patryk Kogut, sposób na Kamila Lewartowskiego znalazł Karol Kisielewski. Na moment zrobiło się nerwowo.
– Na szczęście tylko na chwilę, bo w akcji 3 na 2 strzeliliśmy trzeciego gola. W zasadzie pozostało mi dobić uderzenie Patryka Koguta – wyjaśnił tyski napastnik.
Na sam koniec dodajmy, że trójkolorowi są jedyną drużyną w Polskiej Hokej Lidze, która nie straciła jeszcze żadnego punktu. – Cieszymy się, że przed przerwą przeznaczoną na zgrupowanie reprezentacji możemy pochwalić się takim bilansem – uśmiechnął się Komorski, który jak na razie może pochwalić się świetnymi statystykami. W 6 meczach zdobył aż 9 punktów za 3 bramki i 6 asyst.
– Nie da się jednak ukryć, że kilka elementów musimy jeszcze doszlifować. Mam tu na myśli przede wszystkim kilka zagadnień taktycznych i oczywiście skuteczność – zakończył.
Komentarze