Adam Domogała: - Byliśmy lepszą drużyną!
- Ci którzy skazywali nas na porażkę z pewnością się zdziwili. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje i zdobywaliśmy bramki. Z pewnością zagraliśmy lepiej niż w Tychach - mówi Adam Domogała, strzelec dwóch goli dla Comarch Cracovii w wygranym 7:4 meczu z GKS Tychy
Comarch Cracovia po istnej kanonadzie strzeleckiej pokonała GKS Tychy 7:4 i zniwelowała rozmiary porażki w serii. W tej chwili GKS Tychy prowadzi już tylko 2:1 i wiadome, że 29 marca w środę odbędzie się piąte spotkanie w "piwnym mieście". Jednym z architektów ważnego zwycięstwa był napastnik Comarch Cracovii Adam Domogała, który strzelił w sobotę dwa gole.
- Bardzo nas cieszy to zwycięstwo. Szkoda, że nie udało się ugrać choćby jednego meczu w Tychach, bo dwukrotnie prowadziliśmy. Teraz jednak zapominamy o tym dniu i myślimy już o następnym meczu - mówi Adam Domogała.
Po dwóch porażkach w Tychach krakowianie byli już przez wielu skazywani na ostateczną klęskę poczterech meczach. Tymczasem wysokie zwycięstwo pozwala urzędującym mistrzom Polski na powrót do gry.
- Ci którzy skazywali nas na porażkę z pewnością się zdziwili. Wykorzystaliśmy swoje sytuacje i zdobywaliśmy bramki. Z pewnością zagraliśmy lepiej niż w Tychach - twierdzi krakowian, znajdujący się w szerokiej kadrze powołanej przez Jacka Płachtę na zgrupowanie przed kwietniowymi Mistrzostwami Świata Dywizji IA w Kijowie. Czy zawodnik dzięki dobrym występom w play-off liczy po cichu na wyjazd na Ukrainę?
- Na razie o tym nie myślę. Skupiam się w tej chwili na dobrej grze w klubie, a czas pokarze co będzie po finale - wyjaśnia napastnik, który już w niedzielę wraz z ekipą Comarch Cracovii stanie przed szansą wyrównania stanu finałowej rywalizacji.
Komentarze