Mariusz Puzio: Żal, że nie mogłem odejść do zagranicznych klubów
Legenda hokejowej Polonii Bytom Mariusz Puzio wspomina jak to za najlepszych jego lat gry w hokeja władze klubu nie pozwoliły mu odejść do zagranicznego klubu, który chciał go wykupić.
- W Bytomiu spędziłem całe swoje życie. Czuje się z tym miastem związany i identyfikuję się z nim. Choć trochę żal, że w latach, kiedy chciały mnie kupić władze zagranicznych klubów, ówczesne władze mojego klubu macierzystego, nie pozwoliły na to - opowiada Mariusz Puzio, olimpijczyk z Albertville.
- Dziś wiem, że obawiano się, że mój transfer osłabi bytomski zespół, a warto wiedzieć, że w tamtych czasach Polonia Bytom grała w europejskich pucharach i na obiekt przy Pułaskiego ściągały tysiące kibiców. Czy dziś jest lepiej? - dodał Puzio.
- Z jednej strony łatwiej jest zawodnikom, którzy podpisują kontrakty z różnymi klubami i mają szanse na lepsze pieniądze. Z drugiej jednak strony, od kiedy huty i kopalnie przestały dotować bytomski sport, borykamy się z problemem braku pieniędzy, bo trudno jest znaleźć strategicznego sponsora, który chciałby zainwestować w jakąś dyscyplinę - mówi rekordzista ligowej Ekstraligi (ponad 600 bramek).
- Hokej nie jest sportem tanim, wiem, że rodzicom ciężko jest sięgnąć do własnej kieszeni, by zapewnić swoim pociechom warunki do rozwijania talentów sportowych. Jako trener hokeistów Polonii Bytom liczę się z tym, że na dobrą drużynę hokejową będziemy musieli poczekać jeszcze kilka lat.Mam nadzieję, że do tego czasu bytomskim hokejem zainteresują się sponsorzy i doczekamy się obiektu, który przyciągnie na trybuny tysiące kibiców. Jak dawniej - zakończył Mariusz Puzio.
Komentarze