70 lat Unii Oświęcim Część 1. Sezon 1990/91
Po latach balansowania między I a II ligą, gdy do Unii przylgnęła etykieta, że jest zespołem za mocnym na II ligę, a za słabym, aby grać z powodzeniem w hokejowej elicie, metamorfoza, jaka nastąpiła w sezonie 1990/91, zaskoczyła chyba najwierniejszych kibiców.
Tym, który przeobraził zespół, był rosyjski szkoleniowiec STANISŁAW MAŁKOW. – „ Byłem w Oświęcimiu w lutym z drużyną juniorów Mińska. Wtedy właśnie kierownictwo Unii zwróciło się do mnie po raz pierwszy z propozycją pracy z pierwszym zespołem. Uzgodniliśmy, że do sprawy wrócimy przed nowym sezonem. I tak się stało. Odbyliśmy konkretne rozmowy i zostałem trenerem Unii. Wcześniej pracowałem jako drugi trener w Dynamie Mińsk, potem byłem dwa lata w Moskwie, studiowałem w Wyższej Szkole Trenerskiej, gdzie zajęcia prowadzili między innymi Tichonow i Tarasow. Potem szkoliłem młodzież w tzw. olimpijskiej szkole hokeja w Mińsku. Jako zawodnik grałem w Traktorze Czelabińsk i Dynamie Mińsk. Byłem obrońcą, w sumie występowałem na lodzie 15 lat” – tak przedstawił się rosyjski szkoleniowiec po przyjeździe do Oświęcimia.
Istotnym wzmocnieniem oświęcimskiej drużyny był transfer MARKA CHOLEWY z Zagłębia Sosnowiec, reprezentacyjnego obrońcy i SIERGIEJA ALEKSIEJEWA, także zawodnika obrony z Dynama Charków. Aleksiejew, gdy przechodził do Unii, miał 32 lata. Przed Dynamem był zawodnikiem Sokoła Kijów, Dynama Mińsk, a w juniorach grał w CSKA Moskwa. Do Oświęcimia trafił za namową trenera Małkowa. Okazał się prawdziwym filarem zespołu, podobnie jak MICHAIŁ SZOSTAK był klasowym hokeistą, przy którym oświęcimscy zawodnicy mogli się sporo nauczyć.
Na początku rozgrywek Unia zaskoczyła wszystkich. Pokonała Podhale, Polonię, ponosząc w pierwszej rundzie tylko jedną porażkę z Naprzodem, a tym, który powstrzymał oświęcimian był Andrzej Hanisz. Nie przeszkodziło to Unii zostać sensacyjnym liderem rozgrywek. W spotkaniach rewanżowych rywale byli znacznie ostrożniejsi. Zespół trenera Małkowa wzbogacił się już tylko o 8 punktów, ale nadal należał do czołówki. Pierwsza formacja: OSOBA, ALEKSIEJEW, KOTOŃSKI, SZOSTAK, KOTYLA, która nadawała ton w drużynie, zdobyła 34 bramki w trzech meczach.
Do play off Unia przystępowała z 2 miejsca, zamykając regularną część sezonu z dorobkiem 34 pkt. i bramkami 119-82. To już wielu nie mieściło się w głowie (przypomnijmy, że rok wcześniej Unia broniła się przed spadkiem. Wygrywając finalnie baraż o utrzymanie ze Stoczniowcem Gdańsk), ale oświęcimianie nie zamierzali na tym poprzestać.
PLAY OFF. W I rundzie Unia spotkała się z GKS Katowice. Pierwszy mecz w Oświęcimiu: Unia – GKS 5-3; w rewanżu w Katowicach: GKS – Unia 1-4. W półfinale okazała się lepsza od Podhala. Najpierw w Oświęcimiu: Unia – Podhale 4-0; następne mecze: Podhale – Unia 4-2 (po dogrywce) i w decydującym meczu na oświęcimskiej tafli: Unia – Podhale 8-4 i pierwszy w historii awans do finału.
Po tym meczu wśród oświęcimskich kibiców zapanowała euforia. Hokeiści jeszcze w prawdzie obiecywali, że powalczą o „złoto”, ale w tamtym sezonie było to jeszcze niemożliwe. Polonia Bytom była jeszcze zespołem lepszym, chociaż Unia tanio skóry nie sprzedała faworyzowanym rywalom.
FINAŁ SEZONU 1990/91. Sprawa tytułu mistrzowskiego rozstrzygnęła się po bardzo dramatycznym spotkaniu w Oświęcimiu, gdzie Unia przegrała dopiero po dogrywce. W bramce Polonii cudów dokonywał Gabriel Samolej, goście wyrównali dopiero w 60 minucie, a kropkę nad i postawił w dogrywce Mariusz Puzio.
WYNIKI:
POLONIA BYTOM – UNIA OŚWIECIM
5-2 (2-1,1-1,2-0), bramki: Kuźniecow, Goliński 2, Łaś, Puzio – Szostak, Kotoński
UNIA OŚWIĘCIM – POLONIA BYTOM
2-3 (0-0,0-1,2-1) bramki: Kotyla, Kuberski – Kuźniecow, Syposz, w dogrywce Puzio
STAN PLAY OFF: 2-0 DLA POLONII.
Radość oświęcimskich hokeistów była jednak nie mniejsza niż bytomian. – „ Cieszymy się, że dzięki naszej grze kibice przeżyli tyle emocji i radości. Przed sezonem byłem optymistą, ale szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że wykonamy taki tygrysi skok. Człowiek wie teraz, po co tyle lat trenował” – mówił po finale ZYGMUNT OSOBA, kapitan zespołu.
„To piąty mój srebrny medal w karierze. Wcześniej cztery razy byłem drugi z Dynamem Ryga w mistrzostwach ZSRR. Wicemistrzostwo Polski cieszy mnie nie mniej niż tamte tytuły” - powiedział MICHAIŁ SZOSTAK, autor 28 bramek dla Unii w sezonie.
Kibice podczas dekoracji długo skandowali nazwisko trenera Małkowa, uznawanego powszechnie za ojca sukcesu.
„Miałem obawy, nie znałem polskiego hokeja, mentalności zawodników. Trafiłem jednak na ludzi, którzy chcieli zrobić wynik, podjęli naprawdę ciężką pracę, która zaprocentowała takim osiągnięciem” – przyznał MAŁKOW.
Skład wicemistrzów Polski tworzyli: WOJCIECH BACA, JAN PĘDZIWIATR, ZYGMUNT OSOBA, SIERGIEJ ALEKSIEJEW, ANDRZEJ KOTOŃSKI, MICHAIŁ SZOSTAK, JERZY KOTYLA, JAROSŁAW WASZAK, JACEK PIWOWARCZK, ANDRZEJ KAPICA, ARTUR MALICKI, MARIUSZ PRZEWOŹNY, MAREK CHOLEWA, SŁAWOMIR CZERWIK, ROBERT ŻYMANKOWSKI, GRZEGORZ PORZYCKI, JAROSŁAW KRZĄKAŁA, ARKADIUSZ ŻYDEK, SŁAWOMIR ZEMAN, JACEK KUBERSKI, MARIUSZ PILARSKI, WISŁAW KOZIK, JAKUB BATKIEWICZ.
Asystentem trenera Małkowa był Mieczysław Nahunko, kierownikiem drużyny Henryk Kubisty, trenerem odnowy Jan Zieliński, a opiekę lekarską nad hokeistami sprawował Witold Figiel…
Najbardziej skutecznym napastnikiem Unii był Szostak, który zgromadził w punktacji kanadyjskiej 47 pkt., zdobywając 28 goli i asystując przy 19. Drugi był Kotoński (35-21-14), trzeci Kotyla (31-19-12), a dalej byli Porzycki (19-12-7), Przewoźny (15-8-7) i Żymankowski (11-4-7).
Wśród obrońców najlepszym „Kanadyjczykiem” był Osoba (21pkt. – 7 goli – 14 asyst), wyprzedzając Cholewę (13-6-7) i Aleksiejewa (12-8-4).
Sukces w sezonie 1990/91 odnieśli także juniorzy prowadzeni przez Adama Fronczka i Stefana Syryńskiego. W mistrzostwach Polski zdobyli brązowy medal. W finale rozgrywek w Nowym Targu w decydującym meczu pokonali bytomską Polonię 3-2, po bramkach Bartłomieja Lipkowskiego (2) i Tomasza Gryzowskiego.
Emocji dostarczyły kibicom nie tylko spotkania ligowe. Na przełomie 1990/91 roku Oświęcim wspólnie z Tychami był gospodarzem mistrzostw świata juniorów do lat 20 grupy B. 12 spotkań oglądało 16 tysięcy widzów. Reprezentacja Polski, w której występował napastnik Unii Artur Malicki, rozegrała na oświęcimskim lodowisku 6 spotkań. Wszystkie zakończyły się zwycięstwem biało-czerwonych. Ostatnie z Niemcami w Tychach Polska niestety przegrała i marzenia o awansie do grupy A trzeba było odłożyć na przyszłość.
W kwietniu 1991 roku o przepustki na Igrzyska Olimpijskie w Albertville w Oświęcimiu Polska zmierzyła się z Danią. Polacy wygrali to spotkanie 9-5.
Przygotował: Artur Szpak
Komentarze