Chciał oddać celny strzał
Unia Oświęcim pokonała wczoraj GKS Tychy 2:1, a bohaterem ostatniej akcji był Sebastian Kowalówka. 30-letni skrzydłowy wykorzystał dobre podanie Damiana Piotrowicza i zapewnił swojemu zespołowi ważne trzy punkty.
- Wkład Damiana w tego gola był ogromny. Świetnie minął defensora rywali, a następnie idealnie dograł mi krążek. W szatni śmiejemy się, że "Karamba" ma złoty bekhend, to jedno z jego firmowych zagrań- przyznał średni z braci Kowalówków, który popisał się soczystym uderzeniem z przestrzeni między bulikami.- Skupiłem się, aby przede wszystkim na tym, by oddać celny strzał. Cieszę się, że zaskoczyłem golkipera rywali.
Dla "Muminka" było to trzecie trafienie w tym sezonie. - Ten gol był zdecydowanie najważniejszy, bo poprzednie dwa zdobyłem w starciu z SMS PZHL Sosnowiec - przypomina.
- Najważniejsze jest to, że udało nam się zdobyć trzy punkty w starciu z naprawdę silnym rywalem. Mecze z tyszanami obarczone są sporym ciężarem gatunkowym, kibice na nie dodatkowo się mobilizują, więc nie może być mowy o grze na pół gwizdka- dodaje.
Był to ostatni mecz przed przerwą na mecze reprezentacji Polski. - A po niej czekają nas ważne mecze, które z pewnością przesądzą o tym, które zespoły znajdą się w grupie mocniejszej. W każdym z nich musimy zagrać tak, jak dzisiaj - kończy Kowalówka.
Komentarze