Choroby i urazy
Hokeiści JKH GKS Jastrzębie pokonali w niedzielę KH GKS Katowice 3:1, ale to zwycięstwo okupili kilkoma urazami.
Zacznijmy od tego, że do Katowic nie pojechał Jakub Kubeš, który jest mocno przeziębiony.
W trakcie meczu pech dopadł trzech innych zawodników. Najpierw boleśnie krążkiem trafiony został Łukasz Nalewajka. Kapitan JKH pocierpiał przez chwilę, ale później wrócił do gry i zdobył nawet bramkę na 3:1, pieczętującą ważne zwycięstwo.
Po starciu z Bogusławem Rąpałą chwilę grozy przeżył Kamil Świerski. Skończyło się jednak na strachu i niedawno zrośnięta kość lewego oczodołu została nietknięta.
Mniej szczęścia miał Jakub Peslar, który w trzeciej tercji został draśnięty łyżwą. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest to uraz.
Po spotkaniu pozostał jednak drobny niesmak. O co chodzi?- Trener gospodarzy (Jacek Płachta - przyp. red.), który jest równocześnie selekcjonerem reprezentacji Polski nie był w stanie podziękować swojemu rywalowi za bądź co bądź dobre spotkanie - czytamy na łamach oficjalnej strony jastrzębskiego klubu.
Ekipa z Leśnej ma na swoim koncie 20 punktów i zajmuje obecnie szóste miejsce w tabeli. Ma punkt przewagi nad Unią Oświęcim, z którą najprawdopodobniej powalczy o ostatnie miejsce w grupie silniejszej.
Komentarze