Ciężko, ale zwycięsko
Trzecie zwycięstwo w tym sezonie odnieśli hokeiści Unii Oświęcim. Biało-niebiescy pokonali dziś KH GKS Katowice 2:0 i awansowali na pozycję lidera.
Trzeba przyznać, że całe spotkanie mogło się podobać. Sporo było w nim walki, fizycznej gry i emocji. Nie tylko tych sportowych, bo kilka decyzji arbitrów można było uznać za co najmniej kontrowersyjne.
To, że bramki nie padły przez czterdzieści minut było sporą zasługą obu golkiperów. Zarówno Michal Fikrt, jak i Matúš Kostúr pewnie strzegli swoich posterunków. „Fiki” w świetnym stylu zatrzymał uderzenia Mārtiņša Jakovlevsa i Marka Strzyżowskiego. Sporo szczęścia miał także pod koniec drugiej odsłony, bo Daniel Bogdziul mając przed sobą pustą bramkę nie zdołał do niej trafić.
Z kolei Kostúr znakomicie interweniował po uderzeniach Artura Budzowskiego, Łukasza Bułanowskiego i Wojciecha Wojtarowicza.
Strzelecki impas przełamał w końcu Radim Haas, który w 52. minucie zachował się najsprytniej w zamieszaniu podbramkowym. To był pierwszy z dwóch kluczowych momentów meczu. Ten drugi miał miejsce chwilę później, gdy biało-niebiescy skutecznie wybronili dwuminutowe osłabienie.
W końcówce trener katowiczan zagrał va banque. Na 89 sekund przed końcem regulaminowego czasu gry wziął czas, a chwili dwukrotnie zdjął z bramki Matúša Kostúra, wprowadzając do gry dodatkowego napastnika. Ale nie przyniosło to zamierzonego skutku, bo krążek przechwycił w końcu Łukasz Bułanowski. Przejechał z nim kilka metrów, a następnie ze stoickim spokojem ulokował go w pustej bramce.
- Wydaje mi się, że byliśmy dzisiaj zespołem lepszym. Graliśmy w sposób bardziej poukładany, do końca konsekwentnie, no i mamy zwycięstwo - zaznaczył Bułanowski.
Powiedzieli po meczu:
Josef Doboš, trener Unii Oświęcim: - To był bardzo ciężki mecz, zdecydowanie najtrudniejszy z tych trzech, które już rozegraliśmy. Dlatego jestem zadowolony z trzech punktów, bo są one ważne w kontekście walki o miejsce w szóstce.
Jacek Płachta, trener KH GKS Katowice: - Mieliśmy od Unii więcej stuprocentowych okazji, ale naszym głównym problemem jest skuteczność, a w zasadzie jej brak. Trzy strzelone gole w trzech meczach to naprawdę słaby wynik. W najbliższym czasie czeka nas wiele analiz i nieco mocniejszych rozmów.
Unia Oświęcim – KH GKS Katowice 2:0 (0:0, 0:0, 2:0)
1:0 – Radim Haas - Peter Tabaček, Martin Kasperlík (51:28),
2:0 – Łukasz Bułanowski (59:43, 5/6, do pustej bramki).
Sędziowali: Tomasz Radzik (główny) – Wojciech Moszczyński, Sławomir Szachniewicz (liniowi).
Minuty karne: 12-10 (w tym 2 minuty kary technicznej).
Widzów: ok. 800.
Unia: Fikrt – Bezuška (2), Vosatko; Wanat, Daneček, Szewczyk – Bułanowski, Kysela; Kasperlik, Haas (2), Tabaček – Gębczyk (2), Graca; Wojtarowicz (2), Adamus (2), Piotrowicz oraz Paszek (2), Malicki, Budzowski.
Trener: Josef Doboš.
KH GKS: Kostúr – Rąpała, Porejs (2); Strzyżowski (2), Bogdziul, Lukacevic – Jakovlevs, Krawczyk; Malinouski, Toulmin, Sliwinski (2) – Barlock (2), Olearczyk; Biały, Majoch, Jaworski - Korzestański; Sawicki, Sikora, Lorek i Nahunko.
Trener: Jacek Płachta.
Komentarze