Kontrakty podpisane. Musioł w zawieszeniu
Działacze KH GKS Katowice skompletowali kadrę. Wczoraj i dziś podpisali kontrakty z testowanymi zawodnikami.
W tym gronie znaleźli się Oskar Krawczyk, Dominik Nahunko, Kamil Sikora, Jarosław Lorek i Łukasz Korzestański. Wszyscy zawodnicy od dłuższego czasu trenowali pod batutą Jacka Płachty i wystąpili w meczach sparingowych.
Na razie nie wiadomo, czy w „GieKSie” zagra Dawid Musioł, który jest wychowankiem Naprzodu Janów. Szefostwo klubu z Korfantego chce wypożyczyć go na rok, ale kością niezgody pozostają na razie pieniądze.
– Chciałbym się rozwijać, a obecnie lepsze warunki gwarantuje mi GKS Katowice, który gra w ekstralidze. Liczę na to, że oba kluby się porozumieją – mówi sam zainteresowany.
A co na to działacze?
– Nie zgadzamy się z warunkami proponowanymi przez pana prezesa Janusza Grycnera. Są dla nas nie do zaakceptowania – mówi Karol Pawlik, dyrektor sportowy KH GKS Katowice. – W ten sposób blokuje się rozwój młodego zawodnika, który dzięki grze w naszym klubie ma możliwość pokazania się w Polskiej Hokej Lidze.
Prezes MUKS Naprzód Janów odpiera zarzuty: – Dziś zadzwonił do nas pan Karol Pawlik i chciał załatwić wypożyczenie w ostatnim dniu przed rozpoczęciem sezonu. Żeby była jasność, nie widzę przeszkód, by Dawid Musioł zmienił barwy klubowe. Problem jest tylko jeden, oczywiście pieniądze. Ja określiłem swój pułap, GKS swój, na obecną chwilę rozbieżności są spore, ale możemy negocjować. Takiej woli nie widzę jednak ze strony drugiego klubu. Trzeba jednak pamiętać, że część tej kwoty otrzyma PZHL, bo Dawid przez trzy lata grał w SMS Sosnowiec – wyjaśnia Janusz Grycner.
I dodaje: – Wiemy, że na polskim rynku nie ma zbyt wielu obrońców, więc muszę znaleźć za niego zastępstwo. Poza tym w polskim hokeju mamy do czynienia z przykrym zjawiskiem. Jest niewiele klubów, które szkolą młodzież, a te pozostałe chcą tylko pozyskiwać pełnowartościowych graczy za bezcen. Jeśli nie chcą pracować z narybkiem, to niech za niego płacą. Pięć lat temu za Łukasza Niedźwiedzia musieliśmy zapłacić 25 tysięcy złotych, a przecież trenował u nas od żaka. Dlaczego mamy teraz odpuszczać?
Komentarze