Zabrakło wyrachowania
– To nie był zły mecz w naszym wykonaniu. Szkoda tylko, że w ostatnich minutach pozwoliliśmy rywalowi zdobyć wyrównującego gola – tymi słowami czwartkowy sparing z AZ Hawierzów skomentował Josef Doboš, trener Unii Oświęcim. Biało-niebiescy zremisowali z Czechami 3:3.
Biało-niebiescy mieli już okazję skonfrontować siły z „Az-etem”. Było to podczas turnieju o Puchar Dyrektora HM Globus. Wtedy górą byli Czesi, którzy pokonali oświęcimian 3:0. W czwartek oświęcimianie zaprezentowali się znacznie lepiej zarówno w defensywie, jak i w ofensywie. Nie dość, że podnieśli się ze stanu 0:2, to byli nawet o krok od wygrania całego spotkania.
– Fizycznie prezentowaliśmy się bardzo dobrze i nie daliśmy się rywalom zdominować. Niemniej w końcówce zabrakło nam wyrachowania. Wydaje mi się, że zbyt mocno się otworzyliśmy, co rywale skrzętnie wykorzystali. Zachowali spokój i pokazali, że „mają więcej w kijach” – ocenił opiekun biało-niebieskich.
– Wynik 3:3 jest sprawiedliwy, choć muszę przyznać, że zwycięstwo było w naszym zasięgu– kontynuował.– Doskonale wiem, żekażda wygrana buduje atmosferę w zespole i dodaje młodym chłopcom pewności siebie i wiary we własne możliwości. Szkoda, że tym razem się nie udało wygrać, ale mamy przed sobą jeszcze kilka meczów kontrolnych.
Przed sparingiem z ekipą z Hawierzowa trener Josef Doboš miał problem ze skleceniem formacji obronnej. Na porannym treningu z przyczyn zdrowotnych wypadł Mateusz Gębczyk, więc w kadrze Unii zostało już tylko czterech obrońców: Łukasz Bułanowski, Lubomir Vosátko, Peter Bezuška i Daniel Kysela.
Tuż przed meczem skład powiększył się o jednego defensora, wszak testy w Unii rozpoczął Daniel Graca. Ma on 22 lata i w ostatnim sezonie występował w dwóch klubach: pierwszoligowym AZ Hawierzów (40 meczów, 1 asysta) i drugoligowej Karwinie (12 spotkań, 4 „oczka”).
Kolejni defensorzy mieli dojechać w piątek, ale ostatecznie pojawią się najwcześniej w poniedziałek.
Komentarze