Jest nadzieja dla torunian?
Hokeiści Nesty Miresu Toruń zakończą sezon 2015/2016 na 11. miejscu, a to oznacza, że zgodnie z regulaminem będą musieli pożegnać się z Polską Hokej Ligą. Tymczasem serwis ddtorun.pl donosi, że ekstraligowy byt torunianom może uratować... decyzja Polskiego Związku Hokeja na Lodzie.
– We wtorek, zaraz po przegranym meczu, rozmawiałem z prezesem PZHL, nie miał jednak czasu i zapewnił, że niebawem wrócimy do tej rozmowy – mówi na łamach DDToruń Bogdan Rozwadowski, prezes Nesty Mires Toruń. – Na razie, są to jednak przedwczesne pytania. Do końca tygodnia coś więcej powinno być wiadome.
Torunianie przed startem tegorocznych rozgrywek zdecydowali się wykupić „dziką kartę”. W sezonie nie szło im zbyt dobrze. Klub najpierw prowadził Białorusin Aleh Małaszkiewicz, a później jego obowiązki przejął Leszek Minge.
– Na pewno był to bardzo ciężki sezon. Widać po drużynie, że przy niewielkich zmianach, jesteśmy w stanie grać na równi w dolnej części tabeli – ocenia Bogdan Rozwadowski.
– Drużyna swoją grą pokazała, że znacząco nie odstaje od reszty. Nie było dramatycznych porażek, natomiast sezon pokazał, że drużyna nie potrafi się skoncentrować na priorytetach. Nawet, jeśli zapewnimy im wszystko, co jest możliwe w naszych warunkach, to jednak czegoś brakuje w sferze mentalnej – dodaje prezes.
Komentarze