Pewna wygrana "Szarotek" (WIDEO)
Udanie ćwierćfinałową rywalizację z Unią Oświęcim rozpoczęli hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ. „Szarotki” w pierwszym spotkaniu bez większych problemów wygrały na własnym lodowisku 5:1.
Gospodarze zaczęli z dużym rozmachem. Od samego początku przeszli do mocnej ofensywy i już w 4 min objęli prowadzenie, wykorzystując pierwszą w meczu liczebną przewagę. Wynik spotkania otworzył Dariusz Gruszka dobijając skutecznie - mimo ostrego kąta - strzał Kaspra Bryniczki. W kolejnych minutach nowotarżanie dalej ostro napierali na oświęcimską bramkę, ale w niej świetnie spisywał się Michal Fikrt. Czech wygrał pojedynki m.in. z Gruszką, Mateuszem Michalskim, Krzysztofem Zapałą i Jussim Tapio.
Mecz mógł nabrać zupełnie innego oblicza, gdyby oświęcimianie wykorzystali chociaż jeden z trzech okresów gry w liczebnej przewadze jakie mieli w ostatnich 9 minutach pierwszej odsłony. Przyjezdni byli jednak w tym elemencie bardzo nieporadni. Najbliżej zdobycia gola był Jerzy Gabryś. Po jego strzale którego krążek trafił jednak tylko w słupek.
Jednym z kluczowych momentów dla losów tego spotkania był okres gry między 25, a 26 min. Wtedy Podhalanie w odstępie 32 sekund zdobyli dwie bramki. Oba bardzo podobne i równie efektowne. Najpierw Damian Tomasik, a następnie Filip Wielkiewicz zdjęli „pajęczynę” z bramki Fikrta. Co prawda w 29 min oświęcimianie wreszcie wykorzystali liczebną przewagę (podwójną), ale gol Lubomira Vosatki to było wszystko na co tego dnia oświęcimianom pozwolili nowotarżanie.
Podhalanie kontrolowali przebieg wydarzeń na lodzie i w tercji trzeciej swoją przewagę udokumentowali kolejnymi dwoma trafieniami. W 48 min po raz drugi tego dnia sposób na pokonanie Fikrta znalazł Dariusz Gruszka, a w 54 min defensywę Unii rozmontował kanadyjsko-fiński duet Bryan McGregor – Jussi Tapio.
–Podhale wygrało jak najbardziej zasłużenie, ale wydaje mi się, że za wysoko, biorąc pod uwagę przebieg meczu. Gdybyśmy wykorzystali choć jedną trzecią z okresów gry w przewadze, to na pewno zwiększylibyśmy swoje szansę na zwycięstwo. Trudno. Teraz krótki odpoczynek, regeneracja i walczymy dalej – ocenił kapitan Unii Jerzy Gabryś.
–Chcieliśmy dobrze zacząć ten play-off i myślę, że nam się to udało. Nie tylko wygraliśmy, ale myślę, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. Mogło być lżej gdybyśmy w tych pierwszych 15 minutach wykazali się lepszą skutecznością. Potem było troszkę nerwowo przez kary, które łapaliśmy, ale udało się nam przetrwać ciężkie chwile, a gole numer dwa i trzy pozwoliły nam już przejął pełną kontrolę nad meczem. Teraz już zapominamy o tym spotkaniu i myślimy o sobotnim pojedynku – podkreślił strzelec dwóch bramek dla PodhalaDariusz Gruszka.
- Gratuluję Podhalu wygranego meczu. To jednak nie koniec rywalizacji. Przegraliśmy głównie przez niewykorzystane okresy gry w przewagach. Drugi taki ważny moment to były te dwa gole stracone w drugiej tercji po przegranych „bulikach”. W trzeciej tercji chcieliśmy jeszcze podjąć walkę, ale Podhale już umiejętnie pilnowało wyniku, czekało na swoje szanse i dwukrotnie nas skontrowało – podsumował trener UniiJosef Dobosz.
–Cieszymy się ze zwycięstwa, ale to dopiero pierwszy z trzech kroków jakie trzeba wykonać aby znaleźć się w półfinale. Pierwsza tercja dobra z obu stron. My powinniśmy sobie w tej części gry wypracować znacznie większą zaliczkę niż jedno bramkową. Na szczęście w drugiej tercji wykorzystaliśmy błędy rywali. Prowadząc 3:0 grało się już nam dużo łatwiej. Nie zmienił tego stracony gol. Trzecia tercja to już nasza przewaga fizyczna – przyznał trener „Szarotek” Marek Ziętara.
Szkoleniowiec Podhala miał też sporo uwag do pracy arbitrów, którzy nie tylko w jego opinii popełnili w tym spotkaniu dużą ilość błędów.–Nie chciałbym krytykować, bo nie taki jest mój zamiar. Chcę tylko prosić o to by tak jak my trenerzy czy zawodnicy, wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności. W końcu jesteśmy w najważniejszej części. Jeden błąd może zniweczyć wysiłek wielu osób – zaapelował Ziętara.
TatrySki Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 5:1 (1:0, 2:1, 2:0)
Bramki: 1:0 Gruszka (Bryniczka, Wronka) 4, 2:0 Tomasik (Bryniczka, Gruszka) 25, 3:0 Wielkiewicz (Neupauer) 26, 3:1 Vosatko (Danecek, Kowalówka) 29, 4:1 Gruszka (Wronka) 48, 5:1 Tapio (McGregor) 54.
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk z Torunia i Paweł Breske z Jastrzębia.
Kary: 10-4.
Widzów: 2000.
Podhale: Raszka – Haverinen, Jaśkiewicz, McGregor, Zapała, Tapio – Tomasik, Kania, Gruszka, Bryniczka, Wronka – Łabuz, Mrugała, Michalski, Neupauer, Wielkiewicz – Wojdyła, Sulka, Stupyła, Kapica, Różański.
Unia: Fikrt – Bezuska, Vosatko, Kowalówka, Danecek, Wojtarowicz – Gabryś, Modrzejewski, Szewczyk, Haas, Adamus – Kysela, Nowotarski, Budzowski, Wanat, Piotrowicz oraz Paszek.
Komentarze