Problemem słaba skuteczność
Trener JKH GKS Jastrzębie Róbert Kaláber ocenił przegrane 1:2 spotkanie z Comarch Cracovią i opowiedział o ciężkiej sytuacji kadrowej w drużynie.
- Z naszej strony był to dobry mecz. Pierwsze dwie tercji były udane, natomiast w trzeciej zagraliśmy słabiej, przez co straciliśmy gola i Cracovia doprowadziła do wyrównania. Wiedzieliśmy, że krakowianie zaatakują i dlatego swych szans musieliśmy szukać w kontrach. Szkoda dobrej sytuacji Bordowskiego z końcówki spotkania. Mimo wszystko jestem zadowolony z jednego punktu, zdobytego na trudnym terenie w Krakowie – ocenił przegrane spotkanie 1:2 z Comarch Cracovią, trener Jastrzębia Róbert Kaláber, który narzekał zwłaszcza na słabą skuteczność.
- Tacy zawodnicy jak Richard Bordowski czy Leszek Laszkiewiecz nie mają problemów ze zdobywaniem goli. Ten problem tyczy się młodych zawodników, którzy walczą i są zdyscyplinowani, jednak ta skuteczność u nich szwankuje – twierdzi opiekun jastrzębian. – To prawda, że mamy skład jaki mamy, ale gdy zawodnik dostaje krążek przed bramką, powinien wykorzystać okazję.
Szkoleniowiec zwrócił także uwagę na problemy kadrowe z jakimi boryka się drużyna JKH. – Brakuje nam przede wszystkim bramkarza, gdyż kontuzjowany jest Mate Tomljenović, a David Zabolotny nawet jeśli ma kryzys formy to musi bronić. Poza tym niedawno opuścili nas Vladimír Lukáčik oraz Tomáš Semrád, który miał problemy rodzinne.
- W tej chwili w kadrze mamy aż ośmiu młodzieżowców, a walczymy jak równy z równym z takimi zespołami jak Tychy czy Cracovia. Te wyniki zawsze są na styku. Zajmujemy czwartą pozycję w lidze, a przez ostatni miesiąc tylko w Pucharze Polski przegraliśmy większą liczbą bramek, kiedy to Cracovia strzeliła nam trzy gole – mówi Róbert Kaláber.
46-letni Słowak poinformował także, iż większość kontuzjowanych zawodników takich jak bramkarz Tomljenović czy napastnik Tomasz Kulas powróci do gry za około dwa tygodnie. Problemem jest kontuzja Michala Plichty. Czeski napastnik doznał urazu podczas meczu z Unią Oświęcim i czeka go przymusowa przerwa, która potrwa co najmniej do końca stycznia.
W świetle pojawiających się ostatnio doniesień prasowych warto zaznaczyć, że opiekun jastrzębian zarówno po meczu z Comarch Cracovią, jak i na zakończenie konferencji prasowej uścisnął dłoń opiekunowi gospodarzy Rudolfowi Roháčkowi i pogratulował zwycięstwa.
Komentarze