Mistrzowie Polski znokautowali Podhale (WIDEO)
GKS Tychy po raz pierwszy w tym sezonie pokonał TatrySki Podhale Nowy Targ. Trójkolorowi wygrali 6:0, wykazując się nie lada regularnością. W każdej z tercji zdobywali po dwie bramki.
–Dzisiaj zagraliśmy super mecz. Drużyna grała odpowiedzialnie z tyłu i skutecznie z przodu. Pokazaliśmy charakter i pochwały należą się całej drużynie. Bardzo cieszy nas, że przełamaliśmy serię porażek z Podhalem, a zwycięstwo w takim rozmiarze cieszy podwójnie – powiedział napastnik GKS Tychy Josef Vitek.
Już od pierwszej tercji gospodarze wyraźnie dominowali na lodzie. Swoją przewagę udokumentowali golem. Josef Vitek podcinany przez obrońców oddał niecelny strzał, który odbił się od bandy za bramką Raszki, a nadjeżdżający Patryk Kogut strzałem do pustej bramki bramki otworzył wynik spotkania. W 11. minucie Marcin Kolusz wykorzystał kontrę oddając strzał, przy którym nowotarski golkiper nie miał dużych szans na obronę.
W tercji drugiej tyszanie nie spuszczali z tonu. Mistrzowie Polski bardzo dobrze weszli w drugą odsłonę. Radosław Galant mocnym strzałem pod poprzeczkę nie dał szans Raszce. W 27. minucie Kogutzagrałwzdłuż bramkido Vitka, a ten nie miał większych problemów z pokonaniem bramkarza z Nowego Targu.
Trzecia tercja również należała do trójkolorowych, choć agresywnej gry w niej nie brakowało. Najbardziej aktywni byli Michael Kolarz oraz Filip Wielkiewicz, którzy raz po mieli ogromną ochotę do tego, by powymieniać ciosy.
Oprócz bójek padły też kolejne bramki dla tyszan. W 46. minucie gry Kamil Kalinowski podwyższył wynik spotkania, a dwie minuty później ponownie „Kalinoś” wykazał się instynktem snajpera i ustalił wynik spotkania. Pod koniec meczu okazję miał jeszcze Josef Vitek, jednak nie wykorzystał rzutu karnego.
–Złapaliśmy zadyszkę, co można zaobserwować po naszych ostatnich wynikach. Dzisiaj zabrakło nam przede wszystkim koncentracji i konsekwencji w grze. Gole padały po naszych błędach w strefie neutralnej. W drugiej tercji chcieliśmy jeszcze powalczyć, ale bramka na 3:0 ustaliła dzisiejszy mecz – powiedział napastnik TatrySki Podhale Nowy Targ Jarosław Różański.
Powiedzieli po meczu:
Marek Rączka, asystent trenera TarySki Podhale Nowy Targ:- GKS był dzisiaj drużyną lepszą należy tylko pogratulować wyniku. My borykamy się z kontuzjami. Wypadł nam Kacper Bryniczka, który ma podejrzenie złamania żuchwy. Mamy teraz chwilę przerwy i czas, aby popracować nad grą.
Krzysztof Majkowski, asystent trenera GKS Tychy:- Rozegraliśmy dzisiaj bardzo dobre spotkanie od początku do samego końca. Dominowaliśmy i graliśmy skutecznie w ataku. Gratulacje dla chłopaków dobre spotkanie w ich wykonaniu. Na przerwę rozjeżdżamy się w dobrych humorach.
GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 6:0 (2:0, 2:0, 2:0)
1:0 – Patryk Kogut – Josef Vitek (05:39)
2:0 – Marcin Kolusz – Mikołaj Łopuski (10:11,5/4)
3:0 – Radosław Galant – Adam Bagiński, Jakub Witecki (20:31)
4:0 – Josef Vitek – Patryk Kogut, Michael Kolarz (26:11)
5:0 – Kamil Kalinowski – Mikołaj Łopuski (45:16)
6:0 – Kamil Kalinowski – Mikołaj Łopuski (47:53)
Sędziowali: Zbigniew Wolas (główny) – Przemysław Gabryszak, Daniel Lipiński (liniowi)
Minuty karne: 26-16.
Strzały: 53-25.
Widzów: ok. 2000.
GKS Tychy: Kosowski – Kolarz (8), Ciura; Witecki, Galant, Bagiński – Pociecha, Sokół(2); Łopuski, Kalinowski(2), Kolusz – Kotlorz, Bryk; Kogut, Komorski, Vitek – Kartoszkin(14), Majoch
Trener:
TatrySki Podhale Nowy Targ: Raszka – Haverinen(2), Wojdyła; Tapio, Zapała(2), Jokila – Tomasik, Ałeksiuk; Różański, Bryniczka, Wronka – Łabuz(2), Sulka(4); Zarotyński(2), Neupauer, Wielkiewicz(4) – Olchawski, Kapica, Stypuła.
Trener: Marek Ziętara.
Komentarze