Wrócił z przytupem
Damian Kapica zanotował udany powrót po kontuzji obojczyka. W meczu z Unią Oświęcim, wygranym przez krakowian 6:3, 23-letni skrzydłowy zdobył dwie bramki i zaliczył asystę przy trafieniu Grzegorza Pasiuta.
– Po pięciotygodniowej przerwie zagrał naprawdę bardzo dobrze. Otarł się nawet o hat tricka, bo jeden z jego strzałów zatrzymał się na słupku – ocenił Rudolf Roháček, szkoleniowiec „Pasów”.
Kapica rozpoczął to spotkanie w trzeciej formacji u boku Olivera Paczkowskiego i Krystiana Dziubińskiego. Jednak od drugiej tercji został przez trenera ustawiony u boku „Dziubka” i Petra Šinágla.
– Grając na cztery formacje mieliśmy sporo przestojów. Nie było takiego tempa, jakiego oczekiwałem. Dlatego musieliśmy wprowadzić kilka korekt– wyjaśniał opiekun Cracovii.
23-letni skrzydłowy szybko znalazł wspólny język z kolegami z nowej formacji idwukrotnie doprowadził do wyrównania. Najpierw wykorzystał podanie Šinágla i posłał gumę pod poprzeczkę, a później skutecznie zmienił tor lotu krążka po uderzeniu Mateusza Rompkowskiego.
– Zdrowie odzyskał, a formę? Zobaczymy w najbliższych meczach – zakończył opiekun krakowian.
Dzięki zwycięstwu z Unią i porażkom Podhala (1:4 z JKH GKS Jastrzębie) oraz GKS-u Tychy (0:2 z Ciarko PBS Bank STS Sanok) Cracovia umocniła się na pozycji lidera rozgrywek. Na swoim koncie ma 66 punktów, czyli o cztery więcej od nowotarżan i dziewięć od tyszan.
Jutro "Pasy" zmierzą się na wyjeździe z sanoczanami. Początek spotkania o godzinie 18:00.
Komentarze