Zwycięstwo i awans
Po bardzo słabym meczu JKH GKS Jastrzębie pokonał Naprzód Janów 3:0. Przez ponad połowę spotkania utrzymywał się bezbramkowy wynik, jednak ostatecznie wyżej notowani jastrzębianie znaleźli sposób na defensywę Naprzodu. - Z naszej strony to była katastrofa... - mówił po spotkaniu wyraźnie zdegustowany występem swoich zawodników trener Róbert Kaláber.
Pierwsza tercja stała na bardzo słabym poziomie. Gospodarze co prawda mieli przewagę w posiadaniu krążka i kreowali więcej akcji, ale w ich poczynaniach było dużo niedokładności, a jeśli już stworzyli sobie dogodne sytuacje, to nie potrafili ich wykorzystać, jak choćby w 14. minucie Patrik Stantien, który z bliska nie pokonał Elżbieciaka po ładnej akcji i podaniu Schejbala.
W 19. minucie Kamil Górny mógł, a nawet musiał otworzyć wynik spotkania, ale mając przed sobą praktycznie pustą bramkę, nie opanował krążka. Mogło się to zemścić w ostatniej minucie, kiedy to goście wyszli z kontrą 2 na 1, ale strzał Pohla bardzo ładnie obronił Tomljenović.
W drugiej tercji obraz gry nie uległ większej zmianie, z tą różnicą, że jastrzębianie zaczęli zdecydowanie dominować na lodzie, jednak niezłe akcje przeplatali fatalnymi zagraniami i stratami krążka. W 32. minucie udało im się jednak przeprowadzić skuteczną akcję, podczas gry w przewadze. Kamil Górny z linii niebieskiej zagrał do boku, gdzie lepiej ustawiony Richard Bordowski przymierzył w długi róg i otworzył wynik spotkania.
Od momentu zdobycia bramki aż do końca tercji Elżbieciak miał dużo pracy, bowiem jastrzębianie coraz częściej zagrażali jego bramce. Niecałe trzy minuty później dał się zaskoczyć po raz kolejny i było już 2:0, a do asysty bramkę dołożył Górny, pokonując Elżbieciaka płaskim strzałem z dystansu. Janowianie w tej tercji nie stworzyli większego zagrożenia pod jastrzębską bramką, a strzały, jakie oddali w kierunku Tomljenovicia, nie sprawiły mu żadnego problemu.
W 47. minucie Stachura mógł zdobyć kontaktowego gola, po tym jak krążek niespodziewanie trafił do niego przed bramkę, jednak przegrał pojedynek z Tomljenoviciem. W odpowiedzi płaski strzał Laszkiewicza odbił się od słupka bramki Naprzodu. Chwilę później po raz kolejny jak w masło wjechali w jastrzębską obronę goście i tylko bardzo dobra interwencja Tomljenovicia uchroniła jego zespół przed stratą bramki.
Im bliżej było końca, tym zacieklej atakowali podopieczni Waldemara Klisiaka, jednak nie udało im się zdobyć chociażby honorowej bramki, a w 56. minucie Kulas powinien rozstrzygnąć losy meczu, po tym jak dostał podanie od Łukasza Nalewajki przed bramkę, minął Elżbieciaka i miał już pustą bramkę, jednak „Ela” wystawił w ostatnim momencie rękę, w którą trafił Kulas.
Co nie udało się Kulasowi, udało się chwilę później Leszkowi Laszkiewiczowi, który ustalił wynik meczu płaskim strzałem z kilku metrów. Dzięki temu zwycięstwu jastrzębianie zapewnili sobie awans do grupy mistrzowskiej.
JKH GKS Jastrzębie - Naprzód Janów 3:0 (0:0; 2:0; 1:0)
1:0 - Richard Bordowski - Kamil Górny, Patrik Stantien (31:40) 5/4
2:0 - Kamil Górny - Leszek Laszkiewicz, Richard Bordowski (34:33)
3:0 - Leszek Laszkiewicz - Richard Bordowski, Tomasz Pastryk (57:08) 5/4
JKH GKS Jastrzębie: Tomljenović - Bigos, Górny; Laszkiewicz, Nalewajka Ł., Bordowski - Pastryk, Szczurek; Danieluk, Rostkowski, Kulas - Lukáčik, Schejbal; Nalewajka R., Stantien, Plichta - Gimiński; Matusik, Jaworski, Świerski.
Trener: Róbert Kaláber.
Naprzód Janów: Elżbieciak M. - Kurz. Jakubik; Gryc, Parzyszek, Indra - Vrana, Kosakowski; Bibrzycki, Pohl, Stachura - Kozlov, Semiannikov; Elżbiaciak Ł., Micheyonok, Rajski - Lacheta, Sarna; Radwan, Piper, Podsiedlik.
Trener: Waldemar Klisiak.
Sędziowali: Maciej Pachucki (główny) - Rafał Noworyta, Paweł Pomorzewski (asystenci)
Kary: JKH - 10 min., Naprzód - 22 min.
Strzały: 40:24.
Widzów: 600.
Komentarze